Tu lwy orzekały o dziewictwie kobiet. Odkryj tajemnice Łagowa!

Czytaj dalej
Fot. Fot. Mariusz Kapała
Ewa Dziardziel, Anna Słoniowska, Henryka Bednarska [oprac. Michał Korn]

Tu lwy orzekały o dziewictwie kobiet. Odkryj tajemnice Łagowa!

Ewa Dziardziel, Anna Słoniowska, Henryka Bednarska [oprac. Michał Korn]

- Wszystkie drogi prowadzą do Łagowa – mówi nasz przewodnik Zygmunt Jaworski z Łagowskiego Stowarzyszenia Turystyki Rowerowej i Pieszej. Jednak naszą wyprawę rozpoczniemy w samym centrum Łagowa, czyli od amfiteatru położonego tuż przy zamku Joannitów. To tu przecinają się wszystkie szlaki. A niedaleko jest informacja turystyczna, w której dostaniemy mapy z zaznaczonymi szlakami.

Amfiteatr? Pamiętajmy, że to w Łagowie odbywa się najstarszy w Polsce festiwal filmowy. To tutaj przyjeżdżano, aby spotkać gwiazdy... Wchodzimy do parku zamkowego, gdzie z drewnianego pomostu rozpościera się piękny widok na spokojne, polodowcowe Jezioro Trześniowskie.

- Moglibyśmy przejść wzdłuż jeziora, aż do rezerwatu leśnego „Buczyna Łagowska”, ale weszlibyśmy już na teren poligonu wojskowego, a tam nie zawsze można się dostać. Czasem podczas szkoleń, tak jak właśnie dziś, teren jest zamknięty – zaznacza nasz przewodnik.

Wybieramy zatem krótszą drogę i idąc w stronę rezerwatu krajobrazowego „Nad Jeziorem Trześniowskim”, wchodzimy na Sokolą Górę. Wąskimi schodkami z poukładanych kamieni, potrzymanych drewnianymi kładkami, dochodzimy do starego cmentarza ewangelickiego. Tą nekropolią zawładnęła już przyroda. Najstarszy nagrobek, pochodzący z 1860 roku, przykrywa gruba warstwa mchu. Granice cmentarza wyznaczają aleje drzew, dziś już niekompletne. Mimo dewastacji, zachowało się jeszcze kilkadziesiąt nagrobków i płyt z charakterystycznymi zdobieniami (...)

Tu lwy orzekały o dziewictwie kobiet. Odkryj tajemnice Łagowa!
Fot. Mariusz Kapała [i]Naszym przewodnikiem jest oczywiście Zygmunt Jaworski, który o Łagowie może opowiadać w nieskończoność.[/i]

- Po wojnie ludzie myśleli, że w grobach Niemcy zakopali kosztowności, dlatego część grobów, była rozkopywana. Oczywiście żadnych skarbów nie znaleźli – opowiada Zygmunt Jaworski, próbując znaleźć wytłumaczenie dlaczego groby są tak zaniedbane. Mimo wszystko, czuć w tej części Sokolej Góry dawną historię, nawet jeśli dziś powoli zaczyna przykrywać ją roślinność. Między grobami wyrosły lipy i jawory, a w runie leśnym możemy zobaczyć chronione gatunki: barwinek pospolity, bluszcz i przylaszczkę...

Mijamy cmentarz, ale nie schodzimy jeszcze z góry. Dotrzemy do sporego wąwozu. - Możliwe, że to robota lodowca, ale mogą to być jakieś wały obronne, bowiem tuż obok widać pozostałości po grodzisku obronnym z przełomu XII i XIII wieku – mówi nasz przewodnik – może nawet kiedyś był tu Mieszko...? Dzisiaj mieszkają tutaj tylko borsuki, których jamy możemy spotkać po drodze. Pasjonaci mówią o odtworzeniu w tym miejscu grodziska, ale to pieśń raczej dalekiej przyszłości.

