Bo Progres ma być dla dzieci

Czytaj dalej
Fot. Archiwum KP Progres
Artur Szymczak

Bo Progres ma być dla dzieci

Artur Szymczak

Na Placu Jana Pawła II w Gorzowie powstało boisko szkoleniowe dla dzieci i młodzieży do piłki nożnej. Ale zanim zaczęto kopać futbolówkę na murawie, to musiały minąć trzy lata.

- Nasz klub ma być dla wszystkich dzieci. Bo każdemu dziecku należy się szansa - mówi Sławomir Bednarczyk, prezes i trener w Klubie Piłkarskim Progres.

Pomysł na szkółkę piłkarską dla dzieci narodził się w 2013 roku. Krótko po tym, gdy już zawiązało się stowarzyszenie Progres jego prezes rozpoczął poszukiwania miejsca gdzie podopieczni klubu mogliby trenować i rozwijać swoje umiejętności piłkarskie. - Od początku wiedziałem o tym, że potrzebna będzie baza szkoleniowa. Bo bez tego nie ma klubu - mówi prezes.

Pierwsze swoje kroki skierował do proboszcza parafii pw. Pierwszych Męczenników Polski. Okazało się, że było to bardzo trafne. Proboszcz od razu bardzo pozytywnie zareagował na pomysł budowy boiska na placu przy kościele. Po krótkich rozmowach podpisano umowę na dzierżawę placu na 15 lat. - Wtedy zaczęła kolejna runda. Musieliśmy znaleźć sponsorów by marzenie o boisku stało się rzeczywistością - wspomina Sławomir Bednarczyk. Znalezienie sponsorów nie było łatwym zadaniem. Ale upór i determinacja prezesa były silniejsze od licznych przeszkód na które napotykał. Udało się w końcu znaleźć dobrych ludzi, którzy całkiem bezinteresownie zaoferowali swoją pomoc w budowie boiska. Jeszcze tego samego roku na plac wjechał sprzęt budowlany.

Musieliśmy znaleźć sponsorów by marzenie o boisku stało się rzeczywistością

Gdy już porośnięta łąka zamieniła się w piękny równy teren, należało go ogrodzić. - Nie poddawałem się. Wysłałem mnóstwo pism z prośbą o pomoc finansową - dodaje Bednarczyk. Nie było to łatwe, ale w końcu znalazła się firma, która chciała mieć też swój wkład w budowę boiska i okazała dobre serce. - Od 10 lat realizujemy program „Foxy pomaga dzieciom”. Dlatego również Progresowi chcieliśmy pomóc. Przekazaliśmy pieniądze na budowę ogrodzenia - mówi Tomasz Walicki, dyrektor marketingu ICT Poland z Kostrzyna.

Gdy płot stanął wokół boiska przyszedł czas na następny etap prac budowlanych. Trzeba było podłączyć prąd, bo bez tego nie mogło działać ani nawodnienie murawy, ani nie byłoby choćby światła w szatni dla zawodników. Z pomocą przyszli rodzice dzieci grających w klubie. Jednym z nich był Sylwester Studziński, który zajął się właśnie elektryką. I to nie tylko samą pracą, bo również zadbał o to by materiały można było zakupić po bardzo atrakcyjnej cenie. - Od projektu do wykonania zrobiłem to przyłącze elektroenergetyczne. Bo jak miałem nie pomóc? Przecież nasze dzieci są szczęśliwe, że mogą grać w tym klubie - mówi Sylwester Studziński, którego syn jest zawodnikiem Progresu.

Po miesiącach prac i poszukiwań sponsorów w końcu przyszedł czas na zasianie trawy. Gdy już zrobił się zielono trzeba było pomyśleć o szatni dla piłkarzy. Swoją pomoc zaoferował senator Władysław Komarnicki, który sprezentował klubowi kontener. W nim mieści się szatnia.

Rodzice młodych zawodników są zadowoleni z funkcjonowania klubu, ale też ze szkolenia jakie zapewniają wykwalifikowani trenerzy. - Mój syn próbował gry w innych klubach. Ale dopiero w Progresie mu się podoba. Ma tu dobre szkolenie, ale też wychowanie. Mamy teraz wakacje, a te nasze dzieciaki nie mogą się wprost doczekać kiedy wreszcie wrócą do treningów - mówi Dariusz Dreger, rodzic dziecka trenującego w Progresie.

W kwietniu 2016 roku zawodnicy Progresu po raz pierwszy wybiegli na własne boisko. W obecnej chwili w Progresie trenuje blisko 200 zawodników. Począwszy od grupy Przedszkolak z rocznika 2011, poprzez wszystkie kategorie obecnie, do Trampkarza z rocznika 2002. - Chętnych do gry oczywiście zapraszamy na próbne i darmowe zajęcia szkoleniowe - mówi Sławomir Bednarczyk.

Artur Szymczak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.