Chcą zabrać płuca, by słubicki cmentarz miał oddech

Czytaj dalej
Fot. Renata Hryniewicz
Renata Hryniewicz

Chcą zabrać płuca, by słubicki cmentarz miał oddech

Renata Hryniewicz

Szybko ubywa wolnych miejsc na cmentarzu komunalnym. Za około pięć lat już nie będzie gdzie chować zmarłych. Gmina myśli o wycięciu 3 ha lasu.

Trwają konsultacje na temat rozbudowy cmentarza komunalnego w Słubicach. Jedną z części tych konsultacji był tzw. spacer badawczy, który odbył się w sobotę na terenie, o który miałby być powiększony cmentarz.

Miejsca na cmentarzu jest tak mało, że za pięć lat zabraknie go na pochówki.

Jednak większość mieszkańców obecnych na spacerze nie chce, by cmentarz powiększono kosztem pobliskiego lasu. - Chcemy zaprotestować przeciwko planowanej rozbudowie cmentarza. To jest teren unikatowy, jedyny w Słubicach, który można wykorzystywać rekreacyjnie. Żyją tutaj również ptaki i zwierzęta, nawet chronione. Jak wytniemy ten las, to już nigdzie takiego miejsca w Słubicach nie znajdziemy. To są płuca naszego miasta - mówi Maria Karp, mieszkanka Słubic, która jest zagorzałą przeciwniczką takiego rozwiązania.

- Biega tutaj i jeździ na rowerze mnóstwo ludzi. Krajobraz tego miejsca też jest niezastąpiony. Szkoda by było zniszczyć te warunki - mówi inny mieszkaniec miasta. Byli też zwolennicy poszerzenia nekropoli, którzy nie ukrywali swoich emocji. - Przecież to nie las, tylko krzaki. Nad Odrą ma pani łąki i lasy. Tam też można pobiegać i pooddychać zdrowym powietrzem -mówiła Eleonora Sobieraj do Marii Karp. - Czepia się pani, a gdzie mamy chować zmarłych? Nie chcemy jeździć do wiosek na groby, bo o takim wyjściu też była mowa. Co mają zrobić osoby starsze i samotne, które prawie codziennie odwiedzają groby? Jak na wieś pojadą?

- Teraz są takie czasy, że każdy ma samochód, a osoby starsze mogą poprosić wnuka czy kogoś z rodziny o podwiezienie - ripostowała M. Karp - Poza tym jest dużo innych miejsc, gdzie może powstać nowy cmentarz np. koło posesji burmistrza.

Są też inne propozycje

Oprócz powiększenia cmentarza są jeszcze dwa wyjścia: chowanie zmarłych na cmentarzach wiejskich w gminie lub budowa kolumbariów, czyli budowli, w których składa się urny z prochami zmarłych. - Taka opcja jest możliwa, ale tylko pod warunkiem, że na miejscu będzie krematorium - mówił Jerzy Olechno, mieszkaniec Słubic.

- Znam miejsca, gdzie jest kolumbarium, ale proszę mi wierzyć, ogromna większość mieszkańców i tak korzysta z tradycyjnego pochówku - mówił Grzegorz Podruczny.

Spacer badawczy był częścią trwających konsultacji społecznych w sprawie powiększenia cmentarza.
Renata Hryniewicz Spacer badawczy był częścią trwających konsultacji społecznych w sprawie powiększenia cmentarza.

- Po co w ogóle te dyskusje, skoro miasto i tak zrobi swoje? Konsultacje to pozory. Wszystko i tak już zaplanowano - mówiła M. Karp. Obecny na spacerze radny Bernard Jasiewicz odpierał jej zarzuty. - Wszczęta jest tylko procedura konsultacji. Miasto chce wysłuchać mieszkańców i dopiero podejmie decyzję - wyjaśniał radny.

Mieszkańcy krytykowali również zagospodarowanie terenu obecnego cmentarza.

- Każdy sobie posadzi jakieś drzewka obok grobu, te drzewka się rozrastają i miejsca jest coraz mniej. Do tego coraz większe ławeczki i schowki na sprzęt do sprzątania. To powinno być zabronione w regulaminie - mówili mieszkańcy.

Jeśli powiększą, miejsca wystarczy na 45 lat

Gdyby jednak neropolia została powiększona o pobliski las, cmentarz zyskałby dodatkowo 3 ha. Na jego terenie miałoby być do dyspozycji 7 tys. miejsc pochówków. Problem byłby rozwiązany na około 45 lat. Tymczasem wolnych kwater na obecnym cmentarzu pozostało niespełna 150. Prowadzący spotkanie Adam Szulczewski zaprosił wszystkich na dalszy ciąg konsultacji w piątek o 17.00 w Słubickim Miejskim Ośrodku Kultury.

Renata Hryniewicz

Moje działania reporterskie skupiają się na terenie powiatu słubickiego i sulęcińskiego. Szukam tu ludzi, miejsc, wydarzeń, o których warto pisać i je pokazywać. Szukam tematów, które niosą jakiś przekaz, pokazują ciekawe działania, ale także takich, w których poprzez nagłośnienie mogę pomóc rozwiązać problem. Zawsze staram się dociec prawdy wysłuchując różnych wariantów, jeśli chodzi o spór – wysłuchuję i opisuję obie strony. Staram się, żeby Czytelnik sam ocenił, po której stronie leży prawda. Można zgłosić mi każdy temat, każdy problem, każdą inicjatywę.
Jestem zawsze blisko ludzi i staram się spotykać z nimi osobiście, by ocenić sytuację, a w temacie ująć także emocje. Lubię pisać o ludziach i ich przeżyciach, pokazywać to, co w moim rejonie dzieje się dobrego, ale nie uciekam od spraw kontrowersyjnych, o czym nie raz przekonali się moi Czytelnicy.
Jestem optymistką i nigdy się nie załamuję. Wierzę, że zawsze jest jakieś wyjście. Lubię dobry żart i ludzi wesołych z pozytywną energią. Nie znoszę smutasów.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.