Tu lwy orzekały o dziewictwie kobiet. Odkryj tajemnice Łagowa!
Fot. Mariusz Kapała

Łagów znajduje się na terenie najstarszego w regionie Łagowsko-Sulęcińskiego Parku Krajobrazowego. Najciekawsze elementy przyrodnicze to malownicza rynna jeziora Łagowskiego i Trześniowskiego o długości 15 km oraz duży kompleks lasów bukowych porastających kulminację moreny czołowej Bukowiec - 227m, uchodzącym za najwyższy w województwie (wyższa jest tzw. Góra Żarska). Na terenie parku znajdują się trzy bardzo interesujące rezerwaty przyrody: Nad Jeziorem Trześniowskim, Buczyna Łagowska, Pawski Ług.

O niesamowitej historii Łagowia świadczy nie tylko Zamek Joanitów. Znajdziecie tam również fragmenty murów oraz bramy, które broniły dostępu do miejscowości (Marchijska - poniżej, Polska - powyżej):

Tu lwy orzekały o dziewictwie kobiet. Odkryj tajemnice Łagowa!

Po lewej stronie od grodziska widzimy kolejny wąwóz
Jest dość głęboki, a ziemia przy samym zboczu grząska, więc nie polecamy podchodzić zbyt blisko krawędzi, chociaż widok stamtąd jest imponujący. Na dole widać pozostałość po kanale łączącym jezioro Trześniowskie z Łagowskim, to małe bagno, przy którym rosną wysokie drzewa. Powoli schodzimy z Sokolej Góry. Powoli, bo wybraliśmy dość strome zejście, choć zaraz obok, jest znacznie łagodniejsza droga. Na samym dole dochodzimy do rozwidlenia leśnej ścieżki. Po prawej stronie widzimy zachodnią część jeziora Trześniowskiego, a z lewej wąwóz, który podziwialiśmy z góry. Podążając jego dnem dojdziemy do punktu wyjścia, czyli do amfiteatru. A idąc brzegiem jeziora, a potem znów lasem przez około sześć kilometrów, dojdziemy do Jemiołowa i starej kuźni, o której opowiemy później.

TO OSIEM JEZIOR
Na terenie Łagowskiego Parku Krajobrazowego znajduje się osiem jezior. Największe z nich Trześniowskie, zwane też jeziorem Ciecz, zajmuje 185,7 ha. Jego maksymalna głębokość wynosi 59 m, co plasuje je na dziesiątym miejscu w kraju. Uważane jest za najpiękniejsze jezioro w całym regionie lubuskim. Zawdzięcza to przede wszystkim swemu położeniu: wije się jak rzeka w rynnie utworzonej przez strome zbocza porośnięte lasami.



Wzdłuż jego brzegów biegną szlaki turystyczne: czerwony i żółty. Podobnie prezentuje się Jezioro Łagowskie (niem. Lagower See). Akwen także rynnowy o powierzchni 82 ha, odwadniane przez potok Łagowa. W przeszłości było częścią Jeziora Trześniowskiego - powstało wskutek sztucznego przedzielenia tych akwenów. Na przesmyku między tymi jeziorami leży Łagów, nazywany perłą Ziemi Lubuskiej. Okolica obfituje w jeziora m.in. Buszno (51 ha), Buszenko (28 ha), Czarne (2 ha), Bobrze, Linie, Malcz Północny i Malcz Południowy (99 ha).

Jezioro Trześniowskie możemy też objechać rowerem, chociaż jest tam kilka trudnych odcinków, jak np. strome brzegi są obrośnięte lasem bukowym.

