Ponoć kto nie ma szczęścia w miłości, ten ma w kartach. Ale w brydżu nie szczęście jest najważniejsze. Brydż online zyskuje zwolenników, ale ma też przeciwników. Wśród nich Billa Gatesa, ikonę informatyki.
W latach trzydziestych XX wieku gra w brydża stała się rozrywką elit.
Pasji oddawali się ziemianie, lekarze, literaci. Również płeć piękna. „Pierwszej damie polskiej satyry”, Magdalenie Samozwaniec, zdarzało się przegrać niemałe sumki w zakopiańskiej restauracji Trzaski. Grywali tam też Makuszyński czy Szymanowski.
Piki jak byki, kiery jak ogiery
Przy stolikach było wesoło, zwłaszcza z racji powiedzonek w rodzaju : „Gra w kiery wyrabia dobre maniery”, „As na warcie - diabeł w karcie”, „Piki jak byki, kiery jak ogiery”. Teraz - za sprawą „bidding boxów”, czyli pudełek, z których w milczeniu wyciąga się kartoniki zastępujące słowne wypowiedzi - śmiechu jest mniej.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień