Atrakcji nie zabraknie, oby tylko była pogoda

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Marek Białowąs

Atrakcji nie zabraknie, oby tylko była pogoda

Marek Białowąs

Rozmowa z Waldemarem Ligmą, dyrektorem Gminnego Ośrodka Kultury w Kargowej, organizatorem najbliższego Święta Czekolady.

Jakie atrakcje poleca Pan szczególnie w czasie dni święta miasta?
Impreza odbędzie się już w najbliższą sobotę i niedzielę. Trudno wyróżnić jedną propozycję. Mam nadzieję, że każdy znajdzie dla siebie coś atrakcyjnego. Niewątpliwie największą gwiazdą naszego święta będzie sobotni występ zespołu Brathanki. Początek koncertu o godz. 21.00. Będzie też, w niedzielę, Kabaret Zachodni, czy pokazy Strongman. Wszystkie atrakcje, z wyjątkiem gastronomii, są bezpłatne.

Czy organizacja takiej imprezy to duży wydatek?
Można powiedzieć, że na kulturę zawsze jest za mało pieniędzy. Jednak w naszej gminie nie jest tak źle. Wiadomo, nie można zorganizować imprezy tej skali za półdarmo, bo będzie to półprodukt. Nasza impreza plenerowa będzie kosztować nieco mniej niż 100 tys. zł.

Ilu spodziewa się Pan gości w Kargowej w czasie najbliższego weekendu?
Nie mam pojęcia. Oby było ich jak najwięcej. Bardzo wiele zależy od pogody. Jeśli będzie słońce plac przy ul. Sportowej będzie pełen.

Atrakcji nie zabraknie, oby tylko była pogoda
Mariusz Kapała


Jakie są największe problemy przy organizacji święta miasta?

Polska to ewenement na skalę europejską. Od maja do września co roku podobne imprezy organizuje cały kraj. W innych państwach podobne święta należą do rzadkości i nie na tak masową skalę jak u nas. Od maja do września rosną też stawki, których żądają gwiazdy sceny. My z Brathankami zaczęliśmy rozmawiać już w końcu ubiegłego roku. Nie wiedzieliśmy tylko, w który dzień wystąpią, w sobotę czy niedzielę. Zespół miał bowiem w planach udział w festiwalu w Opolu. Ostatecznie nie dogadali się z Telewizją Polską, więc my mamy koncert w sobotę.

Czym kieruje się Pan przy wyborze gwiazdy imprezy?
Na pewno zespół nie może być bardzo drogi, bo taka megagwiazda mogłaby zrujnować nasz budżet. Ale warto przypomnieć, że byli u nas już np. Donatan i Cleo czy zespół Smokie. Porównujemy też gości występujących w innych gminach. Tych elementów decydujących o wyborze jest sporo.

Oczywiście musi Pan brać pod uwagę terminy podobnych imprez u sąsiadów...
Tak, staramy nie robić sobie konkurencji. Zawsze sprawdzamy, co i kiedy planują sąsiednie gminy. Ludzie z Sulechowa czy Babimostu są przecież również naszymi gośćmi. To napędza koniunkturę.

W tym roku odbędzie się już 6. edycja Święta Czekolady. Skąd ta nazwa?
Gdy w 2013 r. objąłem tę posadę nazwa już była. Nawiązuje ona do dawnej ,,Goplany’’ i dzisiejszego zakładu ,,Nestle’’ produkującego m.in. batony. Okoliczne gminy też nazywały swoje imprezy, np. święto pieczarki, świni czy indyka. W ciągu tych 6 lat nasze imprezy były podobne do siebie. W 2014 r. mieliśmy nawet trzydniowe święto razem ze zlotem starych aut. Było to możliwe, bo dostaliśmy dofinansowanie z Euroregionu Sprewa - Nysa - Bóbr. Możliwe, że w przyszłości powrócimy jeszcze do formuły trzydniowego święta. Kiedyś też wszystkie występy odbywały się na stadionie. Jednak mieszkańcy uznali, że lepszym miejscem jest plac przy ul. Sportowej.

Marek Białowąs

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.