Tu lwy orzekały o dziewictwie kobiet. Odkryj tajemnice Łagowa!
Fot. Mariusz Kapała [i]Dla wielu cyklistów Łagów jest idealnym miejscem o pięknych widokach do uprawiania turystyki...[/i]

- Czasem drzewo gdzieś upadnie, a że to park krajobrazowy, to nie można z nim nic zrobić - rozkłada ręce pan Zygmunt. - Za to jesienią ten las wygląda przepięknie, tylu odcieni brązu, czerwieni i żółci, wcześniej nie widziałem. Zimą też warto tu przyjechać. Zwłaszcza w noc sylwestrową. Wtedy organizujemy spacer z pochodniami i wyruszamy o północy. Z roku na rok przyjeżdża coraz więcej chętnych. Ostatnio nawet zabrakło nam pochodni

Nawet teraz idąc tędy latem, warto obserwować, krok po kroku, otaczającą nas przyrodę. - Ludzie idą z kijkami, czy pędzą na rowerach i w ogóle nie patrząc na to, co mijają po drodze. A warto się zatrzymać, przyjrzeć, a często nawet zachwycić tym, jak niesamowite rzeczy potrafi stworzyć natura – dodaje.

Wracamy w stronę amfiteatru, by ochłodzić się przy brzegu jeziora Łagowskiego.

Po drodze przechodzimy przez skwer ks. Jana Dzierżonia. Uroczy zakątek, tuż przy samym jeziorze. Strudzony wędrowiec może odpocząć na ławce i ochłodzić się wodą z kranu, której jednak pić nie polecamy. W małym skwerze znajduje się też kapliczka Matki Boskiej, z charakterystycznym ulem u dołu. Pewnie ksiądz Jan był pszczelarzem, ale tego nasz przewodnik nie potwierdza. Sprawdzamy. Tak, to twórca nowoczesnego pszczelarstwa. Odkrył... dzieworództwo.

Wzdłuż jeziora Łagowskiego prowadzi szlak pieszo-rowerowy, a także nordic walking. Turystów z kijkami, można zresztą spotkać tam przez cały rok. Dziewięciokilometrowa ścieżka biegnie przy samej wodzie i przechodzi przez mostek nad rzeczką wpływającą do jeziora Łagowskiego, gdzie na łące czujne oko obserwatora może dostrzec żurawie. Trzy kilometry to droga utwardzona, a sześć, to wąskie ścieżki leśne. Na trasie są trzy miejsca piknikowe.

MIŁOSZ SZUKAŁ TU NATCHNIENIA
Klimat, magia i romantyzm tego miejsca działają na artystów jak magnes. Natchnienia szukał tu Czesław Miłosz. Wypoczywał Czesław Niemen. Dwa razy w roku organizowane są plenery malarskie. Muzyka u joannitów stała się festiwalem rozpoznawalnym nie tylko w Polsce, ale i poza jej granicami.

Tu lwy orzekały o dziewictwie kobiet. Odkryj tajemnice Łagowa!
[i]Turnieje rycerskie obok Lata Filmowego, to jedna z największych atrakcji Łagowa.[/i]


Jednak największa łagowska impreza to Lubuskie Lato Filmowe, najstarszy tego typu festiwal w kraju. Nie bez powodu Łagów znalazł się w pierwszej dziesiątce najbardziej romantycznych miejsc w Polsce. Co tak niezwykłego kryje się w tym miejscu? Wejdźcie na szczyt warowni joannitów, usiądźcie nad brzegiem jeziora Trześniowskiego, przespacerujcie się po starym lesie, a przekonacie się sami, że Łagów to Perła Ziemi Lubuskiej.

Wracamy do obiecanego Jemiołowa
To mała wioska oddalona o 6 km od brzegów Jeziora Trześniowskiego, można tam dotrzeć na pieszo, rowerem, szlakiem wzdłuż jeziora, a także samochodem. A dlaczego warto tam pojechać? Już wyjaśniamy. To poniemiecka miejscowość, kiedyś zwana Petersdorf, niezwykle urokliwa. Już na samym wjeździe witają nas młode bociany. Z daleka widać mały kościółek, w stylu klasycystycznym. Kościół pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego pochodzi z XVIII wieku.

