Andrzej Flügel

Czarna dziura i wielka smuta

Andrzej Flügel

Nasi kibice są doprawdy rozbrajający. Szaleli, oglądali jak trenuje kadra, prognozowali jakimi to możemy (a może już jesteśmy) stać się mocarzami. Wystarczył słaby mecz z Holandią i proszę. Nastąpiła gwałtowna zmiana nastrojów. Jesteśmy słabi, nic nie ugramy.

Powinniśmy inwestować w siatkarzy i piłkarzy ręcznych, a nie w futbolistów. Takie opinie usłyszałem w audycji radiowej z udziałem słuchaczy zaraz po porażce z Holendrami. Na samo wspomnienie o tym co oni wygadywali już się boję co powiedzą w kolejnej audycji jak na przykład nie damy rady Irlandczykom.

Ale Euro jest daleko, to wielka piłka, a my tu mamy swoje kłopoty. Powiem szczerze, że tak dramatycznie słabego sezonu w lubuskiej piłce nie pamiętam. Owszem, zawsze byliśmy słabym okręgiem, ale żeby aż tak? Wychodzi na to, że w nowej trzeciej lidze (czyli na czwartym szczeblu) będziemy mieli jeden zespół, kolejny ewentualnie przy wielkim szczęściu i jak się ktoś wycofa. Juniorzy, którymi tak się chlubimy? Jedna ekipa z trudem utrzymała się w centralnej lidze juniorów starszych, w analogicznej lidze juniorów młodszych dwa nasze zespoły zamykają tabelę zbierając baty od rywali.


Euro jest daleko, to wielka piłka, a my tu mamy swoje kłopoty

Zespoły z którymi można było wiązać nadzieje na jakąś zmianę w tej naszej przaśności zawodzą. Formacja Port 2000, w której niektórzy upatrywali lubuską Termalikę z Niecieczy w zaskakujący sposób postanowiła jednak nie zostawać w trzeciej lidze. Najpierw posłała na mecz do słabeusza rezerwy i juniorów, potem chcąc żeby nikt nie uznał, że robi coś celowo wygrała z kolejnym słabeuszem, ale okazało się, że nie policzyła kartek i skończyło się walkowerem. Stilon tej wiosny gubił punkty z kim się dało, a szczytem wszystkiego był remis u siebie z zespołem, którego pokonałaby solidna drużyna oldbojów. Stało się to w sytuacji kiedy drużyna ekipa jeszcze miała szanse na utrzymanie, a dodatkowo rywale przez 30 minut grali w dziesiątkę. Trzecia ekipa w której szumnie zapowiadano ,,dobrą zmianę”, Falubaz w sumie zrealizował to co działacze zakładali przed sezonem, czyli wycofał się do czwartej ligi, bo łatwiej było wejść niż się utrzymać. Powiedzmy sobie jednak szczerze, że ten zespół doczołgał się do trzeciej, bo jego jedyny rywal Santos, tak naprawdę nie chciał awansować. Tylko co będzie dalej? Zespół w obecnym kształcie nie ma szans na jakąś przyzwoitą lokatę, a pomysłu raczej nie widać...

Ten region jest jakiś porąbany. Wszędzie powstają akademie piłkarskie, wszyscy interesują się futbolem, ale nic z tego nie wynika. On rządzi sportem światowym. Można mieć mistrza w koszykówce, żużlu czy siatkówce, ale jak się nie ma dobrej drużyny piłkarskiej jest się smutnym zaściankiem. Niestety, właśnie nim jesteśmy. W Zielonej Górze wszystkie pomysły, fuzje reaktywacje, robione przy przychylności miasta, czy bez niej, wzięły w łeb. W Gorzowie może był fajny pomysł i do pewnego momentu dość dobrze realizowany (myślę o GKP), ale on też się skończył fiaskiem. Nie wspominam tu o innych miastach, bo nawet szkoda gadać. Przykro, że takie słowa muszę pisać w przededniu wspaniałej imprezy jaką jest Euro, ale kilka słów prawdy trzeba sobie powiedzieć...

Andrzej Flügel

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.