Łukasz Koleśnik

Dziki są w mieście

Kilka lat temu problem z dzikami występował w Zielonej Górze.Zorganizowano odłów zwierząt Fot. Archiwum GL Kilka lat temu problem z dzikami występował w Zielonej Górze.Zorganizowano odłów zwierząt
Łukasz Koleśnik

Mieszkańcy Gubina od lat rozpaczają. Dziki niszczą im ogródki działkowe i coraz bardziej panoszą się po mieście. Rozwiązania kłopotu wciąż nie widać

- W górnej części miasta osobiście widziałam watahę dzików. Policzyłam. Około 25 zwierząt. Dorosłe osobniki z młodymi. Wiele razy mówiliśmy o zniszczeniach, ale takie grupy mogą być niebezpieczne - mówi radna Urszula Kondracik. - Dziki panoszą się po mieście. W rejonach, które można je spotkać spacerują mieszkańcy z dziećmi. Te zwierzęta mogą bronić swoich małych, tym samym mogą być agresywne. Coś trzeba w końcu zrobić, bo zdarzy się tragedia - zaznacza.

Burmistrz Bartłomiej Bartczak rozkłada ręce. - Jakiekolwiek ruchy w tej sprawie poczynić może tylko starostwo. Zwracaliśmy się tam wielokrotnie - podkreśla. - Byłem na spotkaniu z panem starostą, informowałem go o problemie. Obiecał, że pochyli się nad nim. Jestem dobrej myśli i uważam, że sprawa wkrótce zostanie załatwiona - dodaje.

Jestem dobrej myśli i uważam, że sprawa wkrótce zostanie załatwiona

Nie pierwszy raz urząd miejski w Gubinie zwracał się do starostwa w kwestii dzików. Starali się o odstrzał zwierząt oraz o odłów. Ostatnie z wymienionych rozwiązań było organizowane w Zielonej Górze, kiedy to dziki nawiedzały tamte miasto. Za każdym razem starostwo przysłało odpowiedź z odmową. - Mamy prawie codziennie zgłoszenia od mieszkańców i działkowców. Przychodzą z płaczem. Jedyne co możemy zrobić, to korzystać z zapachowych środków odstraszających. Niestety, nie są one zbyt skuteczne - przyznaje wiceburmistrz Justyna Karpisiak.

Trudno powiedzieć jak długo mieszkańcy będą musieli czekać, aż ktoś się nimi zajmie. - Musiałem przed nimi uciekać – mówi mieszkaniec jednej z kamienic przy ul. Wojska Polskiego, Zbigniew Lenart. Jak się okazało, dziki wdarły się na jego ogród i narobiły ogromnych szkód. - To było w nocy z 1 na 2 września. Przywrócenie ogrodu do poprzedniego stanu będzie wymagało niemało wysiłku, czasu i pieniędzy - przyznaje pan Zbigniew.

W zgodnej opinii wielu mieszkańców na ogrodach w górnej części miasta może przebywać wataha około 30 dzików. Zgadza się to z tym, co mówiła radna Urszula Kondracik. Wygląda na to, że dziki czują się w Gubinie coraz lepiej. Nic dziwnego. Niewiele staje im na przeszkodzie, a mieszkańcy rozpaczają.

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.