Biura PGE przy granicy nie będą likwidowane

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Łukasz Koleśnik

Biura PGE przy granicy nie będą likwidowane

Łukasz Koleśnik

Pojawiły się niepotwierdzone informacje o likwidacji filii firmy PGE, która znajduje się w Gubinie. Przedstawiciele spółki zaprzeczają i zapewniają, że nie wycofują się z województwa lubuskiego.

W ostatnich miesiącach o kompleksie energetycznym na terenie gmin Gubin i Brody mówi się niewiele. Przeciwnicy potężnej inwestycji ogłaszają, że to już koniec starań o kopalnię odkrywkową, gdyż nie ma na to większych szans. Pojawiają się informacje o likwidacji filii PGE, która znajduje się w Gubinie. Wszystko przemawia za tym, że wielkie plany upadły z dużym hukiem.
Co innego mówi Sławomir Szostak, dyrektor PGE Gubin, zapewnia, który zapewnia, że filia w Gubinie wciąż funkcjonuje.
- Nie rezygnujemy z budowy kopalni, a więc musimy mieć tutaj swoich przedstawicieli - podkreślał w rozmowie z Radiem Zachód. Dodał również, że w Gubinie urzęduje kilku inżynierów. - Potrzebujemy tej filii do kontaktu z lokalnymi władzami - mówi S. Szostak.
Dyrektor dodał, że w tej chwili spółka stara się o pozyskanie decyzji środowiskowych. - Później przyjdzie czas na koncesję. Po jej uzyskaniu zostanie wydana decyzja. Zależy ona od trzech podmiotów.

- Oczywiście zgodę musi wydać firma. Uznać, że inwestycja jest opłacalna, a taka jest - mówił Szostak w rozmowie z Radiem Zachód.

Kolejne decyzje wydaje rząd, ale jest ona uzależniona od postawy Unii Europejskiej. Dyrektor gubińskiej filii jest jednak przekonany, że inwestycja jest możliwa.

Nie mówi jednak o konkretnych terminach. Z drugiej strony informacja o tym, że kopalnia wciąż jest w planach ucieszyła część mieszkańców. Dlaczego? Liczą na to, że w gminie pojawią się pieniądze.

- Drogi nie są robione, nawet z chodnikami jest ciężko. Nie ma inwestycji. Bida z nędzą - komentują mieszkańcy gminy Gubin. Natomiast przeciwnicy inwestycji w ogóle nie przejmują się słowami przedstawicieli PGE oraz ostatnimi zapewnieniami dyrektora Sławomira. Szostaka.

- Rzadko zdarza mi się w pełni zgodzić z wypowiedziami kolejnych przedstawicieli PGE, którzy po raz kolejny ogłaszają kolejne wiekopomne przełomy w sprawie kopalni odkrywkowej węgla brunatnego pod Gubinem - mówi Anna Dziadek, prezes stowarzyszenia Nie Kopalni Odkrywkowej.

- Tym razem jednak trudno się nie zgodzić ze stwierdzeniem kolejnego dyrektora ds. projektu Gubin, że nie wiadomo kiedy powstanie kopalnia odkrywkowa i że ewentualnie powstanie takiej kopalni zależeć będzie od wielu czynników - stwierdza.
Dodaje, że dokładnie to samo mówi stowarzyszenie „Nie kopalni odkrywkowej”, od wielu lat.

- Zachęcam więc niektórych lubuskich polityków do uważnej lektury oświadczenia PGE, bo jeszcze niedawno z poważną miną głosili, że pierwszy prąd z Gubina popłynie w 2015 roku - podkreśla.

- A jest jak jest, czyli tzw. „projekt Gubin” to małe biuro nad pizzerią koło PKS-u w Gubinie z dojeżdżającym dyrektorem - opisuje Anna Dziadek.

- Poza tym PGE Gubin zlikwidowano kilka lat temu, więc skąd nagle wziął się jakiś kolejny dyrektor nieistniejącej spółki? Gdzie są dotychczasowi przedstawiciele PGE? Bałagan i chaos informacyjny. W ten sposób można politykować, ale nie widzę cienia szansy, żeby ktokolwiek cokolwiek wybudował - dodaje.

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.