Piękne historie czekają. Zapraszamy "rynną" pełną jezior prosto do konwaliowego miasta

Czytaj dalej
Fot. Fot. Wojciech Obremski
Wojciech Obremski, [oprac. Michał Korn]

Piękne historie czekają. Zapraszamy "rynną" pełną jezior prosto do konwaliowego miasta

Wojciech Obremski, [oprac. Michał Korn]

Podczas tej wycieczki poznamy piękne jeziora, ale i piękne historie. I odwiedzimy konwaliowe miasto. Ośno Lubuskie, bo o nim mowa, gdzie leży większość osób wie, ale niewielu zdaje sobie sprawę o tajemnicach, jakie skrywa miasto...

Naszą wycieczkę zaczynamy zbiórką na niewielkim parkingu tuż przy Jeziorze Czystym Małym. Nie sposób go nie zauważyć – jadąc ze Słubic w kierunku Ośna Lubuskiego, tuż przy skręcie na obwodnicę, zza drzew prześwituje srebrna tafla jeziora, które latem w dużej części zarasta. Głębokość akwenu nie jest duża, trafiają się tu jednak głębsze miejsca czy wręcz doły. Może właśnie dlatego nie można się tu kąpać. Za to Czyste Małe to raj dla wędkarzy.

Z parkingu ruszamy w głąb lasu, jadąc wzdłuż jeziora, które po mniej więcej kilometrze się kończy. Jeśli pojedziemy dalej, naszym oczom ukaże się kolejne z ośniańskich jezior – Czyste Wielkie, zwane też Kolejowym, które jest ponad trzy razy większe od swego sąsiada (27 ha).

Ośno Lubuskie z lotu ptaka:

W okolicy mówi się, że jezioro to jest najczystsze i najpiękniejsze spośród wszystkich ośniańskich akwenów. Przy słonecznej pogodzie woda ma kolor lazurowy, a przejrzystość sięga kilku metrów.

Podobnie jak Małe, Jezioro Wielkie jest mekką dla wędkarzy i amatorów podglądania dzikiej przyrody. Są tu raki i wiele gatunków wodnych ptaków. Wytrawny obserwator dojrzy tu polujące kormorany, kanie, błotniaki, perkozy i wiele gatunków dzikich kaczek. Wiosną można tu spotkać nawet kilka par gągołów. Mimo tych atrakcji, latem okolice jeziora nie są zbytnio przeludnione, toteż można liczyć na naprawdę spokojny wypoczynek. Zwłaszcza że od wschodniej strony akwenu znajduje się wygodne pole biwakowe, na którym można rozbić namiot po uprzednim zgłoszeniu tego zamiaru w ośniańskim nadleśnictwie.

Dziewięć jezior w rynnie
Zespół przyrodniczo – krajobrazowy „Uroczysko Ośniańskich Jezior” powstał w wyniku podjęcia uchwały Rady Miejskiej w Ośnie Lubuskim 9 kwietnia 2002 r. Teren o powierzchni 2.305 ha, położony w zachodniej części gminy, obejmuje rynnę dziewięciu jezior wraz z malowniczym krajobrazem polno-leśnym.

Kowalów leży na tzw. "Szlaku Romańskim". W powiecie słubickim i powiecie marchijsko-odrzańskim jest kilkanaście budowli romańskich.


Wszystkie jeziora zespołu można odnaleźć w bardzo prosty sposób, leżą bowiem w niewielkich odległościach od szlaków komunikacyjnych. Podstawową cechą krajobrazu jest bogata i urozmaicona rzeźba terenu. Występuje tutaj aż ponad 400 gatunków roślin.

BIBLIOTEKA Z PROPAGANDĄ
Jadąc dalej tzw. żółtym szlakiem dotrzemy do Lubiechni Wielkiej. Nie powinniśmy się zgubić, gdyż wokół Ośna Lubuskiego rozstawiono tablice z dokładną mapą „Szlakiem ośniańskich jezior”, na których w klarowny sposób przedstawiono drogi i ścieżki wokół okolicznych akwenów. Mapa ta szczególnie powinna „podpasować” rowerzystom.

