Gorzów: dyrektorzy szkół mają szkolenia na wypadek ataku terrorystycznego

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

Gorzów: dyrektorzy szkół mają szkolenia na wypadek ataku terrorystycznego

Tomasz Rusek

Lubuskie szkoły i przedszkola szykują się na ataki terrorystyczne, ćwiczą też ewakuację. Naszym dzieciom coś grozi? - Nie. To prewencja i utrwalanie procedur. Czasy są, jakie są - mówią policjanci i dyrektorzy.

„Uzbrojony terrorysta wkracza do szkoły i zabija. Jego cel zabić jak najwięcej osób. Nie pytaj, czy taki scenariusz może się przytrafić! Pytaj kiedy i gdzie się przytrafi!” - czytamy w opisie antyterrorystycznego filmu instruktażowego, który poleca na swojej stronie Lubuskie Kuratorium Oświaty.

Włączamy. Zamaskowany zbir z karabinem automatycznym wchodzi do szkoły, z zimną krwią zabija woźnego jednym strzałem i zaczyna terroryzowanie placówki. Zabija kolejne osoby. Chodzi po klasach, strzela. Kopie uczniów. Wygląda, jakby dobijał leżących. „Kto jeszcze żyje? Pokaż się, cwaniaczku!” - woła do przerażonych nastolatków.
Film robi piorunujące wrażenie.

Alarm barykadowy

W środę film obejrzą dyrektorzy przedszkoli z całego powiatu gorzowskiego. Dyrektorzy szkół obejrzeli go przed tygodniem. - Potem była pogadanka z policją i gościem w kominiarce - mówi nam jedna z dyrektorek. Ocenia, że to „trochę zawracanie głowy”, bo pogadanka nic nie wniosła. Ale film ocenia wysoko.

- Był ciekawy, szkolenie interesujące. Nikt nikogo nie straszył, nie miałem takiego wrażenia. Raczej byliśmy uczulani, że czasy mamy niespokojne. A zagrożeniem nie musi być terrorysta z kałachem, ale także nastolatek z nożem czy krewki rodzic. I także na to musimy być przygotowani, bo procedury, jakie mamy, mogą okazać się niewystarczające - przyznaje dyr. II Liceum Ogólnokształcącego Tomasz Pluta.

Ewakuację w Gimnazjum nr 7 w Gorzowie obserwował Ryszard Stefaniak z wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego. - Ładny czas - ocenił po zakończeniu
Tomasz Rusek Ewakuację w Gimnazjum nr 7 w Gorzowie obserwował Ryszard Stefaniak z wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego. - Ładny czas - ocenił po zakończeniu ćwiczeń.

O jakich procedurach mowa? Pluta wyjaśnia, że jego placówka ma opracowany alarm ewakuacyjny i zasady szybkiego opuszczenia szkoły. - Jednak bazując na ostatnich wydarzeniach, gdzie napastnicy zasadzali się na ludzi podczas ewakuacji, musimy opracować alarm wzywający do pozostania na miejscu i barykadowania drzwi - mówi dyr. II LO.
Nie uważa, że podobne szkolenia to strata czasu albo straszenie na wyrost. - Mamy niespokojne czasy. Rodzice powierzają nam swoje dzieci. Musimy o nie dbać - dodaje. Przypomnijmy: w Gorzowie w ostatnich latach były dwie niebezpieczne sytuacje w szkołach. Na Piaskach rodzic wtargnął do klasy i uderzył ucznia (bo miał zatarg z jego córką), w szkole w centrum pedofil napastował 9-letnią dziewczynkę (dorwał go wicedyrektor z patrolem).

Wilno było pierwsze

Komandos, który występuje po filmie, wyjaśnia: „Zastanawiacie się: po co to jest? Dlaczego mam uczyć się o tego typu zdarzeniach, skoro zdarzają się gdzieś indziej. Tego typu zdarzenia miały miejsce w Rosji, w Niemczech, w Czechach, Szwecji, Norwegii. Polska nie jest enklawą, w której to się nie może wydarzyć” - mówi antyterrorysta. I przypomina, że pierwszy atak na szkołę miał miejsce... w polskim wówczas Wilnie - w 1925 r.

Film zobaczą dyrektorzy z całego Lubuskiego. Szkolenia potrwają do końca czerwca. Policja zapewnia, że to nie straszenie na wyrost. - To szkolenie, prewencja, przygotowanie. Chcemy zapoznać kadrę szkół i przedszkoli z tym, co może mieć miejsce i jak temu przeciwdziałać - mówi nadkom. Piotr Wiśniewski z wydziału prewencji lubuskiej komendy.

W Gorzowie dodatkowo placówki do końca roku będą ćwiczyły ewakuacje (patrz ramka). W piątek byliśmy na jednej z nich - w Gimnazjum nr 7 przy ul. Estkowskiego. 300 uczniów w 2 min i 4 sekundy perfekcyjnie przeniosło się z budynku na boisko. - Poszło szybko, bo często trenujemy. Każdy wie, co robić, gdzie iść, jak jest alarm - mówili uczniowie.
Żaden nie narzekał.

W ten sam dzień ewakuację ćwiczyło też IV LO z ul. Kosynierów i przedszkole z ul. Bohaterów Warszawy.

- Chcemy, by każda szkoła i przedszkole miały do perfekcji opanowane zasady ewakuacji - mówi dyr. wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Jarosław Żółtowski. Stąd pomysł na całoroczne ćwiczenia.

Wydział chce łączyć ewakuacje z obowiązkowymi próbami syren. Tak było w piątek.
Szybkie, grupowe opuszczanie budynków ćwiczyły placówki w centrum: Gimnazjum nr 7, IV LO i przedszkole nr 15 z Boh. Warszawy.

Następne próbne ewakuacje (i osiedlowe próby syren) będą w maju.
Alarmu niech spodziewa się: Zespół Szkół Budowlanych i Samochodowych z Okrzei, przedszkole nr 30 z ul. Taczka oraz Zespół Szkół nr 21 (też z ul. Taczaka).

J. Żółtowski zapowiada, że takie ćwiczenia będą do grudnia (z wyłączeniem wakacji).
- Na Zachodzie uczniowie często znają nawet swoje miejsce na placu przed szkołą. To nie straszenie czy działania na wyrost. To konieczność. Sprawna ewakuacja to jedna z podstaw bezpieczeństwa.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.