Człowiek i pies, czyli kto tu rządzi?

Czytaj dalej
Fot. 123RF
Dorota Abramowicz

Człowiek i pies, czyli kto tu rządzi?

Dorota Abramowicz

Psychologia Radzi Miriam Gołębiewska, psia behawiorystka

Ponoć psy traktują ludzką rodzinę jak stado, w której toczy się walka o władzę. Kto tu naprawdę rządzi?

Z definicji stado służy do celów reprodukcyjnych, więc człowiek i pies nie stanowią stada. Psy nie tworzą takich watah jak wilki, raczej luźne sfory. A ich relacja z człowiekiem jest unikatowa w skali całego świata zwierzęcego. Nie można więc przekładać tego, co widzimy u innych gatunków na naszą relacje z psem, którą trzeba sobie jakoś ułożyć, nie przykładając do tego ani norm międzyludzkich, ani obowiązujących między zwierzętami.

Co wobec tego powinniśmy robić, aby zostać panem swojego psa?

Aby pies nas słuchał, bo zapewne o to nam chodzi, musimy stać się godnymi jego zaufania. A to oznacza, że powinniśmy stać się dla psa czytelni i konsekwentni.

Nie ma to nic wspólnego z wprowadzaniem rygoru i całego systemu kar?

W żadnym wypadku. Pies musi czuć się w naszym towarzystwie bezpiecznie. Jeśli idę z nim na spacer, trzymając na uwięzi, nie mogę dopuścić, by ktokolwiek na niego napadł – ani inny pies, ani dziecko.

Dziecko może napaść na psa?

A nie może? Podbiegnie i zacznie klepać mojego psa po głowie. Dla niego to jest napaść. Także obcy pies, który nagle zaczyna niekoniecznie gryźć, ale wystarczy, że skacze na mojego zwierzaka, jest traktowany przez niego jako napastnik. Pies, który tego doświadcza, będąc na smyczy, może nie odczuwać zaufania do opiekuna. Konieczna jest także konsekwencja. Nie może być tak, że raz pozwalamy psu rozkładać się na tapczanie, a później za to na niego krzyczymy. Albo dajemy się ciągnąć na smyczy, a potem nagle nam to nie odpowiada. To są powody, dla których pies nas nie słucha.

Czy nieposłuszeństwo psa jest robieniem na złość człowiekowi ?

To tylko nasza wina, że pies nas nie słucha. Psy nie gryzą butów ani nie drapią drzwi na złość. Po prostu nie pokazaliśmy im zasad, jakie mają obowiązywać w naszym domu i nie byliśmy w tym konsekwentni.

To skąd „pies-demolka” często na widok właściciela sprawia wrażenie skruszonego winowajcy?

Dwuletnie dziecko zachowuje się tak samo i nie powiemy, że jest złośliwe. Mina skruszonego winowajcy jest reakcją na nasze emocje, ale nie oznacza, że czworonóg kojarzy, że są one reakcją na pogryzienie butów.

Jak nagradzać psa, za to, że nas słucha?

Może to być coś dobrego do jedzenia, ale też bardzo często dla psów najlepszą motywacja jest dobry, socjalny kontakt z człowiekiem - pochwała, uśmiech, pogłaskanie, pobawienie się. Dla budowania dobrych relacji ważna jest także nasza aktywność z psem. Spacer nie powinien polegać tylko na obejściu bloku i spuszczeniu przy skwerku czworonoga ze smyczy. Można go przy tym czegoś nauczyć. A najważniejsze w byciu przywódcą dla swego psa jest sprawienie, by odczuwał on frajdę z przebywania z człowiekiem.

Przyjmując do domu psa, powinniśmy zadecydować, jak mają wyglądać nasze wzajemne relacje.

Jeżeli nie chcemy, by np. czworonóg wchodził do sypiali, nie pozwalajmy na to od pierwszego dnia pobytu w domu. Nie zgadzamy się, by zaglądał nam do talerzy – nigdy nie dzielmy się z nim pożywieniem podczas posiłków i pilnujmy, by tego nie robili domownicy lub goście. Najpierw trzeba zdobyć zaufanie zwierzaka, a potem przećwiczyć i nauczyć go pożądanych przez nas zachowań, motywując niekoniecznie smakołykiem – często wystarczy pochwała i wspólna zabawa, jako nagroda.

Dorota Abramowicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.