Tutaj chętnie pozwolimy wystrychnąć się na dudka

Czytaj dalej
Sandra Soczewa, Beata Bielecka (oprac. Michał Korn)

Tutaj chętnie pozwolimy wystrychnąć się na dudka

Sandra Soczewa, Beata Bielecka (oprac. Michał Korn)

Rzeczpospolita Ptasia stworzyła kolejne ptasie, piesze szlaki. Teraz oprócz szlaków gęgawy, derkacza i dzięcioła, są też szlaki dudka i kani.

Na początek jedziemy do Słońska. To właśnie w okolicach tej niewielkiej miejscowości znajdują się liczne szlaki turystyczne i oczywiście Park Narodowy Ujście Warty. Najnowszą atrakcją są dwa ptasie szlaki.

- Wszystko już jest przygotowane. Szlaki są oznakowane. Przed Muzeum Martyrologii, gdzie się rozpoczynają, stoi już tablica informacyjna, a na trasach są drogowskazy - mówi Izabella Engel z Towarzystwa Przyjaciół Słońska Unitis Viribus.

Dodaje, że szlaki już wcześniej były znane. Teraz zostały oznakowane.

Sprawdź, gdzie znajduje się rezerwat przyrody Ujście Warty

Szlak kani liczy ok. 14 km. Oznakowany jest na zielono i prowadzi nad jeziora Radachowskie i Głęboczek. - To najbliżej położone Słońska jeziora. I mimo tego, że nie ma tutaj plaż, mieszkańcy chętnie je odwiedzają - mówi Engel. Jeżeli będziemy podążać zgodnie z oznaczeniami nie zginiemy, a dojdziemy nad jeziora. To właśnie w tych miejscach będziemy mieli okazję, by napotkać kanię oraz jej krewniaków.

Idąc lasem będziemy mijać urokliwe, leśne bagienka i wspaniałą roślinność. Na dodatek, jak donoszą członkowie Rzeczpospolitej Ptasiej, można też tutaj natrafić na żurawie i żaby moczarowe. Ale trasę przemierzamy nie tylko przez las, ale też przez aleje: jaworową i klonową. Trasę warto pokonać nie tylko latem, ale też jesienią, kiedy pieszą wycieczkę można połączyć z grzybobraniem.

Gdzie możemy spotkać dudka? Tam, gdzie oznakowania są niebieskie! Szlak ten prowadzi ze Słońska do Czarnowa oraz przez łąki. W ten sposób tworzy pętlę do Kanału Rącza Struga.

Szlak kani prowadzi przez las

Czym różni się od innych pieszych, leśnych szlaków? Obecnością ptactwa. I nie tylko samej kani. Plusem tej trasy jest to, że podążamy do celu jakim jest jezioro. Jeżeli na wycieczkę wybieramy się latem, tym bardziej z kanią będzie nam po drodze. Ale od razu ostrzegam: nie ma tu strzeżonej plaży! Jest za to pole biwakowe, są domki kempingowe, boisko do siatkówki, miejsce na ognisko, wypożyczalnia sprzętu, parking i plac zabaw.

- To atrakcyjny szlak. Robi się pętlę i zwiedza duży obszar. Turyści wejdą z jednej strony, a wyjdą w innym punkcie - tłumaczy Izabella Engel.

Szlak dudka wybierają też osoby jadące rowerem z Kostrzyna, bo to jedyna alternatywa dla ruchliwej drogi. Trasy można pokonać zarówno rowerem, jak i pieszo. I może wydawać się, że nie są one wcale trudne, ale nie ma się co oszukiwać - swoje trzeba przejść. Najważniejsze to trzymać się ścieżki, nie schodzić z trasy i nie rozglądać się na wszystkie strony - oczywiście jeżeli chcemy pokonać ten wybrany, konkretny szlak w kilka godzin, a nie przez cały dzień.

