Długi za czynsz: Najbardziej zadłużony lokator ma do zapłaty blisko 160 tys. zł

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Bolt/Polskapresse
Michał Wroński

Długi za czynsz: Najbardziej zadłużony lokator ma do zapłaty blisko 160 tys. zł

Michał Wroński

Jak nie płacić czynszu i nie bać się sądu? Zadłużeni lokatorzy tłumaczą się zazwyczaj brakiem pracy, pieniędzy, wypadkiem losowym. Tymczasem prezesi spółdzielni mówią, że część osób unika płacenia czynszu dla... oszczędności i traktują spółdzielnie jak agencję pożyczkową. Oprocentowanie "pożyczki" jest niższe niż w banku. Niepłacenie czynszu się opłaca.

Wakacje za czynsz:

Wakacje to czas, gdy wyjeżdżamy na urlopy i... przestajemy płacić czynsze. Ważniejsze są wczasy i szkolna wyprawka dla dziecka. Tyle że skumulowane należności będzie nam jeszcze trudniej spłacić, a narastający dług wobec spółdzielni może nas drogo kosztować.

- Po sześciu miesiącach niepłacenia czynszu możemy skierować wniosek o licytację mieszkania - ostrzega Grzegorz Gowarzewski, prezes Chorzowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

CZYTAJ KONIECZNIE:
CICHY O ZADŁUŻENIU CZYNSZOWYM: GRILL CZY CHORWACJA?

Inną metodą skomplikowania życia zalegającym z czynszem lokatorów jest wpisanie ich nazwisk do Krajowego Rejestru Długów, co może uniemożliwić im zaciągnięcie kredytu, czy kupna czegoś na raty. Obecnie na tej "czarnej liście" znajduje się prawie 6 200 osób z województwa śląskiego, czyli prawie 1/4 dłużników umieszczonych tam za niezapłacony czynsz. Każdy z nich ma średnio do uregulowania blisko 10,7 tys. zł, a dług rekordzisty sięga niemal 160 tysięcy zł. Na takie zadłużenie musieli "zapracować" całymi latami. Pytanie tylko: dlaczego zarządy spółdzielni im na to pozwoliły?

Bogaci czynszu nie płacą

Ponad 70 mln złotych - tyle wynoszą niezapłacone przez lokatorów czynsze wobec spółdzielni mieszkaniowych w województwie śląskich. I - nie miejmy co do tego złudzeń - jest to kwota zdecydowanie zaniżona, gdyż obejmuje tylko te należności, które zostały wpisane do Krajowego Rejestru Długów.

Obecnie na tej czarnej liście znajduje się prawie 6200 dłużników z naszego regionu. Każdy z nich ma średnio do uregulowania prawie 10,7 tys. zł, co oznacza, że na takie zadłużenie "pracował" przez niemal dwa lata, zaś rekordzista tytułem zaległego czynszu ma do zapłaty blisko 160 tys. złotych. I w skali kraju nie jest to jeszcze wcale wyśrubowany "wynik".

- Najbardziej zadłużonym lokatorem jest 66-letnia kobieta z województwa zachodniopomorskiego, która ma do oddania swojej spółdzielni 342,64 tys. zł. Zaraz po niej jest 57-letni mężczyzna z Małopolski z zadłużeniem sięgającym 335,11 tys. zł - informuje Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

Przytaczane przez KRD kwoty robią wrażenie, ale wśród zarządów spółdzielni mieszkaniowych paniki nie widać.

- Większość dłużników stanowią osoby, które zalegają z czynszem jeden czy dwa miesiące i dla nas to żaden problem, bo te pieniądze i tak odzyskamy. Natomiast dłużników długoterminowych mamy - na ponad 15 tysięcy mieszkań - nie więcej niż setkę, a więc tak naprawdę to jest margines - komentuje Grzegorz Gowarzewski, prezes Chorzowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, gdzie na koniec czerwca suma niespłaconych czynszów przekroczyła 5, 4 mln zł.

- To jest raptem 6 procent ogólnego wymiaru czynszu. I nie ma to wpływu na zakres prac w spółdzielni. To co było zaplanowane i tak się zrobi. Co najwyżej przesunie się termin płatności - dodaje prezes Gowarzewski.

Podobne opinie usłyszeliśmy zresztą także od przedstawicieli innych spółdzielni w regionie. W dąbrowskiej spółdzielni "Lokator" ponad połowa z ok. 2500 dłużników to osoby zalegające ze spłatą czynszu za okres jednego miesiąca.

- U nas też przeważają osoby z 2-3 miesięcznym zadłużeniem - przekazała nam Adrianna Tylicka-Postulka z Katowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej, gdzie na koniec zeszłego roku kwota zadłużenia przekraczała 10,5 mln zł. Jak przyznaje, KSM od 12 lat współpracuje z Krajowym Rejestrem Długów, ale bardzo ostrożnie sięga po to narzędzie (obecnie w KRD znajduje się 35 lokatorów z tej spółdzielni).

- Wpisując kogoś do rejestru uniemożliwia się mu np. zawarcie umowy kredytowej, a więc być może też spłatę zadłużenia - tłumaczy Adrianna Tylicka-Postulka.

Z sondażu przeprowadzonego dla KRD przez TNS Polska wynika, że sami dłużnicy jako przyczynę niepłacenia czynszu najczęściej wskazują niewystarczające dochody, brak pracy lub nagły wypadek.

- Z tym brakiem pracy, to bym nie przesadzał. Ja przez rok byłem bezrobotny, ale za czynsz w tym czasie nie przestałem płacić. Miałem trochę oszczędności, musiałem dać radę - mówi Roman z Rudy Śląskiej.

Dość sceptycznie do tłumaczeń o braku pieniędzy podchodzą zarządy spółdzielni. Ich zdaniem część najemców nie płaci, bo wolą wydać pieniądze na urlop lub wyprawkę szkolną (w części spółdzielni widać nawet pewną "sezonowość" niepłacenia za czynsz), albo po prostu, bo... tak im się opłaca.

- Jak ktoś prowadzi biznes, to woli sobie zaciągnąć "pożyczkę" w spółdzielni niż w banku, bo my mamy niższe oprocentowanie. Kiedyś usłyszałem od jednej z takich osób: "W tym miesiącu nie zapłacę, bo zarobiłem tylko 10 tysięcy złotych. Z czego mam żyć?" - cytuje prezes Gowarzewski.


*Wybieramy Dziewczynę Lata 2015 ZGŁOŚ SIĘ i ZAGŁOSUJ NA KANDYDATKĘ
*Nowy sklep IKEA powstanie w Zabrzu
*Burza na Śląsku i Zagłębiu. Po burzy Rydułtowy wyglądają jak po wojnie ZDJĘCIA + WIDEO
*Przepis na leczo SPRAWDZONY I NAJSZYBSZY
*Program Rolnik szuka żony 2: Rolniczka Anna będzie gwiazdą
*Plebiscyt Fotolato 2015 WYGRAJ FANTASTYCZNE NAGRODY
*Erotyczna bielizna i gadżety z Zabrza podbijają rynek w Arabii Saudyjskiej

Michał Wroński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.