Brytyjczycy ruszyli trasą jeńców Stalagu

Czytaj dalej
Małgorzata Trzcionkowska

Brytyjczycy ruszyli trasą jeńców Stalagu

Małgorzata Trzcionkowska

Po raz 12. kadeci RAF wzięli udział w „Long March”, czyli długim marszu. Pokonają trasę 80 km z Żagania, która zakończy się w Sprembergu.

Po raz pierwszy w uroczystym apelu przy Muzeum Obozów Jenieckich wzięli udział mieszkańcy Niemiec: Alfred Junge i Heinrich Wiesenberg. - Mieliśmy po 10 lat i mieszkaliśmy w Lipnej - wspominają. - Było bardzo zimno, w styczniu 1945 roku, gdy zobaczyliśmy na drodze kolumnę jeńców. Wyglądali na bardzo wyczerpanych i zziębniętych. To było dla nas wielkie przeżycie. Z tego powodu postanowiliśmy tu przyjechać i zobaczyć, jak wyglądało miejsce z którego wyruszyli.

30 kadetów z bazy RAF w Wielkiej Brytanii maszeruje z Żagania do Sprembergu w Niemczech

Wraz młodymi Brytyjczykami do miasta przyjechał 93-letni generał Charles Clarke, szef stowarzyszenia byłych jeńców wojennych i więzień żagańskiego obozu. Tym razem wraz z nim nie było Andrew Wisemana, który zmarł. - Jestem w Polsce i w Żaganiu dosyć często - powiedział nam C. Clarke. - Ale za każdym jest to dla mnie duże przeżycie. Moich towarzyszy broni jest coraz mniej. Za każdym razem wspominam, jak żyliśmy tutaj, w lesie. Generał podkreślił, że sporą grupę jeńców stanowiły załogi bombowców, przez wiele lat nie doceniane w historii wojennej. Dopiero cztery lata temu lotnictwo bombowe doczekało się swojego pomnika, który odsłoniła królowa, w Hyde Parku w Londynie.

Trasa przemarszu tradycyjnie miała swój początek na terenie Muzeum Obozów Jenieckich w Żaganiu i wiodła przez Iłowę, Lipną, Gozdnicę, Bad Muskau do Sprembergu.

Noc z poniedziałku na wtorek kadeci spędzili w baraku 104, przy MOJ. Wczorajszą w Iłowej. Ich pierwszym przystankiem był kościół p.w. Chrystusa Króla w Iłowej, w którym nocowali jeńcy. Na każdym postoju odbywa się krótka uroczystość wojskowa. Uczestnicy marszu spotykają się też z mieszkańcami mijanych miejscowości. - To dla nas wielkie przeżycie - powiedział nam jeden z maszerujących kadetów. - Marsz stanowi część naszego programu szkoleniowego i muszą wziąć w nim udział wszyscy. Oczywiście jest to również wielki zaszczyt, że możemy przejść trasą, którą pokonali nasi jeńcy w czasie II wojny światowej. Kadeci w ten sposób poznają historię i nasz kraj.

Małgorzata Trzcionkowska

Pracuję w oddziale w Żaganiu. Interesuje mnie to, co się dzieje w moim mieście.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.