Czytelnik: - Ul. Staszica w Nowej Soli to wstyd!

Czytaj dalej
Fot. Filip Pobihuszka
Filip Pobihuszka

Czytelnik: - Ul. Staszica w Nowej Soli to wstyd!

Filip Pobihuszka

Stanisław Rembowiecki z Zatorza ma dość patrzenia, jak niszczeje jedna z głównych ulic w mieście. Tymczasem zarządca drogi zapowiada, że w tym roku wyremontowanych zostanie 60 metrów chodnika.

Trudno zliczyć telefony do naszej redakcji w sprawie ul. Staszica, a konkretniej tamtejszego chodnika, który od lat psuje krew pieszym i rowerzystom. Chodzi o odcinek na wysokości os. XXX-lecia, nawierzchnię wiaduktu oraz odcinek vis a vis zakładu Gedii.

By zrozumieć w czym rzecz, konieczna jest wizyta na miejscu. Wybrałem się więc w okolice wiaduktu, a moim przewodnikiem po mankamentach ul. Staszica był mieszkający na Zatorzu Stanisław Rembowiecki. - Proszę tylko spojrzeć - mówi, gdy jesteśmy na miejscu. Pod naszymi stopami, przed asfalt, którym wylano chodnik, przebijają się korzenie rosnących tuż obok drzew. Powstałe w ten sposób „fale” wybijają się ponad normalny poziom o kilka, czy nawet kilkanaście centymetrów.

- Jak tędy normalnie przejść? Jak ma tędy przejść matka z wózkiem czy przejechać rowerzysta? A proszę sobie wyobrazić, co tu się dzieje po deszczu. Kałuże i wyboje na jednej z głównych dróg w mieście. Wstyd! - mówi pan Stanisław i prowadzi mnie na wiadukt. A tam jest niewiele lepiej. - To się sypie w oczach - komentuje. I faktycznie, nawierzchnia wiaduktu w wielu miejscach już dawno pofalowała się lub zamieniła w proch. Różnice poziomów też miejscami może być niebezpieczna.

Czy jest szansa na remont wspomnianych odcinków? Okazuje się, że tak. - Powiatowy Zarząd Dróg informuje, że rozpoczęcie remontu chodnika przy ul. Staszica planowane jest w roku bieżącym - czytam w mailu od Dagmary Ostrowskiej, rzecznika prasowego starostwa. - Planuje się wykonać remont chodnika na wiadukcie na długości około 60 m, za kwotę 50 tys. zł. Przewidziany remont zabezpieczy w wystarczający sposób utrudnienia na chodniku, w razie wystąpienia usterek zagrażających bezpieczeństwu pieszych, będą one usuwane na bieżąco - wyjaśnia.

Warto też wspomnieć, że pan Stanisław zastanawiał się również, jak wygląda stan tych elementów wiaduktu, których gołym okiem nie widać. O to również zapytałem. - Badania stanu technicznego wiaduktu prowadzone są cyklicznie, zgodnie z prawem budowlanym. Co roku przeprowadzone są badania podstawowe, a co pięć lat szczegółowe - wyjaśnia D. Ostrowska. - Ostatnie badanie szczegółowe było przeprowadzone w listopadzie 2011 roku, a podstawowe w grudniu 2015 r. W tym roku przewidywane są kolejne badania szczegółowe - dodaje.

[lista]
[*]
W styczniu 2013 roku opublikowaliśmy wywiad z Józefem Łosykiem, nazywany w latach 60. i 70. ub. wieku ,,ojcem miasta”. Był on wówczas m.in. przewodniczący miejskiej i powiatowej Rady Narodowej i wicewojewodą. Oto fragment tej rozmowy:
- W okresie pana „rządów” powstał wiadukt na Staszica?
- Tylko dlatego, że zlikwidowano hałdę śmieci Dozametu na północy miasta. Stąd jest ul. Staszica. To wtedy powstały „Odlewniak” i wiadukt. Pamiętam dzień, kiedy z kierownikiem dróg i zieleni Adamem Kowszem wpadliśmy na pomysł, chyba jak na tamte lata dość odważny, żeby zbudować w tym właśnie miejscu nową ulicę i wiadukt. Nasza wizja zaskoczyła projektantów, ale szybko zabrali się do roboty.
lista]

Filip Pobihuszka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.