Chleb nasz powszedni coraz bardziej cenny. Czy będzie jeszcze drożej?

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Eliza Gniewek-Juszczak

Chleb nasz powszedni coraz bardziej cenny. Czy będzie jeszcze drożej?

Eliza Gniewek-Juszczak

Drożeje chleb. To pierwszy skutek suszy, który obciąża wszystkich. Następne w kolejce jest mięso i nabiał.

- Bardzo podrożał chleb. A od chleba wszystko się zaczyna - wieszczy kolejne podwyżki pani Teresa, która z mężem liczy każdy grosz. - Bochenek dla nas dwojga starcza na dwa - trzy dni. Potem znowu trzeba kupić. Bułek to już chyba w ogóle nie będę kupowała. A zaraz będzie drożało też mięso.

O możliwych podwyżkach pisaliśmy na łamach Gazety Lubuskiej w ostatnim czasie wielokrotnie. O tym, że będą, mówił niemal każdy nasz rozmówca. Pracownicy hurtowni warzyw i owoców oraz sami rolnicy potwierdzali, że skutki suszy odczują wszyscy, nie tylko właściciele gospodarstw rolnych. Jednak pierwsze podwyżki przewidywano jesienią lub wiosną.

Tymczasem w Zielonej Górze podwyżki cen chleba są widoczne gołym okiem wszędzie. W piekarni przy ul. Ptasiej we wtorek ekspedientka poinformowała, że koszt bochenka wzrósł o około 20-40 groszy zależnie od jego rodzaju. – Tak jest od zeszłego tygodnia – tłumaczyła nam kobieta.

Podobna sytuacja ma miejsce także w sklepie z pieczywem przy ul. Wyszyńskiego.

– Niektóre wyroby kosztują nawet złotówkę więcej – mówi sprzedawczyni. – Obawiam się, że na tym może się nie skończyć, a w najbliższym czasie może się okazać, że realne ceny będą jeszcze wyższe!

Na zielonogórskim osiedlu Zacisze za bochenek krojonego chleba wiejskiego trzeba zapłacić 4 zł, za baltonowski - 3,60 zł.

Czytaj więcej:

  • Czy chleb będzie po 10 zł za bochenek? 
Pozostało jeszcze 70% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Eliza Gniewek-Juszczak

To, jak się zmienia Nowa Sól w ostatnich latach stało się przyczyną wielu tematów artykułów dotyczących tego miasta. Co tutaj się buduje? Co to będzie? Kiedy zostanie otwarte? To pytania, na które odpowiedzi Czytelnicy lubią dostawać odpowiedź. I właśnie takich spraw dotyczą publikacje z Nowej Soli i okolicy. Ale nie tylko. 



Ukryte głęboko


Sporo frajdy sprawia mieszkańcom miasta, tym obecnym i byłym, odkurzanie wspomnień. Co tutaj było? Kto pamięta czerwoną budkę? Kto pracował w Odrze, a kto w Dozamecie? Oglądanie biało-czarnych zdjęć z miasta, którego już nie ma, wywołuje czasem łzy wzruszenia, a czasem żal, bo na starych fotografiach są osoby, które Czytelnicy osobiście znali, a którzy już odeszli.  



 


 Zdjęcia na każdy czas


Zainteresowaniem cieszą się też zdjęcia od naszych Czytelników ze współczesnej Nowej Soli. Z drona miasto fotografuje Jarosław Werwicki/Fota z drona. Obrazy przyrody uwiecznia Łukasz Wojtasik. Ptaki z okolic fotografuje Przemysław Pulka. Pasjonatów, prawdziwych artystów w swoich dziedzinach, w mieście nie brakuje.   



Potrzebne akcje


Pięknie jest, kiedy uda się nagłośnić akcję pomocy, aby potrzebujący otrzymali wsparcie. Wzrusza chwila, kiedy kot czy bezdomny pies odnajdują swój nowy dom.   



I czasem się spieramy, czasem widzimy te same sprawy zupełnie inaczej, a wtedy powstają kolejne artykuły, które docierają do kolejnych Czytelników. I o to w tym wszystkim chodzi, żeby było ciekawie, intersująco i na bieżąco. 


Czasem deszcz łez


Są tematy, które, przy ich tworzeniu, ściskają za serce i nie dają przestać o sobie myśleć.


 



A na koniec kilka słów u mnie. Skończyłam filologię polską w Zielonej Górze i dziennikarstwo w Poznaniu.


Obserwuję życie wokół mnie. Czytam książki, oglądam kryminały, coś upiekę albo ugotuję. Co w praktyce oznacza włączonego w weekendy laptopa w kuchni z elektronicznym dostępem do biblioteki i platformy streamingowej oraz zapachu - czasem ciasta, czasem spalenizny. W Gazecie Lubuskiej pracuję od 2016 r.


Chętnie napiszę o Twojej sprawie, wydarzeniu, które organizujesz lub sukcesie, którym chcesz się pochwalić.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.