Natalia Dyjas-Szatkowska

Chmielna w Zielonej Górze pełna barw

– Zaczęło się od tego, że osiedle nam się nie podobało. I postanowiłyśmy je zmienić – mówią (od lewej) Emilia Kondrad i Paulina Bogucka. Fot. Natalia Dyjas – Zaczęło się od tego, że osiedle nam się nie podobało. I postanowiłyśmy je zmienić – mówią (od lewej) Emilia Kondrad i Paulina Bogucka.
Natalia Dyjas-Szatkowska

Najpierw, dzięki uporowi mieszkańców, na osiedlu powstał teren do rekreacji. Teraz stare silosy z wodą zostaną ozdobione muralami.

Emilia Kondrad i Paulina Bogucka, mieszkanki ul. Chmielnej, są przykładem, że powiedzenie „Chcieć, to móc” rzeczywiście się sprawdza.

– Emilia codziennie patrzyła na ten teren jako mieszkanka okolicznych bloków – mówi Paulina Bogucka. – Na początku w budżecie obywatelskim nie udało nam się nic zrobić. W pewnym momencie nasze drogi się zbiegły. Skontaktowano nas z odpowiednimi ludźmi: Agnieszką Opalińską, Radkiem Brodzikiem i zaczęliśmy działać. Udało nam się zrobić konsultacje społeczne.

Marzenia zmieniły się w rzeczywistość. Po długich rozmowach z mieszkańcami stworzono wizję placu zabaw oraz przestrzeni do rekreacji. A pod koniec zeszłego roku przestrzeń oficjalnie otwarto.

– Tutaj naprawdę było ściernisko – mówi Radosław Brodzik, opisując dawną przestrzeń, która teraz jest pięknym placem zabaw, skateparkiem i boiskiem do gry.

– Powstanie placu i terenu sportowego zachęciło nas do dalszej pracy – mówi Emilia Kondrad. – Usiedliśmy na tym gotowym miejscu i stwierdziliśmy z mieszkańcami, że czegoś nam brakuje. Okazało się, że przeszkadzają nam brzydkie zbiorniki na wodę. Postanowiliśmy coś z nimi zrobić.

Panie Emilia i Paulina, razem z dr Agnieszką Opalińską, która przeprowadziła w tym miejscu konsultacje społeczne, zgłosiły kolejny projekt do tegorocznego budżetu obywatelskiego.

– Złożyłyśmy wniosek, w którym starałyśmy się o projekt pomalowania silosów z wodą pięknymi muralami – mówi dr Agnieszka Opalińska. – Udało nam się uzyskać wystarczającą liczbę głosów i dofinansowanie. A teraz ruszamy z realizacją projektu i mamy nadzieję, że poprzez warsztaty uda nam się zaktywizować lokalną społeczność.

Bo już 13 maja odbędzie się tu piknik, podczas którego społecznicy chcą poznać opinię mieszkańców okolicznych bloków. Tak, by mogli oni pokazać swoją wizję tego, co miałoby się pojawić na starych silosach z wodą.

– Chcemy stworzyć koncepcję na cztery baniaki – mówi Łukasz Chwałek, artysta, który razem z Jakubem Bitką będzie odpowiedzialny za zrobienie murali na silosach. – Będą one tworzyć coś na kształt czterech żywiołów. Jesteśmy na etapie projektowania tego, co miałoby się na nich znaleźć. Po warsztatach chcemy zmodyfikować projekt i nawiązać do rzeczy, które zaproponują mieszkańcy.

W pomoc zaangażował się też radny z tego okręgu Paweł Mocny (Zielona Razem).
– Miasto i ja, jako radny, chętnie współpracujemy przy realizacji oczekiwań mieszkańców – mówi radny. – Bo największy wkład pracy jest oczywiście po stronie grupy inicjatywnej.

