Paweł Tracz

Dług Stilonu, pretensje Warty

Stadion przy ul. Olimpijskiej jest OSiR-u, który wyciąga teraz rękę do Stilonu po swoje pieniądze Fot. Artur Szymczak Stadion przy ul. Olimpijskiej jest OSiR-u, który wyciąga teraz rękę do Stilonu po swoje pieniądze
Paweł Tracz

Czarne chmury nad Stilonem, który sporo zalega OSiR-owi za użytkowanie stadionu. Kłopoty innej natury ma też drugi gorzowski klub, czyli Warta.

Dziś (7 września) w Gorzowie zbierze się komisja kultury sportu i promocji Rady Miasta, która pochyli się nad konfliktem między najbardziej utytułowanym piłkarskim klubem w regionie i Ośrodkiem Sportu i Rekreacji. Gorącym tematem będzie sprawa zaległości Stilonu wobec OSiR-u.

Ten pierwszy nie płaci za stadion przy ul. Olimpijskiej od trzech lat, ponieważ - jak twierdzi wiceprezes klubu Jacek Ziemecki - OSiR nieprawidłowo nalicza mu opłaty za użytkowanie tego obiektu. Oliwy do ognia dolał wpis działacza niebiesko-białych na Facebook’u, w którym odniósł się m.in. do nowych stawek za korzystanie z miejskiego stadionu.

- Trochę nas zabolały takie pisemne „wycieczki” pana Ziemeckiego pod adresem OSiR-u, władz miasta i moim. Stilon przez trzy lata nic płacił za stadion, więc pytam się, kto dał mu do tego takie prawo?! Tym bardziej, że w listopadzie ubiegłego roku Stilon dostał dotację na spłatę zadłużenia wobec OSiR-u. Tymczasem nie zapłacił ani złotówki, a rozliczył to wyjazdem do Karpacza na obóz sportowy - powiedział na antenie Radia Gorzów Włodzimierz Rój, dyrektor OSiR-u.

Stilon przez trzy lata nic płacił za stadion, więc pytam się, kto dał mu do tego takie prawo?!

Ziemecki odpiera te zarzuty, twierdząc, że opłaty za wynajem są źle naliczane. - Otrzymaliśmy nakaz zapłaty na 22 tysięcy złotych. To nam nieco komplikuje życie i dlatego rozmawiamy z miastem, jak rozwiązać ten kłopot. Z kolei pozostałe zobowiązania za stadion, które według dyrektora klub powinien zapłacić, będziemy wyjaśniali, może nawet odwołamy się do sądu. Liczymy jednak, że uda się rozwiązać sprawę polubownie - mówi Ziemecki, zaznaczając, że Stilon wykazuje w tej kwestii dobrą wolę. Dzięki temu może uda się już dziś zażegnać konflikt i sporna sprawa zostanie rozwiązana.

Liczymy, że uda się rozwiązać sprawę polubownie

Działacz czwartoligowego klubu zastrzegł też, że nikt nigdy nie twierdził, że wspomniana przez Roja dotacja miała być przeznaczona na spłatę długu wobec OSiRu. - Nie mogliśmy przeznaczyć jej na zaległe zobowiązania, ponadto musieliśmy rozliczyć ją w przeciągu trzech tygodni, gdyż otrzymaliśmy pieniądze na początku grudnia. Dotacja została przeznaczona zgodnie z prawem, czyli na utrzymanie bazy sportowej - wytłumaczył nieporozumienie Ziemecki.

Roli negocjatora pomiędzy Stilonem i OSiR-em podejmie się dziś komisja kultury sportu i promocji Rady Miasta. Wcześniej dwóch radnych Gorzowa, Marcin Kurczyna i Robert Surowiec, Rój i wiceprezydent miasta Jacek Szymankiewicz mieli robocze spotkanie, na którym padła m.in. propozycja „stadionu za złotówkę”. We wtorek została wyjaśniona też sprawa nowych opłat za wynajem obiektów sportowych. - Zaproponowane stawki są jednolite, nic się nie zmienia, a nowe zarządzenie dotyczy tylko nowych użytkowników danego obiektu - powiedział Szymankiewicz.

To jednak nie koniec emocji na linii miasto - piłkarskie kluby, ponieważ jeden z nich zgłosił zastrzeżenia do nowego harmonogramu korzystania z boisk w Gorzowie. Działacze Warty mają pretensje, że nowy podział zakłócił wcześniej ustalony plan zajęć klubu z dziećmi i młodzieżą. Powód? Od września warciarze muszą dzielić boisko przy ul. Mickiewicza z piłkarkami MUKS-u i TKKF Stilonu oraz Progresem.

- Miasto walczy chyba o to, żeby kluby się pozabijały, a nie doszły do porozumienia. Mieliśmy wcześniej spotkanie, które miało pomóc ułożyć nowy harmonogram, ale już do drugiego nie doszło. W zamian kluby dostały z wydziału gotowy plan, z którego nie jesteśmy zadowoleni - przyznał Zbigniew Pakuła, prezes Warty.

Miasto walczy chyba o to, żeby kluby się pozabijały, a nie doszły do porozumienia

Miasto odbija jednak piłeczkę. - Zabrakło porozumienia między klubami. Pierwsze zebranie, mimo deklaracji o porozumieniu, nie zmieniło stanowisk największych z nich. Ponownie przystąpiliśmy do rozmów, które niestety nie przyniosły powodzenia. I dlatego stworzyliśmy całkowicie nowy harmonogram, który uwzględnia wszystkie potrzeby, zgłoszone przez zainteresowane strony - stwierdził Piotr Guszpit, pełniący obowiązki kierownika referatu sportu w Wydziale Kultury i Sportu.

Urzędnicy nie ukrywają, że głównym powodem konfliktu interesów klubów szkolących młodzież jest brak odpowiedniej bazy sportowej w Gorzowie. Dlatego miasto planuje pomoc w budowie nowych boisk. Jaką? Udostępniłoby działki, na których mogłyby one powstać, na preferencyjnych warunkach i na taki okres, aby kluby mogły we własnym zakresie zbudować tam boiska.

Paweł Tracz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.