Był happening o co dalej? - Jacek Zych o wielkich gabarytach

Czytaj dalej
Fot. Eliza Gniewek-Juszczak
Jacek Zych

Był happening o co dalej? - Jacek Zych o wielkich gabarytach

Jacek Zych

Takie pytanie pada w rozmowach mieszkańców. Hałda wielkogabarytowych w centrum miała zwrócić uwagę mieszkańców na problem. Brawo za pomysł - tak w pierwszej chwili pomyślałem. Ale, jak u typowego nowosolanina, pragmatyka wzięła górę, pojawiły się pytania - komentuje sprawę Jacek Zych.

1. Happening miał zwrócić uwagę mieszkańców, którzy miesiącami, przechodząc w pobliżu gratowisk, widzą i czują te hałdy odpadów. Czy happening oznacza, że odpowiedzialni za gospodarkę odpadami na problem już zwrócili uwagę? Warto poznać ich wnioski, poza tym jednym ciągle powtarzanym, że za tworzenie gratowisk na podwórkach odpowiadają wyłącznie mieszkańcy.

2. Różne miasta, chcąc zlikwidować bądź zmniejszyć składowanie odpadów wielkogabarytowych przy śmietnikach i na dzikich wysypiskach, realizują różne pomysły. Żeby koła nie wymyślać, może warto rozejrzeć się po miastach, jak im problem z wielkogabarytowymi wychodzi i adoptować sprawdzone pomysły.

3. W Nowej Soli kurs taxi bagażowej z gratami na składowisko przy Polnej kosztuje 50 zł plus pomoc w załadunku i rozładunku. Ten koszt może być przyczyną (jedną z głównych) omawianego problemu.
Prosty przykład – rozwaliła się wersalka, mieszkasz na trzecim piętrze, na strych lub do piwnicy ze względów przeciwpożarowych oraz gabarytów mebla nie wyniesiesz, rozwalony mebel od listopada do kwietnia (wywózka wielkogabarytowych) w mieszkaniu nie może zalegać, zostają dwa rozwiązania. Pierwsze - zamówisz taxi bagażowe, przy pomocy sąsiada wyniesiesz mebel, załadujecie, pojedziecie na Polną, wyładujecie, zapłacisz za taxi 50 zł. Drugi sposób, ten niepolecany, zakazany, z którym miasto walczy – przy pomocy sąsiada wyniesiesz mebel do śmietnika i może zapłacisz mandat. Drugi sposób ze względu na prostsze wykonanie, mniejsze koszty jest niestety przez mieszkańców preferowany.

4. Wywożenie dwukrotnie w ciągu roku odpadów wielkogabarytowych wprowadzono w mieście w formie pilotażu kilkanaście lat temu. Sądziłem, że program pilotujący polega na tym, że dany problem próbuje się rozwiązać w zawężonym czasie i miejscu, analizuje się wnioski wynikające z pilotażu i program uzupełniony o wnioski wprowadza się jako obowiązujący. Czy w tym przypadku nie było żadnych wniosków z pilotażu i miasto weszło z marszu do stosowania zasad z pilotażu w normalnym działaniu?

5. Według fachowców od transportu, wymieniana wielokrotnie suma 100 000 zł za jednorazową akcję wywozu gratów z miasta jest zastanawiająca, że to dużo. Znając koszt ostateczny warto poznać kosztorys.

Jedno jest pewne, problem z odpadami wielkogabarytowymi jest. Happening problemu nie rozwiązał, bo nie miał rozwiązać, miał zwrócić uwagę. Teraz musi być dalszy ciąg - trzeba coś w zbiórce gabarytów zmienić, tak jak jest nie może zostać.

Jacek Zych

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.