Czytelnik nagrał czarny dym, buchający z komina krematorium. - To normalne? - pyta.

Czytaj dalej
Fot. mat. Czytelnika
Tomasz Rusek

Czytelnik nagrał czarny dym, buchający z komina krematorium. - To normalne? - pyta.

Tomasz Rusek

Kłęby czarnego dymu wydobywającego się z krematoryjnego pieca nagrał nasz Czytelnik. Administrator Adrian Romaniszyn wyjaśnia: - Tak czasem bywa, gdy płoną trumny.

Gorzowianin Paweł (nazwisko do wiadomości redakcji) na cmentarzu przy ul. Żwirowej często nie bywa. Podjechał tam w sobotę. I zdziwił się, gdy zobaczył, jak z komina pobliskiego krematorium należącego do firmy Products strzela czarny dym. - Było go tyle, że przy silnych podmuchach wiatru szybko wypełnił parking przy domu pogrzebowym i przyległą część cmentarza - opisuje gorzowianin.

Wszystko pod kontrolą

Zdziwił go kolor dymu. Dlatego zawiadomił „GL”. Postanowiliśmy sprawdzić to zgłoszenie. Administrator krematorium Adrian Romaniszyn natychmiast poprosił o wszystkie dane (w tym datę i godzinę, w jakich zaobserwowano „dziwny” dym), by skontaktować się z włoskim producentem pieca.

Po chwili oddzwonił i zapewnił, że Czytelnik nie ma powodów do obaw. - Ciemny dym może się sporadycznie pojawiać. To efekt spalania trumny. W zależności od rodzaju drewna, z jakiego jest wykonana, kolor dymu może się różnić. Dodatkowo ciemniejszy dym można obserwować zwłaszcza podczas pierwszych spopieleń danego dnia. To wynika z procesu technologicznego, związanego z rozpalaniem pieca. A tak było w sobotę, 19 marca - powiedział Romaniszyn.

Podkreślił trzy razy, że instalacja jest nowa, nowoczesna, sprawna i spełnia wszystkie - wyjątkowo ostre dla krematoriów - normy dotyczące środowiska.

Taki dym buchał 19 marca z krematoryjnego komina
Archiwum Adrian Romaniszyn powiedział nam wczoraj, że ciemny dym wydobywający się z komina to sporadyczne zjawisko: -_Zdarza się czasami podczas pierwszego spopielenia w danym dniu.

Nie było skarg

Pomimo tych zapewnień skontaktowaliśmy się wczoraj także z Markiem Demidowiczem, kierownikiem delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gorzowie. Przyznał w rozmowie z „GL”, że dymy z krematorium były badane i nie stwierdzono żadnych przekroczeń czy nieprawidłowości. - Oczywiście możemy podjąć się kolejnego sprawdzenia, jeśli wpłynie zawiadomienie od mieszkańców - zadeklarował.

Jednak pan Paweł, gdy przedstawiliśmy mu odpowiedź A. Romaniszyna, powiedział, że nie będzie się domagał interwencji kontrolerów z WIOŚ-u. Choć dodał, że przy kolejnych wizytach na cmentarzu będzie miał krematorium na oku. I na pewno da znać, jeśli zauważy coś niepokojącego.

Przypomnijmy: spopielania przy ul. Żwirowej działa od dwóch lat. Powstała dwa razy dłużej - z powodu protestów okolicznych mieszkańców. Obawiali się właśnie m.in. dymu i prognozowali spadek wartości swoich nieruchomości. Jednak po uruchomieniu krematorium aż do czasu zgłoszenia od Czytelnika Pawła (nadeszło w niedzielne popołudnie) nie mieliśmy innych skarg.

Dwa obok siebie

Co ciekawe, kilkaset metrów dalej, przy drugiej bramie cmentarza działa podobny zakład. On też był oprotestowany przez właścicieli położonych nieopodal domów jednorodzinnych, jednak teraz działa bez żadnych problemów i skarg.
Obie spopielarnie nie narzekają na brak klientów: spalenie ciała jest bowiem dużo tańsze niż tradycyjny pogrzeb w ziemi, więc taka forma pochówku m.in. z powodów finansowych cieszy się coraz większym powodzeniem.

Nie tylko Gorzów

W Skwierzynie także - podobnie jak w Gorzowie - działa krematorium. Tylko te miasta na północy województwa mają spopielarnie.

Taki dym buchał 19 marca z krematoryjnego komina
mat. Czytelnika Taki dym buchał 19 marca z krematoryjnego komina

Tańsza alternatywa

Spalenie ciała jest tańsze niż tradycyjny pogrzeb. Co ważne - takie pożegnanie ciała jest już dopuszczone przez religię katolicką.

Godnie i intymnie

Wszystkie krematoria pozwalają na godne pożegnanie zmarłego. Są w nich sale, kapliczki, czasami także specjalnie wydzielone miejsce dla najbliższych, gdzie przez szybę mogą oni patrzeć, jak trumna z ciałem bliskiej osoby wjeżdża do pieca.

Mniej niż dom

Przeciętny dom jednorodzinny, ogrzewany węglem i miałem, w jedną zimę emituje więcej spalin, niż krematorium w ciągu całego roku.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.