Czy utraceni wierni wrócą do Kościoła? Tak, ale ksiądz nie może czekać na nich na plebanii

Czytaj dalej
Krzysztof Ogiolda

Czy utraceni wierni wrócą do Kościoła? Tak, ale ksiądz nie może czekać na nich na plebanii

Krzysztof Ogiolda

Według danych Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego średnio w Polsce na niedzielną mszę św. chodziło w 2017 roku 36 procent wiernych. O milion mniej niż rok wcześniej. Co się musi zdarzyć, aby wrócili?

Wielu duszpasterzy, z którymi rozmawiałem o tych odejściach (choć w diecezji opolskiej średni wskaźnik uczestników niedzielnej Eucharystii jest wyższy niż w kraju – 44 procent), jest zdania, że straty są jeszcze większe.

Liczenie wiernych wchodzących do kościoła przez ministrantów jest nie całkiem dokładne. Pytani o to, czy te straty można w ogóle odrobić, uważali to za możliwe. Ale tylko pod warunkiem, że Kościół (ten globalny, pisany wielką literą) i kościół parafialny będą miejscem spotkania.

Spotkania z Bogiem i spotkania z drugim człowiekiem. Słowo „spotkanie” powtarzało się w tych dialogach najczęściej. Księża nie są ślepi. Widzą, że w świątyniach nie gwałtownie, ale konsekwentnie robi się luźniej. I nie ma się co pocieszać, że na Zachodzie jest wiernych znacznie mniej.

Widzą, że - na tle Europy - spowiadają się u nas ciągle tłumy (potwierdzenie można było znaleźć choćby przedwczoraj, bo Środa Popielcowa dla bardzo wielu Polaków jest nie tylko dniem, kiedy przyjmują posypanie popiołem, ale też stają w kolejce do konfesjonału). Ale nie zaprzeczają, że te kolejki – także w okresie wielkanocnym – są krótsze niż 20–30 lat temu.

Myślę, że w duszpasterstwie ubyło złudzeń. O 90 procentach katolików w Polsce częściej można usłyszeć poza Kościołem niż wewnątrz. W środku narasta myślenie, że ci utraceni sami nie przyjdą. Do ich szukania namawia zresztą księży bardzo stanowczo papież Franciszek. I w Rzymie, i niedawno w Peru mówił jednoznacznie o księdzu jako o pasterzu, który pachnie jednocześnie Bogiem i swoimi owcami. Nie pozna zapachu życia swoich wiernych kapłan, który się skutecznie zabarykaduje na plebanii i wierni widzą go wyłącznie przy ołtarzu i w konfesjonale.

Powrót – nie tylko młodych – o tyle nie będzie łatwy, że Polska nie leży w pustce. Dotykają ją te same zjawiska, które obserwujemy w całym zachodnim świecie.

Czytaj całą analizę Krzysztofa Ogioldy.

Pozostało jeszcze 90% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Krzysztof Ogiolda

Jestem dziennikarzem i publicystą działu społecznego w "Nowej Trybunie Opolskiej". Pracuję w zawodzie od 22 lat. Piszę m.in. o Kościele i szeroko rozumianej tematyce religijnej, a także o mniejszości niemieckiej i relacjach polsko-niemieckich. Jestem autorem książek: Arcybiskup Nossol. Miałem szczęście w miłości, Opole 2007 (współautor). Arcybiskup Nossol. Radość jednania, Opole 2012 (współautor). Rozmowy na 10-lecie Ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych, Gliwice-Opole 2015. Sławni niemieccy Ślązacy, Opole 2018. Tajemnice opolskiej katedry, Opole 2018.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.