- Podczas sprzątania wioski nadjechał burmistrz Ryszard Stanulewicz i wezwał policję. Na miejscu pojawił się też starosta Adam Basiński, który wtórował burmistrzowi. Nie rozumiem, o co chodzi!? Zamiast się cieszyć, że dbamy o wieś, nasyłają na nas policję! Skandal! - zadzwonił do nas zbulwersowany mieszkaniec Garbicza.
Mieszkańcy wioski od wielu lat, dwa razy w roku, sprzątają wieś. Po zakończeniu prac spotykają się na ognisku przy piwie i pieczeniu kiełbasek. Tak też miało być tym razem...
- Złamano prawo. Mam na to dowody w postaci zdjęć - mówi burmistrz Ryszard Stanulewicz. - Bez żadnej zgody, w miejscu publicznym, nastąpiła próba podawania piwa. Wszystko było przygotowane. Przy nalewaku do piwa, stała też butelka z wódką, a obok bawiły się dzieci, które nie mogły tego nie widzieć. Jestem w samorządzie 20 lat i takiego czegoś jeszcze nie widziałem!
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień