Bazarem w Słubicach rządzi gmina - zdecydował sąd
Od pożaru bazarem zarządza stowarzyszenie Odra. Po kilku latach sporu decyzją sądu umowy z handlowcami będzie zawierała gmina.
- To, co zrobił sąd, jest absurdem! Własną krwawicą odbudowaliśmy ze stowarzyszeniem bazar po tym, jak spłonął w 2007 r. Zarząd stowarzyszenia to ludzie, którzy tu żyją i od kilkunastu lat wspólnie borykają się z naszymi problemami. To oni się o nas martwią, to oni razem z nami budowali swoją i naszą przyszłość. Będziemy się odwoływać do upadłego! Nie może tak być, że teraz gmina wyciągnie ręce i powie: dawajcie! - mówi podniesionym tonem Krystyna Sterma, która pracuje na bazarze od 20 lat.
- Stowarzyszenie Odra, które przez wiele lat bezprawnie narzucało nam swoje administrowanie, chciało dodatkowo przejąć na siebie prawo dzierżawy gruntu od gminy. Następnie wydzierżawić grunty poszczególnym handlowcom, co uważaliśmy za bezprawne i ze szkodą dla kupców i gminy - kontruje Wanda Tiszuk, też ze słubickiego bazaru.
Jeden burmistrz mówi jedno, drugi robi drugie
Chodzi o spór pomiędzy Stowarzyszeniem Handlowców Targowisk Miejskich w Słubicach Odra a gminą wspieraną przez część kupców. Poprzedni burmistrz obiecał stowarzyszeniu (liczy około 300 kupców), że jak odbudują oni bazar, to on im go wydzierżawi i podpisze ze stowarzyszeniem umowę na niecałe 10 lat, żeby mogło nim administrować. Obecny burmistrz Tomasz Ciszewicz uznał jednak, że tak zrobić nie może, bo przepisy na to nie pozwalają. Stowarzyszenie się z tym nie zgodziło i sprawa trafiła do sądu.
Po kilku latach sprawa ma wreszcie swój finał. Spór został rozstrzygnięty na korzyść gminy. - Jest mi bardzo przykro, że musiałem udowadniać cokolwiek w sądzie, także dlatego, że za ten sądowy spór płacili bazarowicze - mówi burmistrz Tomasz Ciszewicz.
To jeszcze nie koniec
Podkreśla on, że nie wie, jak ta sprawa się potoczy dalej. - Bo nie wiem - mówi - czy zarząd stowarzyszenia zdecyduje się na apelację. Gdy nastąpi już ostateczny finał rozpoczniemy rozmowy z bazarowiczami na temat przyszłości targowiska. Nadal uważam, że gmina powinna zawierać indywidualne umowy z kupcami, bo to za ich pieniądze został odbudowany ten bazar. Stowarzyszenie było tylko inwestorem zastępczym.
Szef stowarzyszenia Odra jest zawiedziony takim obrotem sprawy. - Nie dostaliśmy jeszcze uzasadnienia wyroku. Trudno się na razie do tego odnieść. Naszym celem fundamentalnym było wybudować bazar i nim administrować, taką też mieliśmy obietnicę gminy. Wybudowaliśmy za swoje pieniądze, wszyscy razem. Niektórzy do dzisiaj spłacają kredyty. Teraz może być tak, że owoce naszej pracy będzie zbierał ktoś inny. Po analizie uzasadnienia możliwe, że złożymy apelację - mówi Paweł Sławiak, prezes stowarzyszenia Odra.