Wracając do Lubiechni Wielkiej:

Tu, wśród kilkudziesięciu budynków rozsianych wokół sporego stawu znajduje się m.in. XIX-wieczny, neogotycki kościół filialny parafii rzepińskiej p.w. Matki Boskiej Różańcowej, niegdyś parafialny (dekanat Ośno w diecezji lubuskiej). Warto też rzucić okiem na przedwojenny, dziś nieco zaniedbany budynek, w którym jeszcze niedawno działała filia Biblioteki Publicznej w Rzepinie.

Od 1413 r. wieś należała do von Gruenberga z Radzikowa. Od 1516 r. przeszła w posiadanie rodziny von Sydow. Na gruntach ornych uprawiano głównie ziarna zbóż, groch i grykę. We wsi funkcjonowała szkoła, do której w 1774 r. uczęszczało 22 dzieci. Na początku XX wieku Lubiechnia Wielka, czyli Grosslubichow, podlegała domenie w Gajcu. Po wyzwoleniu wieś stanowiła gromadę w gminie Rzepin, a od 1954 r. przez pewien czas podlegała gromadzie w Drzeńsku. Od 1972 r. wchodziła w skład gminy Kowalów, a następnie przeniesiono ją do gminy Rzepin (1976 r.). Kościół poświęcono w 1958 r.

KAMIENNA SZACHOWNICA I REGIONALIŚCI
Z Lubiechni udajemy się do Kowalowa, leżącego w dużej mierze wzdłuż drogi wojewódzkiej łączącej Słubice z Ośnem Lubuskim. Po wjeździe do wsi od razu rzuca się w oczy późnoromański kościół, który miał powstać w latach 1250-1270. Świątynia została wzniesiona z cisowych tzw. kwadrów granitowych i posiada romański układ przestrzenny.

Wynika z tego, że kiedyś Kowalów musiał być znaczną wsią, skoro ufundowano dla niego tak okazały kościół. W 1803 r. świątynia uległa spaleniu, jednak dzięki kapitanowi von Bergowi, który zakupił majątek, jeszcze w tym samym roku została odbudowana. Jej ciekawostką jest kamienna szachownica znajdująca się tuż przy portalu, który zwieńczony jest z kolei wizerunkiem krzyża, co stanowi architektoniczną rzadkość.

Tuż za kościołem rozciąga się szeroki plac z fontanną, będący centrum kulturalnym wsi. Odbywają się tu dożynki czy inne imprezy z udziałem m.in. Koła Regionalistów z Kowalowa, których smakołyki znane są w całym regionie.

Powojenna historia Kowalowa zaczyna się 2 lutego 1945 r., kiedy to wieś została wyzwolona.

Kowalów leży na tzw. "Szlaku Romańskim". W powiecie słubickim i powiecie marchijsko-odrzańskim jest kilkanaście budowli romańskich.


Następnie wojskowe ciężarówki przywiozły do niej pierwszych osadników, pochodzących głównie z okolic Wołynia. Między 5 maja a 5 czerwca 1945 r. zorganizowano tu tzw. gminę zbiorczą, a pod koniec czerwca poświęcono kościół. W tym samym roku utworzono szkołę, a w następnym powstała tu, pierwsza w powiecie, Gminna Spółdzielnia Samopomocy Chłopskiej.
Kowalów leży na tzw. "Szlaku Romańskim". W powiecie słubickim i powiecie marchijsko-odrzańskim jest kilkanaście budowli romańskich.
Fot. Wojciech Obremski [i]Przed wojną była to szkoła, a w 1945 r. na fasadzie pojawił się wielki napis w języku rosyjskim: „Niech żyje Armia Czerwona!”. Slogan ten, jak mówią miejscowi, miał być już dawno zamalowany, ale dziś nikomu już się z tym nie spieszy – ani im, ani władzom gminy.[/i]

NAJSTARSZA ŚWIĄTYNIA I PRZEDNIE WINO
W Radowie, który jest naszym kolejnym etapem, znajduje się jeden z najstarszych kościołów na Ziemi Lubuskiej. Ta nieco zapomniana, ale z pewnością urokliwa świątynia powstała prawdopodobnie w połowie XIII wieku, a z czasów romańskich zachowały się tutaj zamurowany półokrągły portal i trzy romańskie okna w tylnej ścianie prezbiterium, symbolizujące Trójcę Świętą.

