Grzegorz Kozakiewicz

Budują nam tu drogę jak na paraolimpiadę!

Taki widok ukazał się starszym ludziom kilka dni temu, gdy otworzyli furtkę. Drogowcy odcięli ich zupełnie od świata. Taki widok ukazał się starszym ludziom kilka dni temu, gdy otworzyli furtkę. Drogowcy odcięli ich zupełnie od świata.
Grzegorz Kozakiewicz

Wyjście na palisadę z betonu? To możliwe! Starostwo szuka teraz rozwiązań, które będą bardziej przyjazne dla mieszkańców.

Czy w Bukowinie Bobrzańskiej kręcony jest jakiś film Barei? - pyta internautka w facebookowym komentarzu pod komunikatem starostwa powiatowego w Żaganiu o utrudnieniach w związku z remontem drogi nr 1065F. I bynajmniej nie chodzi jej o utrudnienia dla kierowców, normalne w tych okolicznościach. Rzecz dotyczy wejścia na posesję starszych państwa, przed którym wyrosła palisada z betonowych kształtek.

- Mam 68 lat, żona 61. Obydwoje posiadamy orzeczenie o niepełnosprawności. Nie jest nam łatwo wychodzić z domu. A teraz jeszcze to! Mamy się drapać na drogę po takim przeszło półmetrowym stopniu - mówi Antoni Jagiełło, właściciel pechowej posesji. -Prosiliśmy o inne rozwiązanie, jednak do wczoraj nikt z nami nie chciał nawet rozmawiać. Dopiero po interwencji prasy na miejscu pojawił się starosta.

Inwestycja jest wspólnym przedsięwzięciem powiatu i gmin, w obrębie których znajduje się droga nr 1065F. Koszt remontu to 3,4 mln zł. W ramach tej kwoty na drodze pojawią się m.in azyle dla pieszych i zasilane energią oznakowanie przejazdu kolejowego. Ma być wygodniej i bezpieczniej. Jak widać, nie dla każdego.

- Ja doskonale tą sprawę znam - mówi Daniel Sadowski, autor projektu. - Ci ludzie tu do mnie wielokrotnie dzwonili. Tłumaczyłem, że lada dzień powstanie tam zjazd, którym będą mogli dostać się do furtki.

Nieco inaczej rzecz przedstawia Piotr Kościański, szef powiatowego referatu transportu i dróg: - Wcześniej w tym miejscu były schodki, które mieszkańcy zbudowali sobie sami. My chcieliśmy uniknąć tworzenia spadków, by woda nie zalewała posesji tych państwa. Nie było możliwości obniżenia drogi, więc założyliśmy tylko jeden wjazd, przy głównej bramie, która jest jakieś 20 metrów od owej furtki. Skoro mieszkańcy zgłaszają zastrzeżenia do tego rozwiązania, będziemy szukać innego. W poniedziałek spotykamy się w tej sprawie. Starosta zadeklarował, że nie zostawi tych ludzi bez pomocy.

Antoni Jagiełło pytany o to, jak najlepiej rozwikłać ten problem, mówi, że najlepsze byłyby schody i utwardzona ścieżka wzdłuż ogrodzenia.

- Ja do budynków gospodarczych idę teraz albo wzdłuż drogi, albo dookoła domu. Gdybym miał taki utwardzony pas, łatwiej by mi było chodzić z opałem. Czy się uda? W starostwie mówią, że będzie drogo...

Grzegorz Kozakiewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.