Dobrze, że dzisiaj prezesi nie tworzą wojennej atmosfery

Czytaj dalej
Fot. Fot. Michał gaciarz
Alan Rogalski

Dobrze, że dzisiaj prezesi nie tworzą wojennej atmosfery

Alan Rogalski

- Wydaję mi się, że w derbach Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra z Cash Broker Stalą Gorzów nie padnie remis - typuje dla „GL” Krzysztof Cegielski

Kto jest faworytem derbów?
W sobotę przed spotkaniem w Lesznie z Unią obstawiałbym może nie pewne, ale zwycięstwo gospodarzy. Niemniej jednak po tej przekonującej wygranej na stadionie im. Alfreda Smoczyka, gorzowianie wracają do dobrej dyspozycji. Starcie w Zielonej Górze będzie dla nich kolejnym testem. Z tego względu, że w Lesznie Stal była bardzo dobra, ale Unia za to
pogubiona, słabsza niż jej możliwości. Stalowcy świetnie to wykorzystali. Cztery przegrane spotkania z rzędu pokazały, że coś jest nie tak w Stali. Teraz, po tym wygranym meczu, też nie może powiedzieć, że wszystko jest idealnie, bo nie jest. To będzie dla nich następny fajny sprawdzian przed play offami. Jeśli zwyciężą w Zielonej Górze, to by znaczyło, że są do nich 
wyśmienicie przygotowani.

Jakie to może być starcie?
Dobre. Pozycje seniorskie w obu ekipach są wyrównane. Jakiś czas temu można było przypuszczać, że zielonogórzanin Alex Zgardziński na pozycji juniorskiej jest zdecydowanym faworytem, czy też najlepszym zawodnikiem spośród tej czwórki, ale gorzowscy zawodnicy – w przeciwieństwie do zielonogórskich – robią bardzo szybkie postępy. Na „Smoczyku” najsilniejszą parą w PGE Ekstralidze Bartoszem Smektałą i Dominikiem Kuberą - pokazali, że w ich jeździe nie ma przypadku. Rafał Karczmarz wielokrotnie udowadniał, że potrafi ścigać się z najlepszymi juniorami w kraju. W Lesznie z Hubertem Czerniawskim pokazali, że żaden tor nie jest im straszny. Ten zielonogórski też nie będzie dla nich żadną niespodzianką. Dość często mogą tam startować w imprezach juniorskich. Ani jedna, ani druga drużyna nie ma przewagi na żadnej z pozycji.

Tak, ale juniorzy z Gorzowa do tej pory nie jechali w derbach w Zielonej Górze...
Oni będą to odczuwać tę atmosferę najbardziej, czy też już odczuwają. Z tego względu, że są miejscowi i wiedzą od rodziców, którzy najpewniej sami są kibicami, że lubuskie pojedynki są wyjątkowe. Reszta drużyny aż tak bardzo nie przeżywa tych derbów, poza Bartoszem Zmarzlikiem, bo są to zawodnicy spoza Lubuskiego. Podobnie jest w Falubazie. Dla żużlowców może nie będzie to starcie jak każde inne, bo wiedzą, że one jest bardzo ważne dla klubów. Presja jest po stronie zielonogórzan, na własnym torze wypadałoby im wygrać. Gorzowianie, po triumfie w Lesznie, przyjadą do Zielonej Góry na większym luzie. To może im pomóc.

Mówi się, że derby rządzą się swoimi prawami. Jakie to mogą być prawa?
Derbom na pewno towarzyszom im dodatkowe emocje. A jeśli są one, różnie mogą wpłynąć na rywalizację sportową. Czasami to przeszkadza. W tej chwili sytuacja obu zespołów jest wyrównana, bo indywidualnie niektórzy mają problemy, inni tych kłopotów nie mają. Trudno stwierdzić, co się będzie działo na torze w niedzielę.

