Droga w Zielonej Górze Barcikowicach pełna dziur

Czytaj dalej
Fot. Czesław Wachnik
Czesław Wachnik

Droga w Zielonej Górze Barcikowicach pełna dziur

Czesław Wachnik

Mieszkańcy dawnych Barcikowiczek, a obecnie Barcikowic, żalą się na stan nawierzchni drogi, którą muszą dojeżdżać do pracy

Mieszkaniec Barcikowic, Dariusz Chabura, jest oburzony stanem nawierzchni drogi łączącej Barcikowice (dawne Barcikowiczki) z drogą prowadzącą przez Kiełpin i dalej Ochlę do centrum Zielonej Góry. Ma ona około 1 kilometra.

- Tę drogę wybierają najczęściej mieszkańcy dawnych Barcikowiczek. A to dlatego, że ta trasa jest krótsza, a ponadto droga z dawnych Barcikowiczek do Barcikowic jest nieprzejezdna przez większą część roku. Dlatego tym bardziej domagamy się remontu tego odcinka prowadzącego do skrzyżowania i dalej Kiełpina - wylicza pan Dariusz.

Podobną ocenę ma Piotr Persowski:
- Droga była remontowana chyba przed dwoma laty. Dostaliśmy wtedy tzw. pieniądze połączeniowe, swoją część dołożył wójt i jak pamiętam za około 130 tys. zł, bo taki był koszt remontu, droga przez pewien czas miała przyzwoitą nawierzchnię. Niestety to już nieaktualne, dziś przypomina ser szwajcarski, czyli dziura na dziurze. W miarę dobrze pojedziemy jedynie samochodem z napędem na cztery koła. Samochody osobowe mają niewielką szansę na pokonanie wspomnianego odcinka - tłumaczy pan Piotr.
Obaj nasi rozmówcy przypominają, że przed kilkoma dniami na zebraniu wiejskim mieszkańcy Barcikowic, a więc również i dawnych Barcikowiczek, zdecydowali się przeznaczyć 200 tys. zł z tzw. funduszu połączeniowego na remont drogi do skrzyżowania i dalej Kiełpina.

- Nie jestem jednak pewna, czy wspomniane 200 tys. zł wystarczą - dzieli się swoimi wątpliwościami Renata Persowska.
Podobne wątpliwości ma pan Piotr. - Ostatni remont kosztował 130 tys. zł i drogę po dwóch latach trzeba ponownie naprawiać. Czy zatem remont za 200 tys. zł nie będzie kolejnym wyrzuceniem pieniędzy w błoto?

Wszyscy nasi rozmówcy podkreślają, że na fatalny stan wspomnianego odcinka wpłynęły też zaniedbania związane z bieżącym utrzymaniem nawierzchni. - Mamy też żal, że w 2016 roku na bieżące naprawy miało być przeznaczone 20 tys. zł. I pieniądze te nie zostały wykorzystane - przypomina Dariusz Chabura.

- Jak była gmina to równiarka minimum dwa razy w roku przyjeżdżała i doprowadzała nawierzchnię do stanu przejezdności - tłumaczy pan Piotr.

Przewodniczący zarządu dzielnicy Nowe Miasto i były wójt Mariusz Zalewski potwierdza, że mieszkańcy zadecydowali o przeznaczeniu 200 tys. zł na remont drogi.

- Obecnie czekam na uchwałę zebrania, która trafi pod obrady Rady Dzielnicy a później Rady Miasta. Zapewne pieniądze będą. Zobaczymy czy wystarczą. Myślę, że to kwestia wyboru technologii naprawy. Dziś jeszcze a wcześnie na podawanie szczegółów, ale na pewno poprawimy jakość nawierzchni. Taki mamy cel - obiecuje były wójt Zalewski.

Dodaje też, że gdy chodzi o równiarkę, to została ona zakupiona przez miasto i już pracuje w sołectwie Ochli. Do sołectwa Barcikowice też zapewne pojedzie. I to niedługo. Wtedy droga będzie w znacznie lepszym stanie.

Czesław Wachnik

Jestem dziennikarzem Gazety Lubuskiej od 1985 roku, najczęściej w dziale terenowym, ekonomicznym, przez wiele lat prowadziłem dodatek motoryzacyjny ,,Za kierownicą''. Dziś zajmuję się głównie tym co się dzieje w Zielonej Górze oraz powiecie zielonogórskim.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.