Dzień w Słońsku zaczęłam od poszukiwania dudka i przyznam, że niebieski szlak zrobił na mnie spore wrażenie, a to za sprawą znajdującego się w pobliżu Fortu Czarnów. Kiedy zaczynamy wycieczkę pod Muzeum Martyrologii i stajemy przed tablicą zaczynamy od poznania trasy. Możemy się jej „orientacyjnie nauczyć”, albo zgrać na swojego smartfona (na tablicy jest tzw. QR Code, który wystarczy za pomocą specjalnej aplikacji w telefonie zeskanować i automatycznie trasa pojawi się na ekranie smartfona).

Nieopodal niebieskiego szlaku widać oznakowanie na Fort Czarnów (powstał pod koniec XIX w.). Jeżeli zboczymy z trasy i nadłożymy nieco drogi, będziemy mogli zwiedzić jeden z czterech fortów Twierdzy Kostrzyn (pozostałe trzy znajdują się w Żabicach, Sarbinowie i Gorgoszczu). Fort ten składa się z suchej fosy, ze schronów i korytarza komunikacyjnego. Jest mocno zniszczony i zarośnięty. Wchodzenie do niego z pewnością nie jest rozsądne, ale czego nie robią ciekawscy piechurzy... Ale Czarnów to nie tylko stara, wojskowa zabudowa, ale też wspaniała roślinność. Teren jest dość wilgotny i otaczają go niewielkie mokradła. Wzniesienia bujnie porośnięte są bluszczem. To, co zachwyci wielu odwiedzających to miejsce to niesamowita zieleń.

W pobliżu jest ostoja bobrów i Ujście Warty. Będąc tak blisko naszego parku, grzechem byłoby go nie odwiedzić - w końcu został nominowany do 7 cudów Polski w konkursie miesięcznika „National Geographic Traveller”.

Przy głównej drodze zobaczymy tablice informujące, że właśnie tutaj, znajduje się Park Narodowy. Jest wysoka ambona, z której można podziwiać zapierające dech w piersiach widoki na park, a także tablice informacyjne, które podpowiedzą nam, co i kogo możemy tutaj spotkać. Oczywiście najwięcej jest ptaków. Niewiele jest takich zakątków w naszym kraju, gdzie można spotkać taką różnorodność ptactwa.

Na terenie Parku Narodowego trudno spotkać innych turystów, dlatego też jest on dobrym miejscem na to, by po prostu usiąść, podziwiać widoki, wsłuchiwać się w śpiew w ptaków i zwyczajnie odpocząć. Łapiąc oddech w tym miejscu, od razu myśli się o tym, kiedy będzie okazja do tego, by wrócić tu na dłużej. Położenie i walory tego obszaru sprawiają, że jest on idealny do uprawiania tzw. ekoturystyki, a w jego obrębie znajduje się też kilka zabytków (wspomniana wcześniej Twierdza Kostrzyn, zespół pałacowo-parkowo-folwarczny w Dąbroszynie, ruiny zamku Joannitów w Słońsku, browar w Witnicy, młyn w Słońsku i pompownie wody).

Zróżnicowana trasa, wyczekiwanie na dudka, zwiedzanie fortu i odwiedziny jednego z 7 cudów Polski sprawiają, że zmęczenie idzie w niepamięć, a niebieski szlak w Słońsku staje się od razu jednym z ulubionych. To miejsce jest idealne na odpoczynek. Dla rodzin z dziećmi, miłośników przyrody i wędkarzy. Może planując kolejny weekend warto zastanowić się czy dobrym pomysłem nie byłby biwak nad Radachowskim i codzienne poszukiwanie nowych przygód?

Skąpany w słońcu Park Narodowy Ujście Warty wygląda wyjątkowo urokliwie.

- Niezwykłe miejsce - stwierdza spotkane tam małżeństwo Spychalskich ze Śląska.

Przyjechali tu na kilka dni, do jednego z gospodarstw agroturystycznych w Słońsku. - Miała to być taka trochę podróż sentymentalna, bo pochodzę z Kostrzyna nad Odrą i chciałem wrócić do miejsc z dzieciństwa - opowiada Ryszard Spychalski. - W życiu się nie spodziewałam, że coś takiego tu zobaczę!