Na jego szczycie mieści się drewniana wieża, w której kiedyś znajdował się spiżowy dzwon. Dzisiaj można go zobaczyć w przedsionku kościoła. Jego miejsce na wieży zajął nowy ufundowany przez mieszkańców wsi. W środku kościoła znajdziemy ołtarz z 1730 roku. Z tym zabytkowym miejscem związana jest legenda o cudownym obrazie. Po drugiej wojnie światowej w kościele wisiał obraz Najświętszej Panienki, przywieziony z Częstochowy. W latach 50. boczna część ołtarza zajęła się od palących się świec, jednak obraz pozostał nienaruszony.

Tuż za kościołem, skręcamy drogą w prawo

Tu lwy orzekały o dziewictwie kobiet. Odkryj tajemnice Łagowa!
Fot. Mariusz Kapała Te konie co prawda nie rżą, ale kowal potrafi robić prawdziwe podkowy. Wykuje także jedną dla Was!

Jedziemy do kuźni, głównej atrakcji turystycznej Jemiołowa. Pasjonat starych maszyn rolniczych, w 2006 roku otworzył tam skansen. Możemy nie tylko przyjrzeć się używanym kiedyś maszynom, ale również sprawdzić jak „działa” pług, brony czy snopowiązałki i wiele innych maszyn. Nie są to bowiem tylko eksponaty do oglądania. Na pamiątkę wizyty w kuźni, za kilka złotych, kowal może w kilka chwil, wykuć małą podkówkę.

Tu lwy orzekały o dziewictwie kobiet. Odkryj tajemnice Łagowa!
Fot. Mariusz Kapała [i]Kuźnia, to jedna z głównych atrakcji Jemiołowa. Możemy nie tylko przyjrzeć się używanym kiedyś maszynom, ale również sprawdzić jak „działa” pług i wiele innych maszyn.[/i]

Tuż obok skansenu jest staw, przy którym zbudowano uroczy mostek dla zakochanych, ozdobiony kwiatami. - Podczas dożynek przechodzi tędy uroczysta parada. Mieszkańcy się przebierają, organizują przedstawienia, występy i jest zabawa, jak to na dożynkach... - opowiada nasz przewodnik.

Wracamy do Łagowa drogą, przy której znajduje się maszt radiowo-telewizyjny. Centrum Nadawcze powstało w latach 1960-1962 i wznosi się na wysokość 314 metrów. Do Łagowa faktycznie dotrzemy nie tylko każdą drogą, ale także niemal każdym środkiem transportu, samochodem, rowerem, a i piesi dadzą radę.

Czy zamek był własnością templariuszy, nie wiadomo. W rękach joannitów znalazł się w 1347 r. oddany w zastaw za 400 grzywien srebra przez margrabiego branderburskiego Ludwika.

W efekcie miejscowość należała do zakonu przez kolejne 450 lat. Tu też znajdowała się ich potężna komandoria.
W pierwszych latach panowania joannici zbudowali zamek obronny, później postawili dwie bramy: od wschodu Bramę Polską (XV wiek, gotycka), od zachodu Bramę Marchijską (z XV wieku, w górnej części szachulcowa). – W środku między bramami joannici stworzyli niezależną enklawę – mówi Julian Ordowski, nasz ekspert w Łagowie.

Tu lwy orzekały o dziewictwie kobiet. Odkryj tajemnice Łagowa!
Fot. Mariusz Kapała [i]Łagów nie na darmo cieszy się mianem lubuskiej perły. Położona w bukowym lesie, nad dwoma jeziorami jest naszą regionalną wizytówką.[/i]

Skąd najlepiej może być widać tę perłę Ziemi Lubuskiej? Oczywiście z wieży zamkowej. No to się wspinamy. Pierwsze 80 schodków niemal śmigamy, kolejnych już nie da się tak pokonać, bo wąskie i kręte, jak na zamkowe przystało. 134 schody i... dech zapiera w piersiach. Nie ze zmęczenia, ale widoku: z jednej strony jezioro, z drugiej też, a dalej przepiękna zieleń Łagowskiego Parku Krajobrazowego.

