Maria Mazurek

Fanklub Justyny Kowalczyk na mundialu w Rosji: warto było dla atmosfery, ludzi

Czesław Szynalik z kibicką z Kolumbii. Fot. odkryjbeskidwyspowy.pl Czesław Szynalik z kibicką z Kolumbii.
Maria Mazurek

Kilkanaście lat jeździli wszędzie tam, gdzie startowała ich krajanka, Justyna Kowalczyk. Soczi, Vancouver, Korea. Teraz grupa sportowych kibiców z Beskidu Wyspowego pojechała dopingować polską drużynę piłkarską do Rosji. Że doping nie pomógł, wiemy wszyscy. Ale mieszkańcy Mszany i okolic przywieźli z Rosji moc wspomnień i te zdjęcia.

Czesława Szynalika i grupę jego znajomych z pewnością można nazwać lokalnymi patriotami. Zakochani w Beskidzie Wyspowym (Szynalik, z zawodu notariusz, jest pomysłodawcą akcji „Odkryj Beskid Wyspowy”, w ramach której zbiera chętnych na wspólne, cotygodniowe wycieczki w te góry), wszędzie, gdzie nie pojadą - a podróżują naprawdę sporo - reklamują Beskid Wyspowy.

Tak też było w Rosji, na mundialu. Nawieźli ze sobą z Mszany Dolnej różnych kubków, folderów, katalogów ukazujących piękno Beskidu Wyspowego i szczodrze dzielili się nimi z kibicami nawet najodleglejszych krajów.

Szynalik się uśmiecha: zawsze staramy się rozreklamować nasz region.

Siła tkwi w kibicach

Latają to tu, to tam. Długie lata jeździli na prawie wszystkie starty Justyny Kowalczyk. Teraz kibicują jej następczyniom. No i są też kibicami naszych skoczków narciarskich. Ogólnie, tłumaczy Szynalik, są kibicami sportowymi.

A więc i na mundialu nie mogło ich zabraknąć.

Do Moskwy, na pierwszy mecz, z Senegalem, lecieli z Pragi. Już w samolocie spotkali pierwszych kibiców - z Iranu (Irańczycy pochwalili się imponującą znajomością polskiej historii). I już tam, w tym samolocie, czuć było radosną, mundialową atmosferę międzynarodowej przyjaźni.

Wcale nie zepsuł jej fakt, że pierwsze dwa mecze przegraliśmy. - Wyniki jakie były, każdy wie. Ale to nie wyniki, nie same mecze nawet, liczyły się podczas tej podróży najbardziej - mówi Szynalik.

Czytaj więcej:

  • Tych wrażeń nie da się kupić za żadne pieniądze
  • Rosja, wzór gościnności
Pozostało jeszcze 55% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Maria Mazurek

Jestem dziennikarzem i redaktorem Gazety Krakowskiej; odpowiadam za piątkowe, magazynowe wydanie Gazety Krakowskiej. Moją ulubioną formą jest wywiad, a tematyką: nauka, medycyna, życie społeczne. Jestem współautorką siedmiu książek, w tym czterech napisanych wspólnie z neurobiologiem, prof. Jerzym Vetulanim (m.in. "Neuroertyka" i "Sen Alicji"), kolejne powstały z informatykiem, prof. Ryszardem Tadeusiewiczem i psychiatrą, prof. Dominiką Dudek. Moją pasją jest łucznictwo konne, jestem właścicielką najfajniejszego konia na świecie.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.