Jarosław Miłkowski

Co skrywa kapsuła czasu z katedry?

Kula z kapsułą czasu znajdowała się na katedralnej iglicy przez prawie dwa wieki. W niedzielę 2 lipca o 22.32 została odcięta i chwilę później została Fot. Bartłomiej Mądry PSP Gorzów Kula z kapsułą czasu znajdowała się na katedralnej iglicy przez prawie dwa wieki. W niedzielę 2 lipca o 22.32 została odcięta i chwilę później została przez strażaków zwieziona na ziemię.
Jarosław Miłkowski

Kapsuła czasu przez 192 lata była niemal na szczycie katedry. Po pożarze zdjęto ją wraz z iglicą. Kościół i historycy sprawdzą, jakie skrywa tajemnice. Proboszcz: - Sam jej nie otworzę.

- Sam jestem ciekawy, co się w niej znajduje – mówi nam proboszcz parafii katedralnej ks. Zbigniew Kobus. Mowa o kapsule czasu, która przez 192 lata znajdowała się niemal na samym szczycie najważniejszej w regionie świątyni.

Kapsuła czasu była częścią wieńczącej kopułę wieży iglicy. Na samym szczycie iglicy był krzyż, poniżej niego chorągiew pogodowa, z datą: 1825. Kapsuła była poniżej chorągwi. Z ziemi wyglądała jak główka szpilki. Gdy strażacy ją odcięli i zwieźli na ziemię, jej wielkość robiła wrażenie.

- Moje przypuszczenie jest takie, że skoro ona jest datowana na ten rok, to właśnie wtedy kapsuła została włożona. Może są nawet wcześniejsze elementy. Nie zdajemy sobie sprawy, ale w XVII w. był pożar i wieżę gotycką przerobiono na barokową z dzisiejszym kształtem – mówi proboszcz. To jemu strażacy przekazali kapsułę. – Jej nic w tej chwili nie zagraża. Jedynie ciekawość – uśmiecha się ks. Kobus.

- Wydaje się nam, że ta kapsuła nie jest rozszczelniona, ale nie mamy też dokładnego wglądu do jej wnętrza – mówił m.in. wojewodzie Władysławowi Dajczakowi i bp. Tadeuszowi Lityńskiemu Błażej Skaziński z gorzowskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Zielonej Górze.

– Ggdy tylko czas pozwoli, powołamy komisję konserwatorsko-kościelną, razem z naszym archiwistą, i do niej zajrzymy. Ja nie będę jej sam otwierał – zadeklarował proboszcz Kobus.

Co może zawierać kapsuła? – Należy spodziewać się tego, że będzie w nim list do potomnych podpisany przez ówczesnych przedstawicieli parafii ewangelickiej oraz urzędników miejskich. Powinna być też gazeta z tamtego okresu. W 1825 r. w Landsbergu (tak nazywał się wtedy dzisiejszy Gorzów – dop. red.) wydawany był tygodnik. Może być też jakaś gazeta regionalna z Berlina. Oprócz tego należy spodziewać się monet z tamtego okresu – mówi Robert Piotrowski, regionalista z Gorzowa. - Na tę kapsułę przez wiele godzin buchała para jak z ogromnego kotła, więc nie wiadomo, czy zawartość tego nie zacznie zaraz gnić – dodaje.

Kula z kapsułą czasu znajduje się teraz w środku katedry. Jej zawartość poznamy już za tydzień. - Otworzymy ją w piątek 14 lipca o 11.00. Zrobimy kopię tego, co jest w środku, a później oryginał z dołożeniem nowego dokumentu wróci na swoje miejsce - mówi nam ks. Kobus.

Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.