Tu lwy orzekały o dziewictwie kobiet. Odkryj tajemnice Łagowa!
Fot. Mariusz Kapała

Z wieży doskonale widać obie bramy, które do dziś wyznaczają centrum. Jak się dowiedzieliśmy, w obu można... przenocować. Do wyboru komfortowe pokoje w Bramie Polskiej, apartamenty w Bramie Marchijskiej. I oczywiście inne noclegi. Bo w Łagowie koniecznie trzeba zostać.

DOBRAWKA, CO NIE CHCIAŁA KOMTURA
Wierzcie, lub nie, ale w Łagowie powiadają, że zamczysko joannitów nawiedzone jest przez duchy. Wierzcie, lub nie, ale historia o wielkiej miłości, odwadze i pożądaniu mogła zdarzyć się naprawdę...

Tu lwy orzekały o dziewictwie kobiet. Odkryj tajemnice Łagowa!


Opowieść zaczyna się w łagowskiej sukiennicy, dawno temu, bo w XV w. Za dwoma jeziorami i wielkim lasem żył rzemieślnik imieniem Wrzeciona. Pewnego razu odwiedził go łagowski komtur. Pośród sukien i materiałów ujrzał Dobrawkę, piękną córkę sukiennika. Kontur wrócił do zamku, ale jeszcze tego samego dnia posłał po dziewczynę. Jednak serce Dobrawki należało do młodego Wawrzeka.

Strażnicy nie zważali na miłość młodych i uprowadzili dziewczynę do maltańskiej twierdzy.



Niewieściego serca nie odmienił głód, ni groźby. Dobrawka nie uległa komturowi. Ten, rozwścieczony uporem dziewczyny, kazał zamknąć ją w baszcie. Na ratunek ukochanej pospieszył Wawrzek. Młodzieniec przebrał się za kupca i uraczył strażników beczką wina. Gdy wszyscy już posnęli, odważny kawaler wdarł się do wieży i uwolnił ukochaną. Młodzi byli już przy brzegu jeziora, kiedy z okna swojej komnaty wypatrzył ich komtur. Opętany pożądaniem rycerz zebrał straż i ruszył w pogoń.

Tu lwy orzekały o dziewictwie kobiet. Odkryj tajemnice Łagowa!


Na środku jeziora siły opuściły Wawrzeka. Kiedy pościg był tuż, tuż, Dobrawka zwróciła się do niebios. Rzekła Stwórcy, że jest gotowa na wszystko, byleby udało im się uciec. Bóg zlitował się nad kochankami i zamienił ich w złote rybki. W tej samej chwili niebo się rozdarło i w łódź komtura trafił ognisty piorun. Od tej pory, gdy tylko zegar wybije północ, duch rycerza błąka się po zamczysku. I choćbyście wiary legendzie nie dali, to patrzcie uważnie w taflę jeziora Trześniowskiego. Ludzie powiadają, że od czasu do czasu w jeziorze można dostrzec dwie złote rybki.

WIEKOWE MEBLE W OGNISKU
Kiedyś można tu było sprawdzić, która z kobiet jest dziewicą. – Przed jednym z wejść do zamku stały kamienne lwy. Jak głosi legenda, oba ryczały, gdy z zamku wychodziła dziewica. Ale tego ryczenia nikt nigdy nie słyszał – opowiada ze śmiechem J. Ordowski. Teraz tego już się nie sprawdzi, bo w latach 50. XX wieku lwy wywieziono. Stoją dziś przed filharmonią w Poznaniu.

J. Ordowski twierdzi, że jeszcze w czasie II wojny na łagowskim podzamczu stały budynki miejscowych rzemieślników.

SKARB TEMPLARIUSZY
Mimo nacisków pasjonatów i poszukiwaczy skarbów naukowcy poddają w wątpliwość informację, że Łagów był pierwotnie własnością templariuszy. W roku 1299 miejscowość należała do panów brandenburskich. 15 kwietnia trzej margrabiowie Otto, Konrad i Henryk sprzedali swoją część majątku jako zadośćuczynienie win rycerzowi Albertowi von Klepitz (Klepicz) i jego najbliższym. 9 grudnia 1347 margrabia Ludwig zastawił Łagów obok innych dóbr Zakonowi Joannitów za 400 grzywien srebra.

