Bolesny upadek naszego potentata

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Jakub Kłyszejko

Bolesny upadek naszego potentata

Jakub Kłyszejko

W Mostkach pozostanie już tylko A-klasowa Zorza. Czas Formacji Port 2000 dobiegł końca...

Czołowy zespół czwartej ligi, jeszcze niedawny trzecioligowiec ogłosił swoją upadłość. Formacja Port 2000 Mostki w przyszłym sezonie nie zagra na żadnym szczeblu rozgrywkowym. Informacja zaszokowała wszystkich śledzących lubuski futbol. Jeszcze niedawno wydawało się, że drużyna w przyszłym roku powalczy o powrót do trzeciej ligi. Po kontuzji wrócili czołowi gracze, zespół wiosną prezentował się świetnie i na tym wszystko się zakończyło… Klub znika z mapy lubuskiego futbolu. To oznacza, że ligowy byt zachowają Budowlani Lubsko, a w klasie okręgowej pozostanie Zorza Ochla.

- Mogę potwierdzić, że w przyszłym sezonie nie wystąpimy w czwartej lidze. W trakcie sezonu nie otrzymywaliśmy bezpośrednich głosów, że wszystko tak się może potoczyć, ale jakieś słowa do nas dochodziły. O wszystkim dowiedzieliśmy się po ostatnim meczu, na zakończeniu sezonu. Prezes poinformował nas, że klub zostanie rozwiązany, a wszyscy piłkarze mogą sobie szukać nowych klubów. W Formacji pracowałem bardzo długo. Chyba najdłużej, jeżeli chodzi o moją całą działalność trenerską. Zdaje sobie sprawę, że wszystko ma swój początek i koniec. Taka chwila nadeszła i tyle. Rozmawiałem z właścicielem i jemu również jest szkoda tego wszystkiego. Nie jest mu łatwo ten klub rozwiązać. Taka sytuacja nastąpiła i musimy się z tym pogodzić. Nikt nie ma żalu, bo w zespół były inwestowane prywatne pieniądze, bez żadnego wsparcia z zewnątrz. Kiedyś się to musiało skończyć. – podsumował trener Rafał Wojewódka.

O szczegóły decyzji zapytaliśmy właściciela i głównego sponsora klubu z Mostek. - Chciałem godnie zakończyć przygodę z piłką. My graliśmy do końca bardzo dobrze. Ja już mam swoje lata. W tej chwili przede mną są inne wyzwania. Jest straszny problem na rynku pracy, muszę myśleć o swoich przedsiębiorstwach. Muszę w to kierować swoją większą energię. Jestem coraz starszy, a prowadzenie klubu jest dużą odpowiedzialnością. Lubię być blisko zawodników. Skoro wydaję takie pieniądze, to chcę wszystkiego pilnować. Wiek, zdrowie i energia na to nie pozwalają. Mam mnóstwo innych inwestycji na głowie. Do końca graliśmy fajną piłkę. W klubie występowali zawodnicy, którzy rok temu byli rezerwowymi w trzeciej lidze. Wiosną prezentowaliśmy się bardzo dobrze. – mówił prezes Janusz Marcinkiewicz.

- Łezka mi się zakręciła, kiedy ogłaszałem zawodnikom swoją decyzję. Zdarza mi się to dość rzadko, abym się tak wzruszył. Przeżyłem piękną przygodę, zwiedziłem całe województwa lubuskie i dolnośląskie. Poznałem trochę ten świat od innej strony. Było pięknie, natomiast wszystko ma swój koniec. Mam 62 lata i będzie tylko gorzej. Muszę zdawać sobie z tego sprawę. Jeżeli coś robić, to tylko dobrze. Kiedy jest za dużo obowiązków, to wszystkiego się nie dopilnuje i radość z tego jest znacznie mniejsza. – zakończył właściciel klubu.

Jeszcze całkiem niedawno Formacja była najlepszym lubuskim zespołem. W sezonie 2014/2015 w świetnym stylu wygrała trzecią ligę. Była bardzo bliska awansu do drugiej, lecz wtedy nie przystąpiła do barażu. Klub z Mostek ma na swoim koncie m.in. Puchar Polski na szczeblu województwa, a także rywalizację w rozgrywkach centralnych. Wszystko zaczęło się w 2007 roku od występów w C-klasie. Trzy awanse, rok przerwy i już w 2012 roku gra w czwartej lidze. Na tym poziomie rozgrywkowym zostali tylko rok. Bezapelacyjny triumf, który pozwolił im na trzyletnią przygodę w trzeciej lidze. Trzeba nadmienić, że bardzo udaną. Może oprócz ostatniego sezonu, zakończonego dość kontrowersyjnym spadkiem. Dziesięcioletnia historia zatoczyła koło. Szkoda, bo można rzec, że liczyliśmy na jeszcze więcej. Jednak był to prywatny biznes i nie można mieć pretensji do właściciela, że z niego zrezygnował. Najwidoczniej uznał, że inne rzeczy przyniosą mu więcej radości niż futbol...

Jakub Kłyszejko

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.