A w Głogowie plakaty wciąż wiszą!

Czytaj dalej
Fot. Kacper Chudzik
Kacper Chudzik

A w Głogowie plakaty wciąż wiszą!

Kacper Chudzik

Choć od październikowych wyborów minęło już kilka miesięcy, niektórzy politycy wciąż reklamują się na murach miasta.

Pod koniec października Polacy wybierali nowe władze parlamentarne. Było to poprzedzone oczywiście kampanią wyborczą. Po jej zakończeniu wszystkie plakaty, banery i innego rodzaju materiały promujące kandydujących w wyborach powinny zniknąć z przestrzeni publicznej. Tak się jednak nie stało.

– Część plakatów pewnej partii wciąż wisi na płocie otaczającym niedoszłą galerię przy ulicy Sikorskiego. Mieszkam obok i codziennie muszę ich oglądać. Ktoś powinien coś z tym zrobić – mówi pani Teresa, nasza czytelniczka, która powiadomiła nas o problemie.

Plakaty wyborcze powinny zniknąć maksymalnie 30 dni po zakończeniu kampanii.

Faktycznie. Przy ul. Sikorskiego wciąż można odnaleźć plakaty wyborcze partii Kukiz’15, a konkretnie posła Roberta Winnickiego oraz Elżbiety Hajnce z Polkowic. Według przepisów ich plakaty powinny zniknąć maksymalnie 30 dni po zakończeniu kampanii. Za przekroczenie terminu przewidziane są kary dla komitetów, które plakaty umieszczały. Miasto może też zlecić zdjęcie reklam na ich koszt.

Bożena Dąbrowska z głogowskiego ratusza przyznaje, że takie plakaty powinny dawno zniknąć.

– Przed wyborami w naszym mieście było bardzo wiele reklam i plakatów. Dosłownie na każdym kroku. Większość z nich została jednak zdjęta zaraz po zakończeniu wyborów – przyznaje B. Dąbrowska.

Plakaty już wyblakły, wciąż zachęcają głogowian idących ulicą Sikorskiego, do wzięcia udziału w minionych wyborach.
Kacper Chudzik Plakaty już wyblakły, wciąż zachęcają głogowian idących ulicą Sikorskiego, do wzięcia udziału w minionych wyborach.

Po otrzymaniu od nas informacji ratusz zapewnił, że skontaktuje się z komitetem wyborczym lub osobami, których wizerunki znajdują się na plakatach, z żądaniem ich usunięcia. Jeśli one nie zrobią nic, by stare plakaty zniknęły z przestrzeni miejskiej, wtedy miasto zleci ich usunięcie na koszt komitetów wyborczych.

Jak dowiadujemy się w ratuszu, podobnych zgłoszeń w tym roku praktycznie nie było. To od naszej redakcji jest pierwsze. Jeśli jednak ktoś zauważy inne miejsca w których wciąż znajdują się wyborcze materiały, powinien zgłosić to w urzędzie miejskim.

Kacper Chudzik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.