Czy polsko-ukraińska granica koło Przemyśla daje jeszcze zarobić? Tak, ale coraz mniej

Czytaj dalej
Fot. Archiwum/Facebook/Kocham Przemyśl
Norbert Ziętal

Czy polsko-ukraińska granica koło Przemyśla daje jeszcze zarobić? Tak, ale coraz mniej

Norbert Ziętal

Kilkanaście lat temu w Przemyślu skończyło się eldorado bazarowe. Kilka lat temu akcyzowe, czyli na handlu alkoholem i papierosami. Czy Przemyśl korzysta jeszcze z granicy polsko-ukraińskiej?

Droga wiodąca z polsko - ukraińskiego przejścia w Medyce, przez wschodnią część miasta do wylotu na Jarosław, to „arteria krwionośna” Przemyśla. To ulice Lwowska, Al. Solidarności i Al. Wolności. To przy nich i w bocznych, mniejszych ulicach, koncentruje się gospodarcze życie miasta. To tutaj można spotkać najwięcej samochodów z ukraińskimi rejestracji lub wysłużonych audi i bmw z przemyskimi blachami, które użytkują Ukraińcy z przygranicznych terenów.

Wyjeżdżają ze sklepów z pełnymi wózkami

Kilka tygodni temu Przemyśl obiegła sensacyjna wiadomość. Jeden z większych sklepów z artykułami rtv-agd zamyka swój lokal. Otwarty z pompą kilka lat temu, z czasem zmniejszony o połowę, teraz ma w ogóle zniknąć. Dlaczego?

Oficjalnie, w siedzibie firmy, nie udało się nam tego potwierdzić, ale zagadnięty pracownik sali odpowiada bez ogródek.

- Jesteśmy tylko do końca stycznia. Czynsz za wynajem trzeba płacić a Ruscy kupują coraz mniej

- wyjaśnia.

W Przemyślu mówiąc „Ruscy” ma się na myśli Ukraińców. Pomimo, że ZSRR rozpadło się ponad 25 lat temu i nie graniczymy już z „Ruskimi” tylko z niepodległą Ukrainą, to ciężko zmienić wieloletnie przyzwyczajenia. Zawsze chodziło się „do Ruskich na bazar”, choć Rosjan do tego miasta przyjeżdża niewielu.

Taki widok, kilka lat temu dość częsty na ulicach Przemyśla, dzisiaj należy do rzadkości.
Archiwum/Facebook/Kocham Przemyśl Taki widok, kilka lat temu dość częsty na ulicach Przemyśla, dzisiaj należy do rzadkości.

Faktycznie, na ulicach Przemyśla nie widać, kiedyś bardzo częstego obrazka „Ruskiego”, który ze swojego osobowego auta zrobił ciężarówkę. Dawniej widok sporej lodówki czy np. dwóch pralek na dachu osobowej łady, specjalnie nikogo nie dziwił. Dzisiaj również zdarzają się takie sytuacje, ale o wiele rzadziej. Wiosną tego roku Facebook szybko obiegła fotografia zamieszczona na stronie „Kocham Przemyśl”. Na zdjęciu stara łada z pokaźnym ładunkiem styropianu. Zdjęcie wykonane przy hipermarkecie budowlanym przy ul. Lwowskiej.

Od razu pojawiło się masę komentarzy, w zdecydowanej większości pozytywnych. Bo Ukrainiec dal zarobić polskiej firmie, a do tego jeździ na ukraińskich blachach. Czytaj: nie wymiguje się od płacenia cła, jak osoby, które rejestrują auto na współwłasność z Polakiem, aby takich opłat uniknąć.

W dalszej części m.in.:

  • z jakich dobrodziejstw granicy korzysta dzisiaj Przemyśl
  • co kupujuą u nas Ukraińcy
  • jak zmienia się przygraniczna szara strefa

 

Pozostało jeszcze 74% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Norbert Ziętal

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.