Czytelnicy: to już kolejna awaria autobusu elektrycznego w Zielonej Górze. Co się dzieje?

Czytaj dalej
Fot. Leszek Kalinowski
Natalia Dyjas-Szatkowska

Czytelnicy: to już kolejna awaria autobusu elektrycznego w Zielonej Górze. Co się dzieje?

Natalia Dyjas-Szatkowska

Od paru miesięcy po zielonogórskich ulicach jeżdżą nowe autobusy elektryczne. Są cichsze, ale i bardziej ekologiczne. Mieszkańcy zauważają też, że... zawodzą. Czy rzeczywiście problemem jest ich rozładowywanie się? A może awarie wynikają z czegoś innego?

- Taki był głośny sukces elektrycznych autobusów, a teraz co? Ostatnio znów jeden z nich stanął na przystanku i nie mógł ruszyć... - denerwują się Czytelnicy. W poniedziałek mieszkańcy jednego z autobusów elektrycznych MZK zostali poproszeni i opuszczenie pojazdu. Powód? Awaria. Okazuje się, że to nie jest pierwsza taka sytuacja. Czytelniczka, pani Maja, musiała wraz z innymi pasażerami opuścić autobus linii nr 19, który stanął i już dalej nie mógł jechać.

Czytej więcej:

  • Z czego wynikają awarie w autobusach elektrycznych w Zielonej Górze? 
Pozostało jeszcze 79% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Natalia Dyjas-Szatkowska

Dzień dobry! Nazywam się Natalia Dyjas-Szatkowska i jestem rodowitą zielonogórzanką. Pracuję w "Gazecie Lubuskiej" od 2016 roku. I choć z wykształcenia jestem filologiem polskim i teatrologiem, to swoją pracę zawodową związałam właśnie z mediami. 


W obszarze moich działań znajdują się: 



  • problemy i sprawy Zielonej Góry,

  • kwestie, które poruszają mieszkańców powiatu zielonogórskiego.


Ważne są dla mnie codzienne problemy mieszkańcówsprawy społeczne i kulturalne naszego regionu. Nie jest mi obojętny los zwierzaków i często piszę o nich na naszych łamach. Lubię spotkania z ludźmi i to właśnie nasi Czytelnicy są dla mnie wielką inspiracją. To oni podpowiadają, czym warto się zająć, co ich boli, denerwuje, ale i cieszy. 


Zawsze lubiłam rozmawiać z ludźmi. Jako osoba, która pracowała z nimi podczas organizacji różnych wydarzeń kulturalnych i festiwali, zrozumiałam, że to właśnie człowiek i jego historia są dla mnie najważniejsze. To więc chyba nie przypadek, że zaczęłam pracę w dziennikarstwie... 


W wolnych chwilach (jeśli jakaś się znajdzie... :)) nałogowo pochłaniam książki (kryminałom mówię nie, ale mocno kibicuję nowej, polskiej prozie) i z aparatem poznaję nasze piękne województwo lubuskie. Chętnie dzielę się urodą regionu na łamach "Gazety Lubuskiej" i portalu "Nasze Miasto". Nie boję się też pokazywać, co jeszcze mogłoby się tutaj zmienić. I to właśnie przynosi mi największą satysfakcję w pracy. Gdy uda się choć trochę ulepszyć otaczającą nas rzeczywistość. 


Czy w Twojej okolicy dzieje się coś ważnego? Masz sprawę, która Twoim zdaniem powinna zostać opisana w naszej gazecie? A może masz jakiś kłopot, który należy rozwiązać? Śmiało! Skontaktuj się ze mną, postaram się zająć danym tematem.


Kontakt do mnie: natalia.dyjas@polskapress.pl


Telefon: 68 324 88 44 lub: 510 026 978.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.