Fenomen chóru? Kto chce śpiewać - śpiewać może!

Czytaj dalej
Fot. KRZYSZTOF_KUBASIEWICZ/MAT. PRASOW
Zdzisław Haczek

Fenomen chóru? Kto chce śpiewać - śpiewać może!

Zdzisław Haczek

- Śpiewają u nas nauczycielki, księgowe, urzędniczki, studentki... - mówi menager Polirytmii Anna Gondek i zaprasza na koncert jubileuszowy chóru.

Na co dzień w Polirytmii śpiewa około 30 pań. Dlaczego w sobotę na scenie Filharmonii Zielonogórskiej może was być 50?
Chór ma historię 30-letnią i kilkanaście, a może nawet 20 byłych chórzystek stanie z nami podczas utworu „Gloria”. Niektóre z nich, jeśli będą znały utwory, pojawią się na scenie więcej razy.

Na czym polega fenomen działalności Polirytmii?
Uważamy, że każdy, kto chce śpiewać - śpiewać może. Przychodzą do nas osoby w każdym wieku - i młodsze, i w średnim wieku. Nie ma żadnych ograniczeń. Nawet jeśli ktoś uważa, że nie umie śpiewać, też może przyjść - w poniedziałki i czwartki mamy w Domu Harcerza próby indywidualne i można się douczać. A fenomen wynika też z osobowości kierownika artystycznego i dyrygentki - pani Niny Nowak. Mamy też od kilku lat drugą dyrygentkę Nataliyę Golub, która pochodzi z Ukrainy i wniosła nowy, ciekawy repertuar, nieznany w Polsce.

Skąd biorą się nowe „głosy”?
To są koleżanki, znajome chórzystek. Czasem ktoś coś słyszał, przeczytał w prasie, był w Domu Harcerza... A najczęściej to się odbywa metodą śnieżnej kuli - pocztą pantoflową, w miejscu pracy ktoś się dowiaduje, że można z nami śpiewać i przychodzi.

Działający przy zielonogórskim Młodzieżowym Centrum Kultury i Edukacji - Dom Harcerza chór Polirytmia w sobotę o 18.00 da w Filharmonii Zielonogórskiej
KRZYSZTOF_KUBASIEWICZ/MAT. PRASOW Działający przy zielonogórskim Młodzieżowym Centrum Kultury i Edukacji - Dom Harcerza chór Polirytmia w sobotę o 18.00 da w Filharmonii Zielonogórskiej nadzwyczajny koncert z okazji 30-lecia.

A gdzie chórzystki pracują?
We wszystkich zawodach! To są i nauczyciele akademiccy, i szkół średnich, i podstawowych. I księgowe, urzędniczki, bizneswoman, studentki, licealistki... W każdym zawodzie są ludzie wrażliwi.

Podczas koncertu zabrzmi „Hosanna” Czesława Grabowskiego. To nie jest przypadek.
Nie jest, dlatego, że to jest oddanie hołdu dyrektorowi Filharmonii Zielonogórskiej, z którym mamy okazję współpracować. A sam utwór przepiękny, lubimy go śpiewać.

Co jeszcze usłyszymy w sobotę?
Na koncercie będzie trochę nowych utworów i trochę starych, bo przecież historia długa - 30-letnia. To zobowiązuje nas do tego, żeby zaśpiewać utwory i przez nas lubiane, i dla nas napisane. I te, które są w pamięci tych chórzystek, które śpiewały 15 czy 20 lat temu. Dlatego taki różny jest repertuar. Będą na przykład utwory ukraińskie czy żydowskie. Będą też żarciki, jak „Cztery koty” Rossiniego, gdzie my się trochę wygłupiamy.

A na koncert... wstęp wolny!
Musi być wolny. To jest nasze święto! Przecież na urodziny się zaprasza bez biletów.

Zdzisław Haczek

Piszę o wszystkim – brzmi banalnie, ale… Jako wydawca online muszę obserwować, co się dzieje w regionie, w kraju i na świecie, by być na bieżąco. I żeby poprzez między innymi moje publikacje, na bieżąco był Czytelnik Gazety Lubuskiej. A zatem tak samo „łapię” temat pożaru słomy na polu pod Żaganiem, dramatyczne protesty po wyborach na Białorusi czy wskazanie polskiego kandydata do Oscara (brawo Małgorzata Szumowska!).


 Od początku pracy w Gazecie Lubuskiej (staż rozpocząłem w październiku 1990 r., etat – od 1991 r.) staram się wypatrywać lokalnych talentów, czyli zdolnych Lubuszan i nagłaśniać ich sukcesy. Lubię pilnować karier naszych artystów, bo wychodzę z założenia, że Lubuskie kulturą (między innymi) stoi. Stąd obserwuję, co się dzieje na scenie muzycznej, co na kabaretowej, ale też – „co się pisze”, czyli co wydali nasi literaci.



 


Laureat:


 Złoty Dukat Lubuski 2016


Nagroda Kulturalna Miasta Zielona Góra 2020



 Jako zielonogórzanin, który lubi spacery po swoim mieście, przyglądam się zmianom. Gdzie budują coś nowego, a gdzie znika kamienica, bo akurat tutaj ma być nowa droga.


 Sekunduję oczywiście rozbudowie i modernizacji instytucji kultury:



  •  Muzeum Ziemi Lubuskiej

  •  Lubuskiego Teatru

  •  Filharmonii Zielonogórskiej


  


Pracuję w zielonogórskiej redakcji Gazety Lubuskiej od 1990 roku. Na studiach (filologia polska na Wyższej Szkole Pedagogicznej w Zielonej Górze) działałem w formacjach Zielonogórskiego Zagłębia Kabaretowego (m.in. Drugi Garnitur, Teatr Absurdu ŻŻŻŻŻ). Dawne dzieje, ale... do dziś życie lubię brać z humorem. W Gazecie Lubuskiej zajmuję się tym, co trzeba. Byłem m.in. szefem działów kultury, kultury i oświaty, społecznego... Od 2020 roku pracuję na stanowisku wydawcy online.


Szczególnie lubię ogarniać żywioł kulturalny (nie do ogarnięcia zresztą...) - z aparatem czy z kamerą spotkacie mnie zarówno w rockowym klubie jak też w filharmonii. Uwielbiam chować się w kinowej sali (bez kamery...).


Moje zainteresowania: film, kino, muzyka, teatr, książka, kabaret, historia. 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.