Tu lwy orzekały o dziewictwie kobiet. Odkryj tajemnice Łagowa!


Zakon Joannitów, najstarsze z trzech wielkich rycerskich stowarzyszeń mnichów czasie wypraw krzyżowych, powstał około 1060 roku w Ziemi Świętej jako bractwo szpitalników. Przekształcony w zakon rycerski zawsze uważał opiekę nad chorymi, obok walki przeciw niewiernym, za swój najszlachetniejszy obowiązek. W Łagowie zakon umieścił się , wkrótce po uzyskaniu miejscowości, siedzibę komandorii, która obejmowała rozległą okolicę z 18 wioskami ( wśród nich dzisiejsze Templewo, Wielowieś, Boryszyn) i miastem Sulęcinem jako schedę po kasacie Zakonu Templariuszy.

Wtedy też na polecenie władców brandenburskich joannici łagowscy konwojowali kupców przemierzających tak zwany Trakt Polski, wędrujących do Międzyrzecza. Nie czynili tego jednak bezinteresownie, jak mogłoby wynikać z przytoczonej reguły. Według informacji z 1505 roku mieli otrzymywać za to opłatę - 9 groszy za konia użytego w ciągu dnia w tym celu, poza tym odszkodowanie za każdego zabitego konia i chłopa.

Wkrótce po objęciu panowania nad okolicą joannici przystąpili do budowy zamku, sytuując go na wzgórzu morenowym na przesmyku między jeziorami: Trześniowskim od północy i Łagowskim od południa. U podnóża warowni powstała służebna osada rzemieślnicza, zabezpieczona murami obronnymi z dwoma bramami...

Tu lwy orzekały o dziewictwie kobiet. Odkryj tajemnice Łagowa!


Ostatnim komturem był landgraf Fryderyk von Hessen-Philippsthal. Zakon Joannitów w Prusach został skasowany edyktem królewskim 30 października 1810 roku, a jego dobra przejęte przez państwo.

- Ale przyszła wyzwolicielska Armia Radziecka i wszystko podpalała. Dlaczego?! Przecież tu nie było żadnego Niemca, nie padł ani jeden strzał - mówi. Opowiada, że na przełomie 80. i 90. lat XX wieku rozmawiał z Niemką, byłą mieszkanką zamku: - Jak przyszli Rosjanie, ona z rodziną uciekła do Jemiołowa. Obserwowali, co dzieje się w zamku. Widziała, jak rosyjscy żołdacy wyciągali z zamku wiekowe meble, łamali je i wrzucali do ogniska, by ogrzać łapki. Opowiadała mi to i płakała. Nie dlatego, że to było jej, ale dlatego, że zniszczyli dzieła sztuki.

Łagowskie Ciekawostki:

ŁAGÓW NA ARCHIWALNYCH POCZTÓWKACH:

BUKI, CISY I DĘBY
W Łagowskim Parku Krajobrazowym chyba najbardziej zachwycają buki, potężne i dostojne, mają po około 120 lat. Bukowy las widnieje nawet na XVII-wiecznych mapach.

Tu lwy orzekały o dziewictwie kobiet. Odkryj tajemnice Łagowa!

W parku jest też duże skupisko cisów. Na każdym chyba robi wrażenie buk czerwonolistny, znajdujący się tuż przy łagowskim zamku. Rozpiętość jego gałęzi sięga 25 m. A przy ośrodku wypoczynkowym Leśnik, nad jeziorem, rośnie oryginalne drzewo - tulipanowiec amerykański. Ma, jak twierdzą znawcy, około 200 lat.

