Tomasz Sikorski

Cudotwórca z Kijowa, który postawił na nogi Pawlickiego

Cudotwórca z Kijowa, który postawił na nogi Pawlickiego Fot. Archiwum J. Karaczarow
Tomasz Sikorski

25 lat temu Jurij Karaczarow pojawił się w Lesznie. - Nim się obejrzałem, a już minęło ćwierć wieku - mówi fizjoterapeuta z Ukrainy, który masował nie tylko żużlowców, ale również... radzieckich dygnitarzy.

Jurij Karaczarow to postać pod każdym względem wyjątkowa. W naszym kraju jest znany przede wszystkim z tego, że pomaga żużlowcom. Jego pacjentami byli m.in. wspomniany już Piotr Pawlicki senior, Eugeniusz Błaszak, Bogusław Nowak czy w nieco późniejszym czasie Krzysztof Kasprzak.

Mało kto jednak wie, że ten fizjoterapeuta pracował z reprezentacją Związku Radzieckiego piłkarek ręcznych, piłkarzami Dynama Kijów i… kilkoma bardzo znanymi dygnitarzami ze wschodu. Jego pacjentami są też zwykli, przeciętni ludzi z ulicy. Bo on nikomu nie odmówi pomocy. Wielu nazywa go cudotwórcą.

- Ja się nim na pewno nie czuję. Bazuję na wiedzy i ogromnym doświadczeniu. Za młodych lat chciałem zostać lekarzem, ale ostatecznie wybrałem rehabilitację - wspomina Jura. On sam w młodości także miał kontakt ze sportem. - Uprawiałem zapasy. Jak się później okazało wiele mi to dało, bo często łapałem kontuzje, a że nie lubiłem biegać do lekarzy, to radziłem sobie sam - dodaje z uśmiechem. Karaczarow chętnie korzystał również z wiedzy innych. Podglądał i notował wskazówki fizjoterapeutów, z którymi współpracował.

W dalszej części artykułu:

  • Jak Jurij Karaczarow wspomina współpracę z reprezentantami ZSRR i dygnitarzami?
  • Jak trafił do Polski?
  • Jak udało mu się postawić na nogi Piotra Pawlickiego seniora?
Pozostało jeszcze 84% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Tomasz Sikorski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.