Gorzów: którędy ma jechać tramwaj? Zdania są podzielone

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

Gorzów: którędy ma jechać tramwaj? Zdania są podzielone

Tomasz Rusek

- Jeśli tramwaj pojedzie tak jak chce urząd, będzie woził powietrze - ostrzega radna i społecznik. W poniedziałek, 7 grudnia przedstawili nam inny układ linii, o który chcą walczyć, żeby „to miało sens”.

O rozbudowie sieci napisaliśmy w „GL” 1 grudnia w tekście „Tramwaje wjadą w Górczyn”. Ujawniliśmy ostateczny kształt tras, bo miasto zaczęło starania o decyzję środowiskową i musiało przedstawić swoje plany.

Nowe torowiska - według tego pomysłu - miałyby się zbiegać na rondzie Piłsudskiego. Ułożono by je od istniejących tras wzdłuż al. Odrodzenia i - środkiem drogi przez park - od ul. Pomorskiej. Potem torowisko szłoby ul. Piłsudskiego, później w prawo w Górczyńską, a następnie w lewo w ul. Okulickiego, aż do przecięcia z Szarych Szeregów.

Telefon od radnej

Jednak zaraz po materiale dostaliśmy telefon od radnej Ludzi dla Miasta Marty Bejnar - Bejnarowicz. - Można racjonalniej zaplanować trasy. Czyli tak, by ludzie mieli do tramwajów bliżej, co przełoży się na liczbę pasażerów, a przecież o to powinno chodzić - zapewniła przez telefon. I zaznaczyła, że to nie puste słowa, tylko twarde fakty i obiecała przedstawić je na spotkaniu z reporterem. Wczoraj je poznaliśmy. Wraz z pomysłem, co i gdzie zmienić.

Musi być blisko


Działacz obywatelski Paweł Kurtyka, współtwórca Ludzi dla Miasta, Sztuki Miasta i Rowerowego Gorzowa, na spotkanie z reporterem przyniósł wczoraj wyniki badań z kilku miast całego świata. Jasno pokazują one, że im bliżej przystanek jest zabudowań, tym więcej ludzi regularnie wybiera tramwaj.

Na wykresach widać, że sensowną granicą jest 200-300 metrów. Jeszcze sto metrów więcej i już tylko garstka ludzi idzie do takiego przystanku. - Tymczasem w forsowanej przez urząd wersji fundujemy sobie właśnie takie martwe pola. To nie ma sensu. Po co budować tramwaj w miejscu, gdzie nie ma i w przyszłości nie będzie zabudowy? Już mamy takie torowisko: wzdłuż ul. Walczaka. Zbudowano je na potrzeby pracowników wielkich zakładów, które potem poupadały. I co? Teraz linia jedzie bokiem osiedla, jest dla nikogo, pod koniec wozi powietrze - mówił nam wczoraj P. Kurtyka.

Zagrożenie? Podobne

Jego zdaniem takie samo zagrożenie byłoby w przypadku odcinków: przez park Kopernika i potem - częściowo - przez Okulickiego.

- Żeby ludzie chętniej jeździli trawmajami, transport szynowy musi „wejść” w osiedla, między bloki, być wygodny i dostępny - mówili w poniedziałek:
Tomasz Rusek - Żeby ludzie chętniej jeździli trawmajami, transport szynowy musi „wejść” w osiedla, między bloki, być wygodny i dostępny - mówili w poniedziałek: Marta Bejnar - Bejnarowicz i Paweł Kurtyka

Kurtyka przygotował nawet mapy miasta, na które nałożył dane o odległościach od planowanego torowiska. Widać wyraźnie, że do tych dwóch wskazanych odcinków blisko miałaby garstka gorzowian.

Którędy więc - zdaniem radnej Bejnar - Bejnarowicz i Kurtyki - powinny pojechać nowe linie? Oboje są za pozostawieniem torowiska od ul. Mieszka I, przez al. Odrodzenia do góry - do ronda Piłsudskiego. Ale na pozostałe trasy mają inne pomysły.

Ich zdaniem nowe torowisko nie powinno być poprowadzone z Pomorskiej prosto drogą przez park (jest tu zachowany pas zieleni), tylko z ul. Walczaka skręcić w Czereśniową. Bo tam są ludzie: szkoły, budynki mieszkalne, przedszkole, całe nowe osiedle w okolicy 9 Maja. Dalej z ul. Czereśniowej tramwaj skręcałby w ul. Piłsudskiego, a następnie w Górczyńską i w Okulickiego - jak w planie urzędu.

Jednak potem zjechałby koło Watrala w ul. Kombatantów. I tą ulicą jechał dalej aż do krzyżówki z ul. Szarych Szeregów, w którą by skręcił w lewo i dojechał aż za SP 20, aż do ogrodów działkowych.

- W takim układzie zabrałby większość pasażerów autobusom 104, 124, 125 - dziwię się na głos.

- I o to chodzi. Jeśli tramwaje mają mieć sens i znaczenie, muszą się stać kręgosłupem układu komunikacji - mówią zgodnie Bejnarowicz i Kurtyka.

Radna obiecuje, że lada dzień w sprawie tramwajów powstanie interpelacja. - Wstrzymacie prace nad dokumentacją? - pytam.

- Rozbudowa sieci tramwajowej to inwestycja za miliony i na dekady. Lepiej zrobić to porządnie, nawet jeśli dziś ma to oznaczać zrobienie naprawdę małego kroku w tył. Komunikacja miejska musi być maksymalnie efektywna - podsumowuje radna.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.