KAMIEŃ POKUTNY
W Wielowsi, w pobliżu neogotyckiego kościoła znajduje się tajemniczy kamień. Zdaniem naszego eksperta Błażeja Skazińskiego to kamień pokutny.

Co o nim wiadomo? Prawo średniowieczne stanowiło, że morderca po udowodnieniu mu winy zobowiązany był pokryć koszt pogrzebu ofiary, łożenia na utrzymanie i wychowanie dzieci zabitego. Ponadto winowajca musiał odbyć pieszo i boso pielgrzymkę do miejsca świętego. Dla pojednania z rodziną zamordowanego wystawić w miejscu zbrodni własnoręcznie wykuty krzyż.

POSZŁO O OPATA I OWCE
W wigilię 1629 r. grupa zbrojnych z Międzyrzecza najechała kilka wsi, m.in. Templewo, Wielowieś i porwała z 700 owiec. Prawo w tych wsiach stanowił kasztelan z międzyrzeckiego zamku, ale należały one do joannitów z Łagowa.

Tu lwy orzekały o dziewictwie kobiet. Odkryj tajemnice Łagowa!

Po najeździe zrozpaczeni wieśniacy poskarżyli się komturowi z Łagowa Konradowi von Burgsdorf. Ten nie namyślając się napadł na klasztor cystersów w Paradyżu, porwał tamtejszego opata i wywiózł w głąb Branderburgii. Sytuacja stała się niebezpieczna, w każdej chwili mógł wybuchnąć konflikt zbrojny. Spór zażegnał wielki mistrz joannitów ze Słońska. Po jego mediacjach ze skłóconymi stronami wieśniacy odzyskali owce, a cystersi z Paradyża swego opata.

LATO FILMOWE
Przez lata Łagów słynął także z... filmów. A raczej z filmowego festiwalu. Coroczne Lubuskie Lato Filmowe było najstarszym w Polsce festiwalem filmowym. Twórcy z całego świata rywalizowali o główną nagrodę - Złote Grono.

Tu lwy orzekały o dziewictwie kobiet. Odkryj tajemnice Łagowa!
[i]Poza latem filmowym jedną z letnich atrakcji Łagowca są turnieje rycerskie.[/i]

Od 1990 roku Lubuskie Lato filmowe jest festiwalem międzynarodowym pokazującym dokonania filmowców z krajów postkomunistycznych. Do Łagowa zjeżdżają wówczas autorzy filmów, którzy uczestniczą w seminariach oraz w dyskusjach z publicznością. A bywali tutaj najwięksi. Skąd czas przeszły? W tym roku festiwal nie odbył się.

Mówi się, że Perła Ziemi Lubuskiej ma trzy oblicza: historyczne, artystyczne i przyrodnicze. Każde z nich to osobna historia. Ale żeby zrozumieć Łagów, trzeba poznać go we wszystkich odsłonach.

DWIE TABLICE Z PIASKOWCA
Warownia joannitów z XV wieku rozbudza wyobraźnię. Festyny, dawne stroje, tańce i turnieje rycerskie pielęgnują pamięć o dawnym Łagowie. Wąskie, średniowieczne uliczki, bajkowe bramy wjazdowe i mury obronne dodatkowo podsycają fantazję. Odkrycia archeologów tylko dolewają oliwy do ognia. To właśnie przez Łagów w czasach rzymskich wiódł słynny bursztynowy szlak.

Tu lwy orzekały o dziewictwie kobiet. Odkryj tajemnice Łagowa!


Historia splata się tu z miejscowymi legendami, tak jak z tą o bożej zemście. Wiemy, że komtur Andreas von Schlieben istniał. Wiemy też, że w XVI wieku złamał śluby czystości, biorąc sobie żonę. Miał z nią syna, który umarł w wieku dwóch lat. Tyle wiemy ze źródeł. Resztę dopowiada legenda. Chłopiec ponoć utopił się w studni. Ojcu z żalu pękło serce, a matka w rozpaczy rzuciła się z zamkowych krużganków i od tej pory przemierza komnaty jako biała dama. Te wydarzenia upamiętniają dwie duże tablice z piaskowca zawieszone na kościelnych murach.

