Do os nie jeździmy!

Czytaj dalej
Fot. OSP Wymiarki
Grzegorz Kozakiewicz

Do os nie jeździmy!

Grzegorz Kozakiewicz

Tuplice / Żary. Wróciły wytyczne w sprawie wyjazdów straży do groźnych owadów. Wcześniej stosowano je niezbyt rygorystycznie.

Na facebookowym profilu Tuplickiego Biuletynu Informacyjnego pojawiła się informacja od strażaków. „W związku z zasadami postępowania w razie wystąpienia zagrożeń od rojów lub gniazd owadów błonkoskrzydłych, informujemy, że Straż Pożarna prowadzi działania ratownicze w obiektach, w których przebywają grupy dzieci oraz osoby niepełnosprawne ruchowo”.

Oznacza to, że do os lub szerszeni wzywać strażaków mogą jedynie instytucje użyteczności publicznej np. żłobki, przedszkola, szkoły, obiekty kolonijne czy szpitale i zakłady opieki.

- Dostaliśmy pismo z komendy powiatowej informujące o takich wytycznych - mówi Krzysztof Magierowski, szef tuplickiej OSP. - Jeszcze w ubiegłym roku wielokrotnie interweniowaliśmy na posesjach prywatnych. To kosztowne wyjazdy. Ludzie, niestety, nadużywali naszej uprzejmości. Mimo próśb, wzywali nas przykładowo w ciągu dnia. Tymczasem do usuwania gniazda os lub szerszeni najlepiej przystępować wieczorem, kiedy rój do niego wraca.

K. Magierowski przyznaje, że nadal słyszy o interwencjach podejmowanych w następstwie zgłoszeń osób indywidualnych. Opisywała je choćby lokalna prasa. Rzecz działa się na terenie powiatu żagańskiego. - Muszę sprawdzić, czy zarządzenie dotyczy jedynie naszego terenu, czy może wynika z decyzji podjętych na szczeblu wojewódzkim lub krajowym - mówi.

Ludzie wzywali nas na widok szerszenia

Komendant Komendy Powiatowej PSP w Żarach, Robert Słowikowski potwierdza, że chodzi o zasady ustanowione jeszcze w roku 2009 przez Komendę Główną. Te dotychczas nie były rygorystycznie egzekwowane. Doświadczenia codziennej pracy sprawiły, że rzecz przemyślano ponownie. - Ludzie wzywali nas na widok szerszenia - mówi Robert Słowikowski. - Byliśmy zwyczajnie wykorzystywani. Dlatego uznano, że jednostki straży dysponowane będą jedynie w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia tam, gdzie występują zbiorowiska ludzi.

Nie inaczej jest w Żaganiu. Tamtejszy komendant, Marek Ławrecki mówi, że zgłoszenia osób indywidualnych realizowane są jedynie wówczas, gdy są zgodne z obowiązującymi wytycznymi. - Pozostałe kierujemy do firm prywatnych, które wykonują te usługi odpłatnie - informuje.

W ochotniczej straży pożarnej w Tuplicach przyznają, że to zazwyczaj duży wydatek. Na terenie powiatów żarskiego i żagańskiego działają tylko dwie takie firmy. - Być może uda się uzyskać zgodę na to, byśmy robili to za wynagrodzeniem - mówi K. Magierowski. - Z pewnością będziemy tańsi.

Osy i szerszenie

Jeśli znalazłeś się w pobliżu gniazda pamiętaj by:

Autor: Grzegorz Kozakiewicz

Grzegorz Kozakiewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.