Kiedy odwiedziła szkołę na Litwie i dowiedziała się, że brakuje tam książek, natychmiast zaczęła działać. Dzięki niej do litewskiej szkoły trafiło 50 kartonów książek, podręczników i przyborów. Ale to niejedyne osiągnięcia młodej Wiktorii Samulskiej z Cybinki.
Kiedy odwiedziła szkołę na Litwie i dowiedziała się, że brakuje tam książek, natychmiast zaczęła działać. Dzięki niej do litewskiej szkoły trafiło 50 kartonów książek, podręczników i przyborów. Ale to niejedyne osiągnięcia młodej Wiktorii Samulskiej z Cybinki.
Zaczęło się od tego, że wygrała konkurs Instytutu Pamięci Narodowej „Guziki i sprzączki z orzełkiem ze rdzy...”. Zadaniem było wykonanie karty biograficznej ofiar Katynia, a nagrodą wyprawa edukacyjna po miejscach pamięci polskich żołnierzy na terenach Litwy i Łotwy.
- Podczas wyprawy zajechaliśmy do Podbrodzia do gimnazjum Żejmiana, ponieważ jest to szkoła, gdzie uczą się Polacy. Tam też było rozdanie dyplomów - mówi Wiktoria Samul - ska. - Po uroczystości wicedyrektor szkoły powiedziała, że w szkole brakuje polskich książek, lektur, a nawet dobrego wyposażenia sali gimnastycznej, bo Litwa nie za bardzo dba o polskie szkoły i nie mają skąd wziąć na to funduszy. Od razu wiedziałam, że trzeba coś z tym zrobić - dodaje.
Kiedy tylko Wiktoria wróciła do domu, skontaktowała się z Eugenią Niedźwiedzką, która jest prezesem młodzieżowego wolontariatu PRO-EKO w Cybince i z pomocą jej, a także wolontariuszy i rodziców, od początku października zaczęli robić akcję. Dołączyła także fundacja na rzecz Collegium Polonium w Słubicach. - To akcja Wiktorii i stowarzyszenia, ale do nas też sporo osób przyniosło książki. Cieszymy się, że mogliśmy choć trochę pomóc - mówi Katarzyna Kochańska z fundacji.
- Wcześniej planowałam z tatą, który także był ze mną na Litwie, że pozbieramy książki i je wyślemy, ale doszłam do wniosku, że zamiast jednej paczki, mogę wysłać trochę więcej - mówi dziewczyna.
„Trochę więcej” to aż 1, 5 tony książek, które dzięki Wiktorii są już na Litwie.
- Część książek trafiła do tamtejszej szkoły, a część przekazaliśmy do miejscowego oddziału Związku Polaków- mówi tata Wiktorii, Grzegorz Samulski. - Dzięki tej wizycie wiemy, że pomoc płynąca z Polski jest dla Polaków mieszkających na Kresach bardzo istotna .
Wiktoria od najmłodszych lat kocha zwierzęta. Jak już umiała chwycić ołówek, zaczęła je malować. Jej prace były nagradzane na różnych konkursach. Gdy dorosła, zaczęła działać jako wolontariuszka. Bierze też udział w różnych konkursach z zakresu wiedzy ogólnej. Np. w fundacji Fryderyka Chopina wygrała rejs po Atlantyku.
Wiktoria jest też dwukrotną stypendystką marszałka woj. lubuskiego, a w tym roku dodatkowo dostała stypendium Enea Akademia Talentów za talent artystyczny w kategorii: sztuka.
Zobacz wideo: 30 lecie Związku Sybiraków w Zielonej Górze