Casting do seriali. Liczą na to, że kamera ich pokocha

Czytaj dalej
Fot. Fot. Sławomir Mielnik
Anna Grudzka

Casting do seriali. Liczą na to, że kamera ich pokocha

Anna Grudzka

Głównie młodzi Opolanie gromadzili się w środę w hotelu Piast. Chcieli wziąć udział w castingu do seriali paradokumentalnych.

Poszukiwani są aktorzy do takich produkcji jak: „Pamiętniki z wakacji”, „Rewir” , „112 na ratunek” czy „Dzień, który zmienił moje życie”, a także innych nowych tytułów, za których produkcję odpowiada Tako Media.

Żeby wziąć w zorganizowanym w środę w hotelu Piast castingu nie trzeba było mieć żadnego doświadczenia przed kamerą. Organizatorzy stawiali raczej na naturalność, bycie sobą, umiejętność okazywania emocji.

- Poszukujemy aktorów do naszej bazy. Nie ma żadnych limitów, czekamy na osoby w każdym wieku - tłumaczyła Katarzyna Malak z Tako Media.

Jeśli ktoś wypadnie dobrze na castingu, to ma bardzo duże szanse, że zostanie zaangażowany do którejś z produkcji tej firmy.

- Potencjalni aktorzy w zależności od grupy wiekowej mieli do odegrania różne scenki. Opierały się one głównie na improwizacji. Sprawdzamy w ten sposób elastyczność emocjonalną. Jeśli ktoś będzie pasował do danej roli, nasz dział obsady się z nim skontaktuje – dodaje Katarzyna Malak.

Podczas castingu bardziej niż doświadczenie liczyła się naturalność

Chętni, którzy wzięli udział w castingu, mieli do odegrania m.in. rolę osoby przesłuchiwanej na komisariacie policji.

- Przyjechałem z ciekawości. Tu przed kamerą może sprawdzić się każdy. Nie ma żadnych wymagań, nie trzeba mieć szkoły aktorskiej. Może akurat trafi się nieoszlifowany diament. Kto wie, może to będzie brama do kariery - mówi Piotr Szymala, z okolic Krapkowic. Skoro stawia pierwsze kroki przed kamerą wolałby grać kogoś „skomplikowanego”. - Interesuje mnie postać brata, sąsiada, kuzyna – raczej coś drugoplanowego. Chciałbym zagrać w „Pamiętnikach z wakacji” – dodaje.

Zagrałbym „czarny charakter”

W gronie uczestników castingu, których lwią część stanowili młodzi ludzie była też pani Jolanta Jabłońska-Duda, która ma 66 lat.

- Zdecydowałam się tutaj przyjść, bo należę do osób dość odważnych i lubię nowe wyzwania. Poza tym tańczę, byłam zresztą jedną z najstarszych osób, które tańczą street dance, no, grałam w dwóch reklamach, więc jestem dość obeznana ze sceną – mówi pani Jolanta. - Mój szwagier grał w serialu „Trudne sprawy” i poszło mu bardzo dobrze, zobaczymy jak będzie ze mną. Na razie idę jego śladem – dodaje.

Borys Mirga z Opola najchętniej zagrałby jakiś czarny charakter. – To dla mnie eksperyment. Przeglądałem ogłoszenia i tak natrafiałem na informacje o castingu. Byłem ciekaw jak to tutaj wszystko wygląda, jacy ludzie tutaj przychodzą. Chętnie zagram czarny charakter, ale nie chciałbym dostać roli niesmacznej - mówi.

- Przyszłyśmy sprawdzić siebie. Parę razy grałam w teatrze, Może się to przyda, zobaczymy jak wyjdzie. W każdym razie ten casting to przygoda - mówi Ewa Kowalczyk, 15-latka z Opola.

Anna Grudzka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.