Jakie Łagów skrywa tajemnice?

Co najbardziej utkwi nam w pamięci? Stare drzewa kłaniające się szmaragdowej tafli jeziora? A może zamczysko górujące nad średniowiecznym miasteczkiem? Może las złocący się już na nadchodzącą jesień? A może jednak wąwozy usłane omdlałymi olchami, bukami i brzozami? Najlepiej zapamiętać wszystko i wciąż wracać po więcej.

Żeby zrozumieć, na czym polega fenomen Łagowa, trzeba odwiedzić drewniany mostek w centrum. Łagów zbudowano na przesmyku między jeziorami: Łagowskim i Trześniowskim. Most, na którym stoimy, rozciąga się dokładnie nad kanałem łączącym oba jeziora.

Ten niezwykły krajobraz - pamiątka po lodowcu skandynawskim sprzed 15 tysięcy lat. Stąd wąwozy, urwiska i niezmierzone, podwodne czeluście. Być może jezioro Trześniowskie jest najgłębszym zbiornikiem wodnym w Polsce. Być może, bo jak dotąd nikomu nie udało się zbadać podwójnego dna. Pierwsze kończy się na głębokości prawie 60 metrów. Jak daleko sięga drugie dno? Dwóch śmiałków, którzy próbowali to sprawdzić, zapłaciło za swoją ciekawość życiem.

A TUTAJ STRASZY
Nie był widziany od dawna. Ale jest jedynym lubuskim duchem, który trafił do katalogu „Duchy polskie”. Wszystko zaczęło się w marcu 1820 roku, gdy do Łagowa przybył radca finansowy Harlem. Nocując na zamku ujrzał przy swoim łożu zakonnego rycerza (Łagów był przecież zamkiem joannitów) otoczonego płomieniami ognia.

Tu lwy orzekały o dziewictwie kobiet. Odkryj tajemnice Łagowa!


Dziś pewnie powiedziałby, że był to strażak, ale w odpowiednim raporcie – jak to radca finansowy – napisał, że postać ta przypominała mu uwieczniony na nagrobku w zakrystii miejscowego kościoła XVI-wiecznego komandora łagowskiego zamku Andreasa von Schliebena. Do tego ducha wyjątkowe szczęście miały osoby urzędowe, gdyż później widział go m.in. inspektor ze Słońska.

Andrzej von Schlieben, w XVI wieku komandor łagowskiego zgromadzenia joannitów. Jako pierwszy joannicki zakonnik, wszedł w związki małżeńskie. Czyn ten spowodował w łonie zakonu reakcję, wywołaną jednak tylko przez obawę, by praktyka małżeństw zakonników nie przyczyniła się do pomniejszenia majątku zakonu.

Późne lato prezentuje się w Łagowie wyśmienicie
Jeszcze cudowniej jest tu jesienią. – Pierwszy raz zobaczyłam to miejsce zimą i od razu się zakochałam – przyznaje Gabryś. A wiosna w Łagowie ponoć rzuca na kolana. Miejscowość leży w niecce i panuje tu specyficzny mikroklimat. Dlatego też w latach 70. była to miejscowość uzdrowiskowa.

Cień na opowieść przewodnika rzuca pobliska góra. Na jej szczyt wiodą wąskie, kamienne schody. To miejsce ma własną historię, starszą niż wszystkie inne w okolicy. W X wieku Mieszko I przyłączył te tereny do ziem polskich. Właśnie w tym okresie na wierzchołku Sokolej Góry powstała osada. Dlaczego upadła? Źródła milczą na ten temat. Szczątki dawnego siedliska Łużyczan można dziś oglądać w poznańskim muzeum. Jednak prawdziwa historia Łagowa zaczyna się pięć wieków później.

Ewa Dziardziel, Anna Słoniowska, Henryka Bednarska [oprac. Michał Korn]

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.