Tomasz Rusek

Gdyby Twój pies mówił, to by się żalił na upał

Barbara Kwiecińska i jeden z jej czworonożnych klientów. Fot. materiały własne Barbara Kwiecińska i jeden z jej czworonożnych klientów.
Tomasz Rusek

– Psy nie lubią upałów, ponieważ nie mają jak się spocić. Gdy jest gorąco, dbajcie o nie szczególnie – radzi specjalistka Barbara Kwiecińska z Gorzowa

Temperatura idzie w górę. Ja ledwo żyję. Psom w taką pogodę też jest gorąco?
Oczywiście. A z racji, że mają futro, jest im znacznie cieplej niż ludziom. My w upały staramy się lżej ubrać. Psy nie mają takiej możliwości (uśmiech). Proszę sobie wy-obrazić, że chodzi pan w upały w kożuchu. I_jak? Gorąco, prawda? Dlatego nasi ulubieńcy podczas lata są bardziej narażeni na przegrzanie, co prowadzić może do udaru cieplnego, który z kolei może spowodować śmierć. To realne zagrożenie.

Przepraszam za niewiedzę: psy się pocą?
(Uśmiech) Psy nie pocą się na powierzchni całego ciała. My w ten sposób możemy się schłodzić, one nie. Gruczoły potowe mają tylko między opuszkami, w związku z czym swój organizm schładzają na psi sposób: ziejąc. Mówiąc wprost: wywalają język na wierzch, by wymienić gorące powietrze z wnętrza swojego ciała z chłodniejszym na zewnątrz.

Rasa, wielkość i wiek psa mają znaczenie w kwestii upałów? Czy każdy pies tak samo odczuwa skwar?
Wszystkim psom doskwiera upał, ale zarówno rasa, jak i wielkość psa ma znaczenie. Upały lepiej znoszą psy małe, młode i zdrowe. Znacznie gorzej upały znoszą psy duże, starsze, chore, otyłe oraz szczeniaki. Psy z ras krótko-czaszkowych, np. shih tzu czy mops, znoszą upał gorzej, ponieważ mają krótsze tchawice i nie mogą dyszeć tak „wydajnie”, jak reszta psów. Również źle znoszą upał psy długowłose, szczególnie wtedy, gdy są źle wyczesane.

No to mam pomysł! Może po prostu na wakacje ogolić psa na krótko?
To nie takie oczywiste. Jeśli pies ma stale zapewniony dostęp do chłodnych miejsc, jak zimne płytki, rzeka, jezioro czy zacienione miejsca, to owszem, można ogolić psa na krótko, bo to faktycznie psa schładza. Jednak jeśli nie mamy możliwości zapewnienia pupilowi takich miejsc, lepiej go nie golić.

Dlaczego?
Krótko ogolony pies, nie mając dostępu do chłodu, jest mocno narażony na ciężkie w skutkach przegrzanie. W takich wypadkach polecam bardzo dokładne i systematyczne wyczesywanie, bo zbijający się podszerstek (gęsta warstwa futra przy skórze – dop. red.) może powodować poważne odparzenia, ponieważ uniemożliwia skórze wentylację.

O czym jeszcze powinniśmy pamiętać?
W upalne dni koniecznie trzeba pilnować, by pies miał stały dostęp do wody. Bezwzględnie i zawsze. Nie wolno też
zostawiać zwierząt w aucie i mocno nasłonecznionych miejscach, bo wystarczy kilka minut i w aucie robi się sauna. Oczywiste jest to, że pies i w upał musi się wybiegać, ale trzeba ograniczyć spacery i zmienić ich godziny na poranne lub wieczorne, kiedy jest chłodniej. Proszę też nie prowadzać psa na spacer po rozgrzanym asfalcie! A jeśli jest naprawdę gorąco, schładzajmy naszych ulubieńców. Mam też prośbę do Czytelników: reagujmy, gdy widzimy, że zwierzętom dzieje się krzywda: gdy jest ledwie żywe w aucie albo uwiązane na smyczy siedzi w słońcu.

Barbara Kwiecińska i jeden z jej czworonożnych klientów.
materiały własne Barbara Kwiecińska i jeden z jej czworonożnych klientów.
Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.