Klaudia od dziecka jest niewidoma. Teraz walczy o odzyskanie zdrowia

Czytaj dalej
Magda Weidner

Klaudia od dziecka jest niewidoma. Teraz walczy o odzyskanie zdrowia

Magda Weidner

Życie niewidomej Klaudii Nowak z Modrzycy po 20 latach może się całkowicie zmienić. - Zapaliła się iskierka nadziei! - mówi jej mama.

Szczęśliwa mama opuściła szpital ze zdrową córeczką. Po urodzeniu Klaudia otrzymała 10 punktów w skali Apgar, co znaczyło, że jest całkiem zdrowa. Niestety, gdy miała trzy miesiące, rodziców zaczęło coś niepokoić. – Nie wodziła za mną wzrokiem, nie reagowała na kręcącą się nad łóżeczkiem karuzelę. Czułam, że coś jest nie tak. Natychmiast skonsultowałam to z lekarzem. Usłyszałam: „niech pani sobie nie wymyśla”. Miesiąc później profesor z Katowic postawił diagnozę – zanik nerwu wzrokowego. Nie wierzyłam w to... Udałam się do innego profesora. Ten powiedział: „nie róbcie sobie żadnej nadziei, Klaudia już nigdy nie będzie widzieć” – wspomina Katarzyna Nowak.

Klaudia to radosna dziewczyna, która swoim pozytywnym nastawieniem do świata zaraża innych. – Nie jest czasami łatwo, ale w życiu nie ma miejsca na smutki. Jak już się pojawią, to tylko na kilka minut.

– Nie zamknęłam się z dzieckiem w domu. Zaczęła się nasza walka. Jeździliśmy z Klaudią od lekarza do lekarza. Szukaliśmy pomocy za granicą. U kręgarzy, zielarzy, bioenergoterapetów. Wszędzie. Nie staliśmy w miejscu. Po kilku latach okazało się, że to nie jest to zanik nerwu, a jego niedorozwój.

Klaudia od dziecka jest niewidoma. Teraz walczy o odzyskanie zdrowia
Magda Weidner Miłek to pies przewodnik Klaudii. - Ufam mu bezgranicznie. Moje życie teraz zależy od niego, a jego ode mnie - przyznała.

Życie Klaudii to ciągłe wyjazdy, liczne konsultacje, zabiegi w klinikach

. Dziewczynka poznawała świat za pomocą dotyku, smaku... słuchu. Jej oczami stała się najukochańsza mama. – Porzuciłam pracę i od początku robiłam wszystko, co mogłam, aby moje dziecko było szczęśliwe - mówi pani Katarzyna.

Efekty ciężkiej pracy pojawiły się już po kilku latach

Klaudia miała pierwsze przebłyski światła. W domu rodzice stworzyli jej najlepsze warunki, jakie mogli. Od małej uczyła się czytać i pisać. Rodzina dużo z nią pracowała, co też przyniosło rezultaty. Klaudia ma już 20 lat. Obecnie studiuje filologię angielską na Uniwersytecie Zielonogórskim. Kocha czytać książki, szczególnie fantastykę, lubi śpiewać i... latać: – Uwielbiam wzbić się w przestworza. Czuć wolność, czuć się jak ptak, jak ptak z moich snów. Skakałam już ze spadochronem, latałam w kanale aerodynamicznym. Niesamowite uczucia dodają mi skrzydeł. To radosna dziewczyna, która swoim pozytywnym nastawieniem do świata zaraża innych. – Nie jest czasami łatwo, ale w życiu nie ma miejsca na smutki. Jak już się pojawią, to tylko na kilka minut – przyznaje z uśmiechem.

Rodzina przez wszystkie lata nie poddawała się, nie traciła nadziei na zmiany. Światełko w tunelu zapaliło się kilka miesięcy temu.

Okazało się, że jest metoda, która może pomóc. Sprawić, że Klaudia zacznie widzieć. Chodzi o przeszczep komórek macierzystych. – Popłakałam się. Wykrzyczałam w duchu: w końcu ktoś chce nam pomóc! – przyznaje pani Kasia.
– Ja wiem, że nikt nie da mi gwarancji. Może się coś poprawić, ale może nie być w ogóle efektu. Dlatego podchodzę do tego ze spokojem. Nie chcę się rozczarować - mówi ze spokojem Klaudia. – Ja nie dopuszczam do siebie nawet takiej myśli, że coś pójdzie nie tak. Wierzę, że się uda. Że moja córeczka będzie widziała chociaż kontury – dodaje mama.

Klaudia od dziecka jest niewidoma. Teraz walczy o odzyskanie zdrowia
Magda Weidner Łączy ich ogromna więź. Pani Ewa jest w stanie zrobić dla Klaudii wszystko. Od 20 lat walczy o lepsze życie dla ukochanej córeczki. - Gdy pojawiła się nadzieja, wraz z nią popłynęły łzy szczęścia. Klaudia może zobaczyć świat i wierzę, że to się uda! - przyznała. Aby marzenia się spełniły, potrzebna jest też nasza pomoc.

– Kontury by mi nawet wystarczyły, bo gdyby chociaż troszkę udałoby mi się widzieć, to miałabym na siebie plan. Kocham pomagać innym. Lubię pracować ze zwierzętami i właśnie w kierunku dogoterapii bym poszła. Pracowałabym z dziećmi niepełnosprawnymi. Najpiękniejsze jest usłyszeć śmiech takiego malucha, a co dopiero zobaczyć! – mówi dziewczyna.
O czym jeszcze marzy? – Aby zobaczyć świat, ale jako pierwszą moją ukochaną mamusię, która od początku jest moimi oczami, moim spojrzeniem. Pani Kasia nie kryje wzruszenia...

Niestety zabiegi są drogie. Jeden kosztuje około 16 tys. zł

Minimum musi być ich 10. Od października dzięki różnym akcjom udało się zebrać pieniądze na pierwszą dawkę. Klaudia jest umówiona na początku marca w klinice. Potrzebna jest oczywiście pozostała kwota. Klub Mam w Nowej Soli m.in. przygotował wyjątkowy kalendarz, który można kupić za 25 zł m.in. w sklepie odzieżowym Escala (ul. Zjednoczenia), w studiu urody Kajka (os. Konstytucji 28), gabinecie zdrowia i urody Emphis (os. Konstytucji 17/14).

Magda Weidner

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.