Niebo czarne od ptaków

Wieczorem wybrali się z żoną w okolicę przepompowni, gdzie chcieli zaczaić się na żurawie.

- Nagle niebo zrobiło się prawie czarne od ptaków. To było coś niezwykłego. Zaparło mi dech - wspomina Ryszard Spychalski.

- Żurawie leciały równo, potem zrobiły kółko nad łąką i tam usiadły - dodaje jego żona Krystyna. - Obserwowaliśmy je przez lornetki. Trzepotały skrzydłami, odprawiały jakieś tańce. Coś nadzwyczajnego widzieć to na żywo.

Przyznaje, że dotychczas ptakami specjalnie się nie interesowała, ale po tym wieczorze obłożyła się książkami, żeby sprawdzić jakie widziała jeszcze tego dnia w parku. Na zdjęciach rozpoznała łyski, perkozy, myszołowy...

Ujście Warty to raj dla ptasiarzy

Przyjeżdżają z całej Polski, a także z Niemiec, Holandii, Anglii.

- Parę lat temu zauważyłem, że chodzą z lornetkami i aparatami fotograficznymi po okolicy - opowiada Henryk Radowski, który wpadł wtedy na pomysł utworzenia ptasiego królestwa.

Pomysł spodobał się jego znajomym z Towarzystwa Przyjaciół Słońska ,,Unitis Viribus”. Tak w 2002 roku powstała Rzeczpospolita Ptasia.

- Mamy już kilka tysięcy obywateli z kilkunastu krajów, radę gabinetową, konstytucję, swoją flagę i herb - opowiada H. Radowski, który został pierwszym prezydentem ptasiej RP.

Park Narodowy Ujście Warty powstał w 2001 roku. Położony jest w historycznej delcie ujścia Warty do Odry na terenie powiatu gorzowskiego, słubickiego
- Obywatele Rzeczpospolitej Ptasiej mają nawet swoje paszporty - mówi prezydent ptasiego królestwa Henryk Radowski ze Słońska. - Ilekroć są na naszym terenie wbijamy im pieczątki - dodaje.

Park, który zachwyca o każdej porze roku

- Czego nie można tu przegapić? - dopytuję Dorotę Wypychowską, która zajmuje się w PNUW edukacją.

- Największym parkowym hitem jest betonka, unikatowe pod względem ornitologicznym miejsce - mówi. - Zaczyna się za Słońskiem i prowadzi przez jedne z najcenniejszych siedlisk lęgowych i żerowiskowych ptaków wodno- błotnych. Na dwukilometrowym odcinku można zaobserwować ogromną różnorodność ptaków.

Kolorami zachwycają wtedy samce kaczek, w jaskrawych barwach godowych a także gęsi, czaple, rycyki... W maju atrakcją są bataliony.

- Samce znane są z tego, że prowadzą widowiskowe walki godowe - opowiada D. Wypychowska. - To bardzo ciekawe ptaki. Nie spotka się dwóch identycznie ubarwionych samców.

Latem park jest trochę mniej atrakcyjny turystycznie. Część ptaków przebywa w ukryciu, bo się pierzy. Ale wtedy można tu na przykład pojeździć rowerem. Dowiaduję się, że bez problemu wypożyczę go w Zielonym Punkcie w Słońsku, Kostrzynie lub Owczarach (10 zł za dzień).

- Trasy prowadzą przez wioski na Warciańskich Błotach, obok bocianich gniazd i żerowisk - zachęca Izabela Engel, która szefuje Towarzystwu Przyjaciół Słońska i opowiada turystom o parku. - Trzeba się też koniecznie wybrać do Pensylwanii, Saratogi czy Hampshire. To znajdujące się nieopodal Słońska miejscowości, które w czasach Fryderyka Wielkiego nazwano Nową Ameryką.

Kto lubi kajaki też może je wypożyczyć w Zielonym Punkcie (25 zł za dzień lub 7 zł za godzinę). Pływać jest gdzie. Postomia, Myśla, starorzecze Warty to bardzo ciekawe tereny. Kto woli spacery niech przejdzie się koniecznie betonką. Obok niej przy Postomii zobaczyć można stada krów i koni, które pasą się przy wodopoju. Widok jak z amerykańskiego westernu.
Park to też raj dla wędkarzy.