Kowalów leży na tzw. "Szlaku Romańskim". W powiecie słubickim i powiecie marchijsko-odrzańskim jest kilkanaście budowli romańskich.
Fot. Wojciech Obremski

Warto też dodać, że zachowały się zapiski z 1718 r. o tutejszej karczmie, w której karczmarz przygotowywał rocznie 50 beczek wyjątkowego, lokalnego piwa.

SIEDZIBA BISKUPÓW
Następnie przyjeżdżamy do Sienna, czyli dawnej posiadłości biskupów lubuskich, poświadczonej dokumentem z 3 lutego 1317 r. biskupowi Stefanowi II przez margrabiów Waldemara i Jana. Wieś pozostawała własnością biskupów aż do reformacji. Obecny kościół, późnogotycki, z cegły i kamieni narzutowych, powstał na początku XVI w. Na belkowaniu wzniesionym w 1786 r. wisiały niegdyś dwa zabytkowe dzwony. Kościół ucierpiał podczas II wojny światowej i po odbudowie, w 1957 r. został poświęcony jako p.w. Znalezienia Krzyża św. Od 1976 r. występuje już pod tytułem Matki Boskiej Ostrobramskiej.

MIASTO OTOCZONE MURAMI
Naszą wycieczkę kończymy w Ośnie Lubuskim, które należy do bogatszych w zabytki miast Ziemi Lubuskiej i jest jednym z kilku, które zachowały średniowieczne mury obronne.

Wzniesione w 1477 r., w których umieszczono 12 baszt, otaczają miasto na długości 1350 m, są zbudowane z głazów narzutowych, nadbudowane cegłami. W zachowanej baszcie było kiedyś więzienie, a przy jednej z rozebranych bram miejskich zachowała się część ciekawego budynku bramnego. W przyszłym roku planuje się gruntowny remont fortyfikacji.

Na długo przed 1939 rokiem Ośno Lubuskie było celem letnich wypadów mieszkańców Berlina. Było zwane kwiatowym lub konwaliowym miastem.

Kowalów leży na tzw. "Szlaku Romańskim". W powiecie słubickim i powiecie marchijsko-odrzańskim jest kilkanaście budowli romańskich.


Do początku XX wieku Ośno Lubuskie (Drossen) było stolicą powiatu Westernberg i słynęło właśnie z pól konwaliowych, które otaczały miasto. Ośniańskie plantacje stanowiły najważniejszą gałąź gospodarki w powiecie. Eksportowano je przez długie lata do Anglii, Ameryki, Rosji i Skandynawii. W hodowli nie chodziło o pozyskanie kwiatów, ale kłączy zdolnych do kwitnienia.

Najstarszą budowlą Ośna jest okazały kościół św. Jakuba pochodzący z 1298 r., z wysoką, masywną wieżą ozdobioną blendami.

Wewnątrz znajduje się m.in. późnorenesansowy polichromowany ołtarz z 1627 r., ambona z 1619 r., kamienna chrzcielnica z 1667 r.

Nie można zapomnieć o neogotyckim ratuszu z 1843 r., który postawiono na miejscu starszego, gotyckiego z 1544 r.

Na cmentarzu znajdziemy późnogotycką kaplicę św. Gertrudy, pochodząca z XIV w. Zresztą w Ośnie po zabytkach wręcz depczemy, gdyż „kocie łby”, na które narzekają kierowcy to XVI-wieczny bruk.

Wojciech Obremski, [oprac. Michał Korn]

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.