– Największą wartością tego projektu jest chyba to, że to jest prawdziwa partycypacja – zauważa dr Opalińska. – To się świetnie nakręciło, a kolejne inicjatywy powstają. Włączyli się w to mieszkańcy, inne grupy...

A pomysłów na zmianę tej okolicy jest coraz więcej. Paulina Bogucka i Emilia Kondrad nie zwalniają tempa i już myślą, w jaki sposób zadbać o okoliczny las. By i on stał się miejscem do spędzania wolnego czasu w ciekawy sposób...

A już dziś mieszkańcy ul. Chmielnej, a także społecznicy i działacze ze stowarzyszenia Zielona Góro Zacznij Biegać
zapraszają zielonogórzan na warsztaty plastyczne, które odbędą się 13 maja o godz. 11 przy nowo otwartym kompleksie rekreacyjnym. W programie pikniku przy ul. Chmielnej – oprócz działań plastycznych – zaplanowano też bieg czterech żywiołów dla dzieci (po okolicznym lesie), malowanie twarzy i mnóstwo innych atrakcji. Wszystko po to, by zachęcić mieszkańców do uczestnictwa i decydowaniu o przyszłości swojego osiedla. Już raz udowodnili oni, że uporem i dobrymi chęciami można zdziałać wiele. Teraz czas na kolejne zmiany – tak by Chmielna naprawdę stała się kolorowa.

– Mamy tutaj piękne osiedle i chcemy je wykorzystać do maksimum – mówią inicjatorki akcji na ul. Chmielnej. – Tak się nakręciłyśmy, że chcemy coraz więcej!

Natalia Dyjas-Szatkowska

Dzień dobry! Nazywam się Natalia Dyjas-Szatkowska i jestem rodowitą zielonogórzanką. Pracuję w "Gazecie Lubuskiej" od 2016 roku. I choć z wykształcenia jestem filologiem polskim i teatrologiem, to swoją pracę zawodową związałam właśnie z mediami. 


W obszarze moich działań znajdują się: 



  • problemy i sprawy Zielonej Góry,

  • kwestie, które poruszają mieszkańców powiatu zielonogórskiego.


Ważne są dla mnie codzienne problemy mieszkańcówsprawy społeczne i kulturalne naszego regionu. Nie jest mi obojętny los zwierzaków i często piszę o nich na naszych łamach. Lubię spotkania z ludźmi i to właśnie nasi Czytelnicy są dla mnie wielką inspiracją. To oni podpowiadają, czym warto się zająć, co ich boli, denerwuje, ale i cieszy. 


Zawsze lubiłam rozmawiać z ludźmi. Jako osoba, która pracowała z nimi podczas organizacji różnych wydarzeń kulturalnych i festiwali, zrozumiałam, że to właśnie człowiek i jego historia są dla mnie najważniejsze. To więc chyba nie przypadek, że zaczęłam pracę w dziennikarstwie... 


W wolnych chwilach (jeśli jakaś się znajdzie... :)) nałogowo pochłaniam książki (kryminałom mówię nie, ale mocno kibicuję nowej, polskiej prozie) i z aparatem poznaję nasze piękne województwo lubuskie. Chętnie dzielę się urodą regionu na łamach "Gazety Lubuskiej" i portalu "Nasze Miasto". Nie boję się też pokazywać, co jeszcze mogłoby się tutaj zmienić. I to właśnie przynosi mi największą satysfakcję w pracy. Gdy uda się choć trochę ulepszyć otaczającą nas rzeczywistość. 


Czy w Twojej okolicy dzieje się coś ważnego? Masz sprawę, która Twoim zdaniem powinna zostać opisana w naszej gazecie? A może masz jakiś kłopot, który należy rozwiązać? Śmiało! Skontaktuj się ze mną, postaram się zająć danym tematem.


Kontakt do mnie: natalia.dyjas@polskapress.pl


Telefon: 68 324 88 44 lub: 510 026 978.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.