Czytelnicy "GL" zbierają nakrętki dla Wiktorii Klińskiej z Gorzowa. Dziękujemy Wam i prosimy o jeszcze więcej!

Czytaj dalej
Fot. Mat. prywatne/Jarosław Miłkowski
Aleksandra Szymańska

Czytelnicy "GL" zbierają nakrętki dla Wiktorii Klińskiej z Gorzowa. Dziękujemy Wam i prosimy o jeszcze więcej!

Aleksandra Szymańska

Nasi Czytelnicy są wspaniali! Codziennie przynoszą plastikowe nakrętki dla Wiktorii Klińskiej z Gorzowa. Powiększa się też lista punktów zbiórki. Uwaga, do akcji dołączył gorzowski Teatr Osterwy.

Jeśli mieszkacie w pobliżu gorzowskiego Teatru Osterwy czy też z innych powodów łatwiej Wam zanieść nakrętki na ul. Teatralną, możecie to zrobić! Dyrektor teatru Jan Tomaszewicz i jego ekipa bez zastanowienia dołączyli do akcji, gdy wczoraj odwiedzili naszą redakcję... z nakrętkami dla Wiktorii.

Gorzów zbiera nakrętki na specjalistyczny rower. Marzy o nim Wiktoria Klińska, chora na wrodzoną łamliwość kości

Przypominamy, musimy zebrać aż 10 ton, żeby można było kupić specjalistyczny rower dla dziewczynki. 13-latka z Gorzowa (pewnie widzieliście ją w telewizji w materiałach fundacji TVN Nie jesteś sam), cierpi na wrodzoną łamliwość kości. Gdy rówieśnicy beztrosko bawią się, skaczą, biegają, Wiktoria ćwiczy z rehabilitantem.

Dla Wiktorii nakrętki z Teatru Osterwy przynieśli do gorzowskiej redakcji Ewa Kunicka i dyrektor Jan Tomaszewicz
Mat. prywatne/Jarosław Miłkowski Dla Wiktorii nakrętki z Teatru Osterwy przynieśli do gorzowskiej redakcji Ewa Kunicka i dyrektor Jan Tomaszewicz

Polecamy też: Wiktoria Klińska marzy o specjalistycznym rowerze

Rower, o którym marzy, to maszyna, napędzana siłą rąk. Tylko na takim sprzęcie Wiktoria może jeździć. Rower kosztuje 8 tys. zł. Klińscy chcą na niego „zarobić”, sprzedając nakrętki. Pomóżmy! Nakrętki można przynosić do redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego) i Zielonej Górze (al. Niepodległości 25).

Możecie je zostawić w Teatrze Osterwy i kilkunastu innych miejscach. Listę adresów znajdziecie tu:
Uwaga, Gorzów, Skwierzyna i inne miasta! Zbieramy zwykłe nakrętki dla niezwykłej dziewczynki

Aleksandra Szymańska

Czasem trzeba kogoś wkurzyć, czasem udaje się z kogoś wykrzesać coś dobrego - za to lubię moją pracę w Gazecie Lubuskiej.


Piszę, o tych, którzy robią coś niezwykłego. O tych, którzy potrzebują pomocy. O tych, którzy mają coś do powiedzenia. Kultura, sprawy społeczne, zdrowie - to "działki", które są mi najbliższe. W Gorzowie, ale nie tylko.


Wydawca print


To dziś moje główne zajęcie - w wybrane dni tygodnia przygotowuję wydania papierowej Gazety Lubuskiej, które - mam nadzieję - trafiają do Waszych rąk. W te dni liczy się tylko... deadline!


Gdy nie jestem wydawcą, sięgam po... pióro (no dobrze, laptop), wtedy najchętniej piszę:



  • o ludziach


Karolina Sojka z Gorzowa po operacji zmniejszenia żołądka schudła prawie 70 kg!


Profesor Eugeniusz Murawski ma 90 lat i operuje. To najstarszy chirurg w Polsce!


Koronawirus w Lubuskiem: Jak właścicielki małych firm radzą sobie w czasie epidemii?



  • o zdrowiu, a raczej ochronie zdrowia


Specjaliści ostrzegają: Koronawirus wcale nie jest mniej groźny dla dzieci, a objawy mogą zmylić lekarzy


Jeden dzień z życia poradni onkologicznej w Gorzowie


Szpital w Gorzowie prowadzi kurs dla urody, ale tak naprawdę to terapia dla zbolałej duszy



  • bliska jest mi też kultura


Remont Teatru Osterwy w Gorzowie jak powrót do przeszłości. Co już odkryli konserwatorzy?


Niezwykła historia spektaklu „Trzy razy Piaf” Teatru Osterwy w Gorzowie


Artur Barciś: Trzeba wierzyć w marzenia i starać się je realizować


Tygodnik Naszemiasto.pl


Przez ładnych parę lat pracy w redakcji tygodnik Naszemiasto.pl, a i portal Gorzów Wielkopolski Naszemiasto.plbyły na czele mojej codziennej listy "rzeczy to zrobienia"


Miałam też zaszczyt i przyjemność  (plus stres, nerwy) przygotowywać strony regionalne Gazety Lubuskiej. Zawsze też jednak było pisanie...


Gdyby nie praca w redakcji, to...


... oto jest pytanie! Dziennikarstwo "wymyśliłam" dla siebie zaraz po studiach - ani trochę dziennikarskich. 


W dzieciństwie biegałam z magnetofonem i przeprowadzałam wywiady, chyba więc zawsze czułam bluesa. 


PS Nadal lubię przeprowadzać wywiady


Monika Jaruzelska: Ojciec ma na grobie napis "Żołnierz"


Monika Łangowicz - Klińska z Gorzowa, mama chorej Wiktorii: Tylko nie mówcie, że jestem silna, bo nie wiecie, co czuję


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.