- Biorą? - pytam spotkanego koło betonki Kazimierza Kołodziejczaka ze Słońska.
- Pewnie, że biorą! - mówi i wyciąga z wody okazałą płoć.

Opowiada, że w tutejszych rzekach, licznych kanałach oraz starorzeczach można złowić też leszcze, liny, szczupaki i okonie.

Park Narodowy Ujście Warty powstał w 2001 roku. Położony jest w historycznej delcie ujścia Warty do Odry na terenie powiatu gorzowskiego, słubickiego
Jeśli tylko ma się licencję, to w parku można nawet ryby łowić.

- Park zachwyca o każdej porze roku - dodaje D. Wypychowska gdy pytam, kiedy tu najlepiej przyjechać.

Opowiada mi o gęsiach, które jesienią przylatują na rozlewiska i każdego ranka podrywają się, żeby dolecieć na żerowiska. Przykrywają wtedy całe niebo, bo jest ich od kilkudziesięciu nawet do 200 tysięcy! Jesienią zachwycają też poranne mgły. Widać przez nie tylko czubki drzew. Kilka lat temu widok ten wykorzystała ekipa, która kręciła scenę do „Starej baśni”.

- A zimą? - dopytuję D. Wypychowską.

- Jak nie zamarza woda można spotkać łabędzie krzykliwe, które przylatują z tundry, a także tracze i bieliki - mówi.

Prawdziwe cuda! Jednego dnia na to wszystko mało. Zarezerwowałam więc już nocleg w gospodarstwie agroturystycznym i postanowiłam spędzić tam najbliższy weekend. Rower już czeka. Kajak też. Ptaki ciągle śpiewają...

Jest niewiele takich miejsc w naszych okolicach, gdzie za sprawą jednej wycieczki możemy zobaczyć tak wiele i sporo się dowiedzieć. Wrażenia? Jak najbardziej pozytywne! Zmęczenie dało się we znaki - nie ma co ukrywać. Tym bardziej, że zamiast przejść 14 km, przeszłam jakieś 10 km więcej. Ale to nic, bo było warto. Jedno czego żałuję to fakt, że nie wiedziałam wcześniej, że można w ramach jednego szlaku zobaczyć tak wiele. Przez kilka godzin wędrówki, przynajmniej 1/5 czasu poświęciłam na czytanie tablic informacyjnych i poznawanie historii tego terenu. Ale zaznaczę to raz jeszcze: było warto!

Sprawdź atrakcje Kostrzyna

Co warto zobaczyć w okolicy?


W Kostrzynie można zwiedzić starówkę nazywaną odrzańskimi Pompejami, w Dąbroszynie pałac, w Chwarszczanach kaplice templariuszy, a w Słońsku ruiny zamku joanitów, gotycki kościół z alabastrowym ołtarzem i znajdujący się obok szachulcowy budynek, w którym znajduje się unikatowa Wystawa Pamiątek Regionalnych.

Park Narodowy Ujście Warty powstał w 2001 roku. Położony jest w historycznej delcie ujścia Warty do Odry na terenie powiatu gorzowskiego, słubickiego


W Słońsku mieścił się też jeden z pierwszych w Niemczech obozów koncentracyjnych. Upamiętnia to Muzeum Martyrologii i Męczeństwa. Czynne po wcześniejszym uzgodnieniu telefonicznym w Urzędzie Gminy.

A kto lubi zwierzęta może się wybrać do Zoo Safari w pobliskim Świerkocinie. Wszystkie zwierzęta można podziwiać z bliska przemieszczając się po parku samochodem. Na 20 hektarach żyją tutaj 43 gatunki zwierząt. Jadąc z trasą Kostrzyn – Gorzów, droga nr 132 w Nowinach Wielkich musimy skręcić w prawo.
Sandra Soczewa, Beata Bielecka (oprac. Michał Korn)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.