Renata Hryniewicz

Burmistrz i starosta rozgonili sprzątających wioskę mieszkańców

Akcja sprzątania zakończyła się po interwencji policji. - Nie rozumiem postępowania burmistrza - mówi sołtys Elżbieta Kargol Fot. Czytelnik Akcja sprzątania zakończyła się po interwencji policji. - Nie rozumiem postępowania burmistrza - mówi sołtys Elżbieta Kargol
Renata Hryniewicz

- Podczas sprzątania wioski nadjechał burmistrz Ryszard Stanulewicz i wezwał policję. Na miejscu pojawił się też starosta Adam Basiński, który wtórował burmistrzowi. Nie rozumiem, o co chodzi!? Zamiast się cieszyć, że dbamy o wieś, nasyłają na nas policję! Skandal! - zadzwonił do nas zbulwersowany mieszkaniec Garbicza.

Mieszkańcy wioski od wielu lat, dwa razy w roku, sprzątają wieś. Po zakończeniu prac spotykają się na ognisku przy piwie i pieczeniu kiełbasek. Tak też miało być tym razem...

- Złamano prawo. Mam na to dowody w postaci zdjęć - mówi burmistrz Ryszard Stanulewicz. - Bez żadnej zgody, w miejscu publicznym, nastąpiła próba podawania piwa. Wszystko było przygotowane. Przy nalewaku do piwa, stała też butelka z wódką, a obok bawiły się dzieci, które nie mogły tego nie widzieć. Jestem w samorządzie 20 lat i takiego czegoś jeszcze nie widziałem!

Pozostało jeszcze 72% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Renata Hryniewicz

Moje działania reporterskie skupiają się na terenie powiatu słubickiego i sulęcińskiego. Szukam tu ludzi, miejsc, wydarzeń, o których warto pisać i je pokazywać. Szukam tematów, które niosą jakiś przekaz, pokazują ciekawe działania, ale także takich, w których poprzez nagłośnienie mogę pomóc rozwiązać problem. Zawsze staram się dociec prawdy wysłuchując różnych wariantów, jeśli chodzi o spór – wysłuchuję i opisuję obie strony. Staram się, żeby Czytelnik sam ocenił, po której stronie leży prawda. Można zgłosić mi każdy temat, każdy problem, każdą inicjatywę.
Jestem zawsze blisko ludzi i staram się spotykać z nimi osobiście, by ocenić sytuację, a w temacie ująć także emocje. Lubię pisać o ludziach i ich przeżyciach, pokazywać to, co w moim rejonie dzieje się dobrego, ale nie uciekam od spraw kontrowersyjnych, o czym nie raz przekonali się moi Czytelnicy.
Jestem optymistką i nigdy się nie załamuję. Wierzę, że zawsze jest jakieś wyjście. Lubię dobry żart i ludzi wesołych z pozytywną energią. Nie znoszę smutasów.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.