Sąd zmienił wyrok na korzyść kibica żużla

Czytaj dalej
Fot. Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski

Sąd zmienił wyrok na korzyść kibica żużla

Jarosław Miłkowski

Kamyk z toru uszkodził oko kibica żużlowego. Andrzej Gonerski dostanie za to 40,5 tys. zł. To wyrok bez precedensu w Polsce!

- Zadowolony jestem z tej zmiany. Na głupoty tych pieniędzy nie wydam. Pójdą na zwykłe życiowe sprawy - mówił wczoraj Andrzej Gonerski. Aktualnie jest 23-latkiem kończącym Politechnikę Poznańską. Od lat jest jednak także kibicem żużla i Stali Gorzów.

24 lipca 2012 Gonerski był na gorzowskim „Jancarzu” na jednej z rund zawodów o Młodzieżowe Mistrzostwo Polski. Pod koniec imprezy, gdy stał na koronie stadionu, w jego kierunku poleciał kamyk spod kół jednego z motocykli. „Drobinka” z żużlowego toru najpierw rozbiła mu okulary, a następnie wraz ze szkłem pokiereszowała także lewe oko. Zrobiła to na tyle mocno, że wzrok chłopaka się pogorszył a dodatkowo oko stało się jeszcze bardziej wrażliwe na słońce.

Gonerski postanowił walczyć o odszkodowanie od Stali Gorzów

Po wielomiesięcznym procesie 18 lutego zeszłego roku Sąd Rejonowy w Gorzowie uznał, że chłopakowi nie należy się zadośćuczynienie. - To zwykły nieszczęśliwy wypadek. Nie zawsze ktoś ponosi winę i tak było w tym przypadku. Specyfiką sportu żużlowego jest to, że kurz wydostaje się także poza bandę - uzasadniała wtedy wyrok sędzia Olimpia Barańska-Małuszek.

Kibic żużla jednak się nie poddał i złożył apelację. W październiku zeszłego roku Sąd Okręgowy w Gorzowie zlecił biegłej okulistce zrobienie opinii, a ta wykazała, że Gonerski poniósł 8 proc. uszczerbek na zdrowiu.

Podczas zakończonego wczoraj procesu sąd okręgowy zmienił więc wyrok z pierwszej instancji

Nakazał wypłatę 40.547 zł odszkodowania (pozwanym była Stal Gorzów, ale pieniądze będzie wypłacała firma Got-haer, ubezpieczyciel Stali). Do tego trzeba doliczyć ustawowe odsetki, które na wczoraj wynosiły 6.190 zł (byłyby większe, ale Gonerski początkowo domagał się odszkodowania od Stali Gorzów S.A., a nie od stowarzyszenia Stali, które było organizatorem zawodów MDMP). No i zwrot kosztów procesu - niecałe 7 tys. zł.

Wciąż jestem kibicem Stali. Teraz siadam na górnej trybunie. Jest bezpieczniej i leoiej widać - mówi Andrzej Gonerski, kibic Stali
Jarosław Miłkowski Wciąż jestem kibicem Stali. Teraz siadam na górnej trybunie. Jest bezpieczniej i leoiej widać - mówi Andrzej Gonerski, kibic Stali

Sędzia sprawozdawca, uzasadniając wyrok, zwracała uwagę, że to na klubie powinno ciążyć zabezpieczenie bezpieczeństwa kibicom.

- Staranność organizatora powinna przekraczać staranność profesjonalisty - mówiła. Dodawała też, iż to nie przypadek, że kamyk z toru wydostał się na trybuny. Przypadkiem jest, że trafił on w oko kibica. - Sąd uznał, że kwota 40 tys. zł jest odpowiednia, uwzględniając uszczerbek na zdrowiu i wiek powoda - mówiła sędzia.

- Kwota jest dość wysoka. To jest sprawa bezprecedensowa i bardzo kontrowersyjna. Sąd nie wskazał w tym wyroku, na czym polega niedopełnienie obowiązku przez klub - mówił Łukasz Wilmiński, radca prawny reprezentujący firmę Gothaer. Jego zdaniem wyrok przyczyni się do tego, że kluby „będą musiały ubezpieczać się w bardziej zaawansowany sposób”, a więc także płacić większą składkę ubezpieczeniową.

A co na to Stal Gorzów?

- Cieszę się, że sprawa zakończyła się pomyślnie dla kibica. Po to właśnie płacimy ubezpieczenie, aby w takich przypadkach ubezpieczyciel mógł wypłacić odszkodowanie - komentował decyzję sądu prezes klubu Ireneusz Maciej Zmora.

Składka, jaką Stal płaci rocznie za ubezpieczenie jest wielokrotnie niższa od przyznanego kibicowi odszkodowania.

Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.