Ale nie ma wątpliwości, że będzie się działo...
Lubuskie derby to zdecydowanie najlepszy pojedynek w całej naszej lidze. Znam też derby takie jak: Bydgoszcz-Toruń, te też kiedyś były gorące; Rzeszów-Tarnów, ale tam to nie był ten poziom emocji; Częstochowa-Rybnik, ale to jest mocno naciągane. Lubuskie derby mają tak zakorzenioną historię u kibiców i mieszkańców obu miast, że czuje się je na każdym kroku. Nie tylko przy okazji żużla, ale również na co dzień, przy różnych okazjach. Kiedy nadchodzi dzień tej potyczki, wszyscy nią żyją. To jest ogromne święto dla obu klubów. Tak powinno być. Kilka lat temu nie podobały mi się dyskusje między prezesami, takie podjudzanie, tworzenie negatywnej, wojennej atmosfery. Sądziłem, że takie coś może źle się skończyć, bo kibice mocno to przeżywają. Prezesi najpierw „robią własne gierki”, następnie wspólnie popijają sobie fajne trunki, paląc fajne cygara. Teraz jest normalnie, w sportowej rywalizacji.

Alan Rogalski

W "GL" przez siedem lat


 


W „Gazecie Lubuskiej” pracowałem od sierpnia 2015 do grudnia 2022 r. Najpierw będąc współpracownikiem, a następnie zostając etatowym jej pracownikiem.

Przed tym współpracowałem z zachodniopomorskim serwisem sportowym „Ligowiec.net” i „Głosem Szczecińskim”. Byłem też dziennikarzem „Kuriera Myśliborskiego” i „Wieści Myśliborskich” oraz redaktorem oficjalnej strony internetowej Klubu Koszykówki King Szczecin. Odbyłem także staż zawodowy w TVP Szczecin. Jestem absolwentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej Uniwersytetu Szczecińskiego oraz politologii na tej uczelni.


W "Gazecie Lubuskiej" pisałem o sporcie w Gorzowie i na północy województwa. A więc o koszykarkach AZS AJP Gorzów czy żużlowcach Stali Gorzów. Również o gorzowskich piłkarzach Stilonu i Warty oraz piłkarkach TKKF Stilon Gorzów czy Ladies Soccer Team Gorzów, ale nie tylko. Bo dzieliłem się z Wami swoimi wrażeniami m.in. z dyscyplin olimpijskich, takich jak kajakarstwo (Anna Puławska, Wiktor Głazunow czy Oleksii Koliadych i in.) czy wioślarstwo (Olga Michałkiewicz, Katarzyna Boruch i in.).


Przekazywałem Wam emocje również z innych sportów, także spoza Gorzowa, jak np. z siatkówki w Sulęcinie, kolarstwa w Strzelcach Kraj. czy też saneczkarstwa z Nowin Wielkich. Spotykaliście mnie do tego na biegach i na różnych zajęciach, na których promowany jest zdrowy styl życia. 


A jak nie pisałem o tym, to robiłem zdjęcia czy nagrywałem filmy. I tak jak każdy kibic - zawsze dopingowałem naszych zawodników!


Obsługiwałem np.:



Przygotowywałem też w ramach współpracy z Polskapress materiały dla PZPN m.in.:



Na co dzień wokół futbolu


Jestem instruktorem rekreacji ruchowej oraz trenerem UEFA C piłki nożnej, stąd też jeśli pozwala mi na to czas, z chęcią spędzam go aktywnie, biegając za piłką, głównie z dziećmi.

Z wykształcenia jestem nie tylko dziennikarzem, ale również politologiem, więc nie jest mi obojętna lokalna i krajowa polityka. Ukończyłem "Puszkina", czyli gorzowskie I LO.

Na co dzień mieszkam w oddalonym 40 km od Gorzowa 11-tys. Myśliborzu, stolicy powiatu na Pomorzu Zachodnim. 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.