A może i Ty masz uwagi do rozkładu jazdy MZK?

Czytaj dalej
Fot. Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski

A może i Ty masz uwagi do rozkładu jazdy MZK?

Jarosław Miłkowski

W Gorzowie linią 132 można wybrać się na cmentarz, ale nie ma już jak wrócić. Z kolei autobusy 104 i 134 na tym samym odcinku jadą... w stadzie.

- Rozkład jazdy układają fatalnie, a później dziwią się, że niewiele osób jeździ autobusami – taka myśl przyszła mi w sobotę, gdy wybrałem się linią 132 na cmentarz. Tak nieprzemyślanych rozkładów, jak w jej przypadku, nie widziałem nigdy w życiu.

Linia 132 łączy Górczyn z gorzowskim cmentarzem komunalnym. Autobus startuje na Manhattanie, później jedzie ul. Piłsudskiego i w ciągu najwyżej kilkunastu minut można dojechać nią do największej w mieście nekropolii.

Cmentarz jest osiedlem?

Chyba wszyscy zgodzimy się z tym, że to autobus, do którego pasażer wsiada na osiedlu, dojeżdża nim na cmentarz, a później wraca powrotnym do domu. Tak nakazywałaby logika. Ale… nie w Gorzowie!

Autobus linii 132 dziennie wykonuje trzy kursy. Także w sobotę. Pierwszy kurs z Manhattanu na cmentarz jest przed 11.00, drugi przed 15.00, a trzeci… 20 minut po tym drugim. To prawdziwa rozpusta!

Co z tego! Kto bowiem wybierze się tymi popołudniowymi kursami na cmentarz, ten nie ma szans wrócić w sobotę bezpośrednim autobusem na Gór¬czyn. Ostatni autobus 132 z ul. Żwirowej odjeżdża bowiem o… - nie, to niestety nie pomyłka - 14.15.

Dodajmy przy okazji, że aby wrócić bezpośrednio pierwszym kursem 132 z cmentarza, trzeba dojechać do niego… z przesiadkami. Pierwszy autobus jadący z Manhattanu jest o 10.43, natomiast pierwszy ze Żwirowej już o 10.15. Taka sytuacja z pierwszymi autobusami jest nie tylko w sobotę, ale w każdy dzień!

Wadliwy, moim zdaniem, jest też rozkład linii 134. Powstała ona, by połączyć Zakanale ze szpitalem i jest jak gdyby połączeniem tras linii 103 (na odcinku od Strażackiej do centrum) oraz 104 (od ul. Kosynierów Gdyńskich do ul. Dekerta).

W dni robocze linia 134 jeździ 12 razy, z czego połowa kursów… wykonywana jest minutę-dwie przed linią 104. Przykład? Z przystanku koło Stokrotki 134 jedzie o 5.51, a 104, które na sporym odcinku ma tę samą trasę – o 5.52. Podobnie jest później. Linia 134 jedzie o: 8.56, 10.26, 11.56, a linia 104 o 8.58, 10.28, 11.58 itd.

- Naprawdę nie da się inaczej tego rozkładu rozplanować? Przecież, gdyby oddzielić w czasie te dwie linie, krócej by się czekało na dojechanie do centrum? – pytam Marka Śwista z miejskiego wydziału gospodarki komunalnej.

- Przyjmuję zgłoszenie. Przeanalizujemy z Miejskim Zakładem Komunikacji, co w sprawie rozkładu jazdy da się zrobić – odpowiada mi urzędnik. Decyzje mają być w przyszłym tygodniu.

Czekam na sugestię

Widzicie więcej podobnych absurdów związanych z rozkładem jazdy? Ustaliłem z urzędnikami, że przez najbliższy tydzień będę czekał na Wasze sugestie co do ewentualnych zmian i za tydzień przekażę je, by można było je przeanalizować. Konkretne przykłady wysyłajcie mailem na adres: [email protected] do niedzieli 15 stycznia.

Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.