Frankowicze: - Prezydent obiecał i co z tego?!

Czytaj dalej
Fot. Piotr Smolinski
Marcin Dobski

Frankowicze: - Prezydent obiecał i co z tego?!

Marcin Dobski

Prezydent nie wywiązał się z obietnicy wyborczej. Frankowicze nadal czekają na tzw. ustawę antyfrankową. Przypomnieli się w sobotę.

W sobotę przed Pałacem Prezydenckim zebrała się grupa osób, która swoją obecnością chciała głowie państwa przypomnieć jej obietnicę wyborczą. Prezydent Andrzej Duda zapewnił podczas kampanii, że w ciągu trzech miesięcy od jego zaprzysiężenia powstanie ustawa, która sprawi, że problemy frankowiczów znikną.

Do soboty, 5 grudnia nie powstała, natomiast dało się usłyszeć w tłumie, że szanse na zmianę sytuacji są równie niewielkie, co na obfite opady śniegu w tym czasie. Protestujący bowiem trafili z aurą, było ciepło, a momentami na przemawiających przed Pałacem Prezydenckim padały promienie słońca.

Problemy kredytobiorców nieświadomych konsekwencji zaciągania dużych pożyczek w obcej walucie to nie tylko spłata dużo wyższych rat niż obliczone w momencie podpisywania umów. Ogromne problemy finansowe wynikające ze wzrostu wartości franka szwajcarskiego to - jak przekonywali zebrani - powód wielu samobójstw osób, które nie poradziły sobie z nagłymi problemami. - Chcemy przypomnieć prezydentowi o tzw. ustawie antyfrankowej, na mocy której zostaną przewalutowane wszystkie kredyty zaciągnięte w tej walucie - powiedział nam Tomasz Sadlik, szef stowarzyszenia Pro Futuris.



- Mieliśmy nadzieję, że na święta już będziemy mieli spokój - ubolewał Sadlik. Sami poszkodowani chcieli pomóc w pracach nad ustawą. Opracowali ją sami frankowicze, których zespół działa przy kancelarii prezydenta Dudy i w porozumieniu z nią, ale - projekt napotkał na swej drodze opór: może być ona niekonstytucyjna. To z wiadomych względów spotkało się z salwami śmiechu zebranych, mających na uwadze wydarzenia z ostatniego tygodnia, gdy Trybunał Konstytucyjny (TK) był odmieniany przez wszystkie przypadki. - Chciałem zwrócić uwagę, że o tym, czy nasza ustawa jest niekonstytucyjna, może orzec dopiero TK - mówił jeden z franko wiczów, dodając, że podczas wstępnych prac nad ustawą można powiedzieć to o niemal każdym projekcie.

Zanim na dobre rozpoczął się protest, szef Pro Futuris nawoływał zebranych do pisania życzeń świątecznych dla prezydenta na przygotowanych na tę okazję kartkach świątecznych. Ich wzór brzmiał: „W ten magiczny czas Świąt Bożego Narodzenia życzę Panu spokoju, prezentów i zdrowia. Żeby nigdy nie musiał Pan się martwić o dzień jutrzejszy ani o to, czy ktoś nie wyrzuci Pana i Pańskiej rodziny z domu”.

Frankowicze nadal czekają na tzw. ustawę antyfrankową.
Piotr Smolinski Frankowicze nadal czekają na tzw. ustawę antyfrankową.

Jednak chętni mogli formułować autorskie życzenia, które później delegacja przekazała do Pałacu Prezydenckiego. Zgromadzenie miało pokojowy charakter, było głośne, ale bez nawoływań do nienawiści ani obrażania prezydenta Dudy.

Brakowało jednak w tłumie entuzjazmu.

- Szkoda, że jest nas dzisiaj tak mało. Podczas pierwszego zgromadzenia „na dziko” było nas około siedmiu tysięcy ludzi - mówił jeden z przemawiających, który dodał, że prezydent wygrał wybory niewielką przewagą głosów, o czym mogły zadecydować właśnie głosy skuszonych jego obietnicą pomo

cy.

Marcin Dobski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.