Gorzów będzie w sam raz. I już!

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

Gorzów będzie w sam raz. I już!

Tomasz Rusek

- Czy Gorzów wycofał się z pomysłu na markę „W sam raz”? - pyta Czytelnik. Faktycznie: przecież od dwóch miesięcy miasto milczy jak zaklęte w tej sprawie

Pan Dariusz zapewnia, że w nowym haśle, zaprezentowanym z pompą 22 listopada, widzi „jakiś potencjał”, więc wcale nie dopytuje złośliwie. A chciałby wiedzieć, co dalej z odświeżoną marką Gorzowa. - Minęły dwa miesiące od prezentacji. Jest cisza. Na nowych biletach MZK widzę stare logo, stare logo jest też eksponowane na miejskich profilach na portalach społecznościowych. To w końcu jesteśmy „przystanią” czy „w sam raz”? - docieka gorzowianin.

Nie traćmy czasu

Docieka też Czytelnik (dane do wiadomości redakcji), który w mailu pisze: - Na opracowanie marki, dokumentację i imprezę promocyjną poszło w sumie prawie 200 tys. zł. I co? I nie wiadomo co. A może nie ma już tematu, droga „GL”?
Bardzo by sobie tego życzył... radny Jerzy Synowiec. Powiedział nam wczoraj wprost, że chciałby, żeby ten „nietrafiony pomysł umarł śmiercią naturalną i żeby dyskusja o nowej marce już nie wracała”. - Głupio straciliśmy pieniądze, nie traćmy więc już czasu. Mam nadzieję, że magistrat zdał sobie sprawę, że zrobił głupotę, a ta cisza to dowód na wycofywanie się rakiem z bycia „w sam raz”. Bo w sam raz to może być, bez obrazy, Witnica, a nie takie miasto jak Gorzów - dodał na zakończenie.

Nie ma odpuszczania

Jak więc wygląda sytuacja z odświeżoną marką i nowym hasłem? Zapytaliśmy o to wczoraj wprost prezydenta Jacka Wójcickiego. On w końcu wie najlepiej. - Z niczego się nie wycofujemy. Wszystko, co jest związane z odświeżoną marką, a co było prezentowane dwa miesiące temu, chcemy, by weszło w życie - zapewnił. Jednak otwarte pozostaje pytanie kiedy wejdzie w życie i w jakiej formie czy zakresie.

- Od 23 stycznia mamy nową dyrektor wydziału promocji i informacji: panią Martę Liberkowską. Musimy wspólnie ustalić wiele spraw w kwestii marki i na pewno poinformujemy mieszkańców o decyzjach i działaniach - zapewnił „GL” prezydent.
Co ważne, nowe logo na pewno będzie umieszczane m.in. na zamawianych właśnie tramwajach (na biletach zamówionych przez MZK jest - przypomnijmy - stare). Ma też być obecne np. na nowych wiatach przystankowych. Bo miasto w ciągu dwóch lata czeka wielka wymiana taboru i remonty na poszczególnych liniach.

Przy czym prezydent zaznacza, że nie chce pstrokacizny. - Nie będziemy malować całych wagonów. Logo będzie dyskretne, gustowne. I na pewno zdążymy wprowadzić je przed dostawą tramwajów - dodaje J. Wójcicki.
Przypomnijmy: by to wszystko było możliwe, strategię zarządzania odnowioną marką muszą przyjąć radni. Mieli to zrobić w listopadzie - ale wówczas prezydent wycofał uchwałę z sesji (m.in. na skutek wątpliwości co do oryginalności hasła). Uchwała nie wróciła na obrady do dziś. Ma się to stać na jednej z kolejnych sesji.

Ziarnko do ziarnka...
Aktualizacja marki kosztowała miasto 150 tys. zł.
Zlecenie wykonała firma Eskadra. Jednym z założeń była „ modyfikacja identyfikacji wizualnej” oraz zmiana sloganu, a także ogólne odświeżenie priorytetów marki.
Kolejnymi kosztami była akcja promocyjna i sama gala.
Łączne wydatki na ten cel przekroczyły 23 tys. zł.

Opracowanie - wciąż obowiązującej - marki Gorzów Przystań kosztowało 300 tys. zł.
Dziś te logo jest obecne niemal wszędzie, w tym .in. w formie kilkumetrowego napisu w chodniku na bulwarze.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.