Get Well ma siłę na play off. Na medal trzeba coś dołożyć [zdjęcia]

Czytaj dalej
Fot. Sławomir Kowalski
Joachim Przybył

Get Well ma siłę na play off. Na medal trzeba coś dołożyć [zdjęcia]

Joachim Przybył

Get Well nie ma jeszcze zespołu na finał. Czy mistrzowska forma przyjdzie w play off? To zależy od kilku zawodników.

Mecz z Unią Leszno pokazał, że dyspozycja zespołu jest mało stabilna. „Aniołom” nie udało się wykorzystać fatalnej dyspozycji Nicki Pedersena i Petera Kildemanda, bonus zabrali im niedoceniany Grzegorz Zengota i Emil Sajfutdinow, jeszcze daleki od optymalnej formy. I tak na ten wynik trzeba spojrzeć.

W składzie roi się od wielkich nazwisk, które nie gwarantują bonusów z drużynami z czołówki tabeli. Wszystko wskazuje na to, że w play off zobaczymy drużyny z Torunia, a także Gorzowa, Zielonej Góry i Leszna. Z tą wielką trójką Get Well będzie miał ujemny bilans spotkań. Stracił bonus z Unią i Falubazem, raczej nie wygra też - mimo ambitnych planów Przemysława Termińskiego - różnicą przynajmniej 35 punktów ze Stalą.

Właściciel klubu sędziego oskarżył o odebranie punktu bonusowego. Chodziło o przerwanie 13. wyścigu, choć wydaje się, że arbiter miał jednak rację, wykluczając Adriana Miedziń-skiego. - Czuję się odpowiedzialny za stratę punktu ,bo na początku meczu nie szło mi tak jak powinno. W tym feralnym biegu rozglądałem się za Martinem i to wybiło mnie z rytmu - wyjaśniał „Miedziak”.

- W tym biegu straciliśmy praktycznie dziewięć punktów w skali dwumeczu: prowadziliśmy 5:1, a przegraliśmy 0:5. To zadecydowało, że bonus jedzie do Leszna - przyznał trener Robert Kościecha.

Powody niepowodzenia są jednak inne. Chris Holder ma już na koncie trzy komplety na Motoarenie, ale to m.in. przez niego drużyna przegrywa wysoko na wyjazdach. Jego średnia na obcych torach to 1,4 pkt/bieg, w top 30 PGE Ekstraligi tylko czterech żużlowców ma niższą. W Lesznie Australijczyk zdobył tylko 7 punktów, nie wygrywając żadnego wyścigu.

Być może najpoważniejszym problem drużyny jest dyspozycja Martina Vaculika. Słowak zawodzi, ale też jako jedyny w zespole tak mocno bije się w pierś. W niedzielę wziął na siebie winę za stratę bonusa z Unią Leszno i zapowiedział duże zmiany w swoim warsztacie.

Vaculik podsumował swój występ na antenie nSport+ zaraz po ostatnim wyścigu meczu z Unią Leszno. - Jestem bardzo zły. Nie wyobrażałem sobie sam, kibice ani klub, że ten sezon będzie tak wyglądał w moim wykonaniu. Ciężko pracuję, robię, co tylko mogę, przecież nie zapomniałem, jak się jeździ. Zainwestowałem duże pieniądze, a męczę się na torze, nawet jak prowadzę, to wszyscy mnie gonią - nie krył zdenerwowania.

Słowak w tym sezonie faktycznie jeździ dużo gorzej. Przychodził z Tarnowa jako jeden z pięciu najlepszych zawodników PGE Ekstraligi. Po 8 występach w barwach „Aniołów” żużlowiec jest dopiero 21. w rankingu ze średnią 1,86. Zaskakuje nierówna jazda: wygrał 16 wyścigów (7. miejsce pod tym względem), ale aż 19 razy był trzeci lub czwarty.

Vaculik zapowiedział, że zrobi wszystko, aby Get Well wygrał w najbliższą niedzielę w Gru-dziądzu. Potem jest dłuższa przerwa w rozgrywkach, którą żużlowiec chce poświęcić na zmiany i nowe inwestycje.

- Nie chcę mówić o konkretach, musimy usiąść z teamem, tunerem i się zastanowić nad tym wszystkim. Zmiany jednak będą konkretne, bo jestem załamany tym, co się dzieje z moim sprzętem. Bardzo proszę kibiców, klub i sponsorów, żeby nas nadal wspierali. Obiecuję, że zrobię wszystko, aby w drugiej części sezonu wrócić do właściwej formy - mówi Vaculik.

Joachim Przybył

Fan koszykówki, rowerowych wypraw, historii i astronomii. Toruński (i nie tylko) sport obserwuję i opisuję od prawie 20 lat. Piszę o koszykówce, żużlu, hokeju, piłce nożnej, MMA, ale także o kibicach i sportowych zjawiskach. Dlaczego sport? Za prostotę, kontakt z ludźmi, jasne reguły i prawdziwe emocje. Na platformach Polskapress staram się odpowiadać na wszystkie Wasze potrzeby, dlatego równie ważne dla mnie są rekreacja i sport zwykłych ludzi.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.