Chcesz maszynę? Stolica się zgadza

Czytaj dalej
Fot. Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski

Chcesz maszynę? Stolica się zgadza

Leszek Kalinowski

- W Falubazie wszyscy dokształcali się na potęgę - mówi Wacław Roszkowski, który odpowiedział na nasz apel o wspommnienia.

- Pracę w Falubazie rozpocząłem w styczniu 1956 roku. Starszy brat mnie ściągnął, który sam już pracował w tym zakładzie - mówi Wacław Roszkowski.

Przez 1,5 miesiąca pobierał nauki. Przypatrywał się zakładowi, w którym - w latach 50. - jeszcze noże w kuźni się odkuwało. Zakład budował zgrzeblarki do siana, wiertarki... A większość ludzi pochodziła z Poznańskiego.
- W końcu mistrz Ciałkowski mnie zawołał i oświadczył, że mam pracować na akordzie. Jak zrobię więcej niż na kwotę 360 zł, będzie dobrze - wspomina zielonogórzanin.

Pewnego razu zakład kupił nowoczesną frezarkę. Uruchomiłem ją

Był zadowolony z pracy jako tokarz, uczył się też w technikum. Ale musiał przerwać edukację, bo powołano go do wojska we Wrocławiu. Został tu fachowcem od naprawy agregatorów prądotwórczych. Po wojsku wrócił do Falubazu i skończył technikum. Szef zaproponował mu stanowisko ustawiacza. - Chodziło o ustawianie maszyn. Pewnego razu zakład kupił nowoczesną frezarkę. Uruchomiłem ją - opowiada. - Szef technologów mnie zbeształ, ale szef produkcji pochwalił i powiedział: - Przychodź do mnie, na technologa. Choć finansowo miał stracić (obiecano wyrównać różnicę premią sportową), żona przekonywała go, by jednak przeszedł do biura.

W czasach Gierka trzeba było modernizować przemysł. W. Roszkowski ruszył w świat, by podpatrywać nowoczesne rozwiązania i wprowadzać je u nas.
- Po pewnym czasie przenieśli mnie do Ośrodka Badawczo-Rozwojowego przy Falubazie - opowiada. - Następnie do działu inwestycji...


Bez większych kłopotów nabywało się maszynę z ZSRR czy Czechosłowacji. Gorzej, gdy wyprodukowano ją na Zachodzie

A nie tak łatwo w tamtych czasach można było kupić nowoczesne obrabiarki. O tym decydowali urzędnicy w Warszawie. Bez większych kłopotów nabywało się maszynę z ZSRR czy Czechosłowacji. Gorzej, gdy wyprodukowano ją na Zachodzie.
- Był taki inżynier Rojek, który musiał zatwierdzić, czy tę maszynę można kupić - opowiada. - Jakoś tak się złożyło, że potrafiłem się z nim dogadać, przekonać go, z czasem w ciemno podpisywał mi papiery.

Ostatnia robota ? Modernizacja odlewni. Satysfakcja duża.
Falubaz był dla pana Wacława, jak i dla innych, w pewnym sensie rodzinną firmą. Bo przecież tu pracował jego starszy brat Mieczysław i młody - Stanisław. Falubaz był zakładem, w którym wszyscy się dokształcali, uzupełniali wiedzę.

- Jedni kończyli siódmą klasę, inni technikum, jeszcze inni politechnikę - opowiada. - Kadra była udana - podkreśla.
Czekamy na Państwa wspomnienia.

Leszek Kalinowski

Jestem dziennikarzem działu informacyjnego. W "Gazecie Lubuskiej" pracuję od 1991 roku. Najczęściej poruszam tematy związane z Zieloną Górą i oświatą (przez lata prowadziłem strony dla młodzieży "Alfowe bajerowanie" - pozdrawiam wszystkich Alfowiczów rozsianych dziś po świecie). Z wykształcenia jestem magistrem filologii polskiej. Ukończyłem też dziennikarstwo oraz logopedię, a także podyplomowe studia "Praktyczne aspekty pozyskiwania funduszy unijnych".


Dziś zajmuje sie sprawami, dotyczącymi Zielonej Góry i regionu, zwłaszcza interesuja mnie tematy, związane z: 


- budową Centrum Zdrowia Matki i Dziecka, 


https://gazetalubuska.pl/jak-zmienia-sie-centrum-zdrowia-matki-i-dziecka-w-zielonej-gorze-kiedy-zakonczenie-prac/ar/c1-14995845


- rozwojem Uniwersytetu Zielonogórskiego, w tym m.in, medycyny, 


https://gazetalubuska.pl/zielona-gora-mistrzostwa-polski-w-szyciu-chirurgicznym-studentow-medycyny-zdjecia-wideo/ar/c1-14620323


- rozbudową Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, 


https://gazetalubuska.pl/ale-sie-dzieje-w-szpitalu-uniwersyteckim-zobacz-jak-sie-zmieniaja-rozne-obiekty/ar/c14-15111792


- inwestycjami oświatowymi i poziomem nauczania w szkołach, 


https://gazetalubuska.pl/egzamin-osmoklasisty-z-jezyka-polskiego-za-nami-zobacz-jak-bylo/ar/c5-15028564


- komunikacją miejską i elektrycznymi autobusami. 


https://gazetalubuska.pl/zobacz-jak-zmienia-sie-centrum-przesiadkowe-zdjecia/ga/13729844/zd/32684686


W wolnej chwili lubię popływać, jeździć na rowerze, obejrzeć spektakl teatralny, posłuchać koncertu, zwiedzać mało znane miejsca, poznawać nowych ludzi, od których czerpię wiele pozytwynej energii. 


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.