Get Well Toruń będzie tylko trzeci?
Falubaz Zielona Góra - Get Well Toruń w półfinale PGE Ekstraligi? To prawdopodobne. Dziś to rywale byliby faworytem takiego starcia.
Ekipa Marka Cieślaka pozytywnie zaskakuje w ostatnich tygodniach. Wydawało się, że po stracie zastępstwa zawodnika za Jarosława Hampela będzie miała tylko pod górkę może wypaść nawet z czwórki. Tymczasem jest niepokonana od maja: m.in. wygrała w Poznaniu i odebrała Get Well punkt bonusowy. Po dwóch wyjazdowych zwycięstwach w Tarnowie i Rybniku prawie zapewniła sobie drugie miejsce przed play off. Przynajmniej.
Dwanaście minus jeden
Do zakończenia rundy zasadniczej PGE Ekstraligi pozostały tylko cztery kolejki. Get Well jest spokojny o miejsce w play off. Przed sobą ma mecze na Motoarenie z MrGarden GKM Grudziądz i Stalą Gorzów oraz wyjazdy do Tarnowa i Poznania. To korzystny układ spotkań. Bardziej optymistycznie nastawieni kibice mogą liczyć nawet na 11 punktów.
W derby do bunusa trzeba wygrać przynajmniej 52:38, zwycięstwa w Tarnowie z ostatnią w tabeli Unią oraz w Poznaniu z Betardem także nie byłyby sensacjami.Jedynie w starciu ze Stalą Gorzów trudno liczyć na zwycięstwa z bonusem, w Gorzowie „Anioły” uzbierały ledwie 28 punktów.
Taki dorobek dałby 24 punkty drużynie i pewne 3. miejsce przed play off, ale czy coś więcej? Trzeba spojrzeć na terminarz i perspektywy Falubazu w ostatnich meczach.
Wicelider pojedzie jeszcze do Leszna (zapewne 1 punkt, u siebie wygrał 50:40) i Gorzowa (0), u siebie zmierzy się z MrGarden GKM (3) i Unią Tarnów (3). To w sumie da 24 punity. Tyle samo, co torunianie, ale Falubaz będzie w takiej sytuacji wyżej dzięki lepszemu bilansowi w dwu-meczu.
Rosjanin w drodze
W takiej sytuacji Get Well w półfinale zmierzyłby się właśnie z Falubazem Zielona Góra, przy czym rywale będą mieli rewanż na własnym torze. Będą także wzmocnieni. Niedługo dobiega końca dyskwalifikacja za marihuanę Aleksandra Łoktajewa i Falubaz już zapowiedział, że podpisze z Rosjaninem nowy kontrakt. To on właśnie zajmie miejsce Justina Sedgmana, którego zatrudnienie okazało się nieporozumieniem.
Kto byłby faworytem takiego starcia w półfinale? Na dziś raczej Falubaz. Tak sugeruje wynik dwumeczu w rundzie zasadniczej, ale nie tylko. W Toruniu Falubaz przegrał, bo najsłabszy mecz w sezonie odjechał Jason Doyle.Teraz Australijczyk, skreślony przed sezonem w Toruniu, jest w rewelacyjnej formie. W weekendowym dwumeczu przegrał tylko dwa razy, a w indywidualnym rankingu PGE Ekstraligi wspiął się już na 10. miejsce.
Kto czwarty do brydża?
Jeszcze rzut oka niżej w tabeli PGE Ekstraligi. Porażka Unii z Falubazem sprawia, że tarnowianie są bardzo blisko degradacji (kluczowy mecz 15 sierpnia z ROW Rybnik u siebie). Nie wiadomo także, kto uzupełni stawkę półfinalistów.
Na razie czwarty jest MrGarden GKM. Grudziądzanie osiągną historyczny wynik w ekstralidze, ale pod pewnymi warunkami: muszą w 13. kolejce pokonać u siebie Unię, a w ostatniej obronić bonus na Motoarenie.
To może okazać się za mało, bo Unia Leszno za wygrane u siebie z Betardem Wrocław, ROW Rybnik i Falubazem może zgarnąć przynajmniej 7 punktów i znowu zadecyduje lepszy bilans, w tym wypadku na korzyść leszczynian.
MrGarden GKM musi więc poszukać dodatkowego punktu, największe szanse ma na bonusa w meczu z ROW (na wyjeździe było 35:55). Albo trzymać kciuki za rybniczan w pojedynku z Unią 5 sierpnia. Na dziś jednak większe szanse na play off trzeba przyznać mistrzom Polski z Leszna.