Gorzów: dobra wiadomość dla seniorów!

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

Gorzów: dobra wiadomość dla seniorów!

Tomasz Rusek

- Każdy potrzebuje towarzystwa. Dlatego do domów dziennego pobytu są kolejki - mówi Joanna Potęga. Cieszy się więc, że powstanie kolejny.

Dziś, jeśli czytacie ten tekst o 11.00, w Domu Dziennego Pobytu przy ul. Cichońskiego zaczyna się właśnie koncert. Poważnie. Seniorom gra i śpiewa Artur Vanyan. Zanim zaczęła się część artystyczna, zjedli pyszne śniadanie, a niedługo po koncercie będą jeść obiad. W międzyczasie czytali, spędzali razem czas, rozmawiali.

I tak każdego dnia płynie tutaj życie od rana do popołudnia. - Jest wspaniale! To cudowne miejsce, gdzie czujemy się potrzebni i wiemy, że nie jesteśmy sami - mówi pani Zofia z Widoku, gdy w środowe przedpołudnie odwiedzamy dom (uwaga: pobyt jest płatny - opłata jest ustala m.in. na podst. dochodów, można też być z niej zwolnionym).

Zawsze za dużo

I właśnie dla tej atmosfery, dla tych zajęć, opieki, darmowych badań lekarskich i towarzystwa starsi gorzowianie dosłownie walczą o miejsca w domach dziennego pobytu. Bo jest ich zawsze za mało. Dziś w dwóch placówkach tego typu utrzymywanych przez miasto (przy Cichońskiego i przy Brackiej) przebywa za dnia w sumie 50 osób. Chętnych jest jednak więcej: jeszcze około 30 osób. - Możemy jednak przyjąć ograniczoną liczbę podopiecznych, stąd zawsze ktoś dostaje odmowną decyzję - wyjaśnia opiekunka z ul. Cichońskiego Anna Skrzypnik.

A że miasto się starzeje (już dziś seniorów po 60. mamy w Gorzowie 30 tys. osób), urzędnicy od dawna starali się stworzyć dodatkowy dom dziennego pobytu. Teraz jest na to szansa. Kolejny dom powstanie przy ul. Borowskiego, w willi po sanepidzie. - O, matko! Naprawdę?! Wspaniała wiadomość! - tak zareagowała wczoraj J. Potęga, która też spędza dnie przy ul. Cichońskiego. - Kolejne osoby będą miały kolorowe dni i nie będą usychać w domach jak kwiaty - dodała.

15 to minimum

Eliza Rudnicka z wydziału spraw społecznych wyjaśnia, że trwają już prace projektowe (willę trzeba wyremontować). - Chcemy, by dom zaczął działać w przyszłym roku. Wstępne założenie jest takie, że w zajęciach będzie tu brało udział 15 osób. Ale być może ta liczba będzie większa - mówi urzędniczka.
Łączny koszt urządzenia placówki to około 400 tys. zł. Jednak aż 300 tys. zł miasto pozyska z ogólnopolskiego programu „Senior - Wigor”.

Placówka miałaby się mieścić w budynku po sanepidzie przy ulicy Borowskiego. By zdobyć pieniądze na jego remont i wyposażenie, urzędnicy złożyli ofertę do ministerialnego programu „Senior-WIGOR”. Jeśli udałoby się pozyskać fundusze Dom Dziennego Pobytu zacząłby działać przyszłym roku. Koszt realizacji inwestycji to ponad 300 tysięcy złotych. Dofinansowanie wyniosłoby 250 tysięcy złotych.

Pani Joanna dodaje jeszcze na koniec: - Niech pan napisze, że domy dziennego pobytu zapewniają nie tylko zajęcie od rana do popołudnia. One dają nam radość. Zawieramy znajomości, przyjaźnie, są miłości. Żyjemy!

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.