Czy muzyka poważna jest poważna?

Czytaj dalej
Fot. Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski

Czy muzyka poważna jest poważna?

Jarosław Miłkowski

Dlaczego wielu z nas nie słucha muzyki poważnej? – Wydaje się nam, że się na niej nie znamy – mówi Piotr Bukowski, który szykuje w Gorzowie projekt

Gdy mijamy na ulicy młodych ludzi, spora część z nich ma w uszach słuchawki. Ilu z nich słucha muzyki poważnej?
Znikomy procent. Najczęściej ze słuchawek przebija się muzyka elektroniczna. Muzyka poważna to jest rzadkość.

A dlaczego jej nie słuchamy?
Uważamy ją za nudną, dla osób starszych i wydaje się nam, że się na niej nie znamy. Wolimy obracać się w kręgu muzyki, którą znamy z radia. A muzyka poważna wcale poważna nie jest. Jest zróżnicowana. I smutna, i wesoła.

Jak zatem możemy zachęcić młodych do jej słuchania? Jak mają to robić rodzice czy dziadkowie?
Można choćby skorzystać z płyt stworzonych specjalnie do słuchania przez dzieci, nawet niemowlęta. Na sam początek najlepiej odtwarzać dzieciom muzykę z czasów klasycyzmu, czyli Mozarta, Beethovena czy Haydna. Ale jest też wiele muzyki współczesnej, choćby filmowej. By do niej dotrzeć, wystarczy internet.

Nastolatka też nauczymy słuchać muzyki poważnej? Czy za późno?
W jego przypadku najlepiej zacząć od muzyki filmowej. Młodzi ludzie oglądają filmy, znają jej brzmienie. To jest zatem dobry pomost między muzyką rozrywkową a klasyczną. Muzyka Hansa Zimmera, Johna Williamsa czy Ennio Morricone to doskonały wstęp. Kto lubi fortepian, temu polecam Ludovica Einaudi czy YannaTiersena. A komu brakuje w muzyce poważnej rytmu, temu sugeruję projekt Vadrum.

A Ty jak zachęcasz gimnazjalistów do poznawania muzyki?
Staram się łączyć muzykę poważną z muzyką, której młodzież słucha na co dzień. Zaczynam od tego, że prezentując jej muzykę elektroniczną, staram się pokazywać piękno muzyki filmowej. Podobnie robię teraz, gdy z 20 gorzowskimi gimnazjalistami przygotowuję się do niedzielnego koncertu „Zaplątani w dźwięki” (patrz: ramka). Gdy on wiedzą, że mogą coś skomponować, łatwiej im przekonać się do muzyki. Zachęcam więc ich też do nagrywania różnych dźwięków i improwizacji.

Gdybyś miał zaprowadzić młodsze rodzeństwo do filharmonii, to na jaki koncert?
Warto wybrać się na koncerty, na których grane są „hity”, np. „Cztery Pory Roku”.

Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.